Obie kotki złapane!!!!!! wrocławski DPS

Ale jakieś pokazuje google, to chyba łatwiej będzie napisać, jakie różne.
Fundacja Kocie Życie, Koci Zakątek, jest Ekostraż

morelowa pisze:Koty trzeba - najpierw złapać [klatka, podbierak] , zawieźć [samochód?] , wykastrować [lecznica?] , przetrzymać.. i wypuścić w ogrodzie dps-u. No, naprawdę nigdy tego nie robiłam

Możesz wziąć talony ze schroniska? To jest najprostsza droga finansowa, talony nie obciążą i tak bardzo obciążonych finansowo fundacji, którym pieniądze nie leją się znikąd i zawsze jest za mało. Talony finansuje miasto.

Nie chcę nic mówić, ale jest duża szansa że się uda. Klatka-łapka jest, ja jestem, transport się umawia, talony na sterylki są. Brakuje klatki.

Dobra, załatwiłam klatkę. Teraz tylko łapanka. Trzymajcie jutro kciuki, morelowa, niech karmicielka nie karmi jutro.

Myślę i niech się uda

Nie moge się dodzwonić do DPS-u , ale to dopiero jutro więc się dodzwonie albo pojadę w porze obiadowej pilnować.

Załatwione. Tzn - p.Basia okazała sie telefonicznie osobą przytomną i chętną do pomocy - nie będzie karmić dziś i postara sie przypilnowac innych :ok:

Wiiwii ogarnęła klatki, miejscówki i całą resztę :201494

Teraz najtrudniejsze - namówić kotki, choćby jedną , żeby się dały złapać.
A jakby tak obie .. :ok:

Cudu trzeba takiego !
I Waszych dobrych myśli i kciuków!

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

Kciuki są

Oby wszystko się udało :ok:

Koteczki rozczulające, ale i zaniedbane nieco,
pewnie nie leczone, nie odrobaczane...

One podobno tak zawsze - jak tylko się widzą, to się przytulają.
Zaniedbane bardzo bo pewnie jakieś porody mają za sobą i na takie osłabione rzucają się stada kleszczy. Nie pozwolą sobie wyciągnąć :evil:

Z robakami pewnie podobnie. Kocury są w lepszym oczywiście stanie, ale też tak chętnie nie podchodzą.
To wszystko wiem z opowieści - sama je widziałam, próbowałam dotknąć choć palcem...
W sumie gdyby ktoś sie przyłożył toby pewnie oswoił, skoro dadzą sie karmić z ręki prawie, ale dziś mi Zosia mówiła, że było kilka prób złapania bezskutecznie. Podobno też na klatkę.. No, ja nie wiem. Była jakaś pracownica, której nie było obojętne i ona właśnie nie dała rady.
Poza tym jest tak :
Zosia mówi do p. Basi, że kotka cała w kleszczach, a p.Basia, że p. Gienio powiedział, że to nie szkodzi-da sobie radę. P. Basia ma prawie 90, p. Gienio to pracownik, młody i jako taki ma zdanie decydujące.
A, i wczoraj telefonicznie p.Basia opowiedziała, że jak sie udało za którymś razem złapać kotkę w ciąży [nie wiem którą, czy z tych czy inną, bo to lekki chaos taka rozmowa przez telefon] i odwieźć do lecznicy, to weci powiedzieli, że ciąża jest za wysoka i nie można robić kastracji.

natychmiast proszę zmienić weta. Dr Ruśkiewicz przy Obornickiej proponuję, też na talony (w niedzielę nieczynne).

Wet był za pieniądze, nie na talony i było to kilka lat temu,to nie jest jakiś wet przypisany do kotek. Prób łapania też było sporo.

Dziś sie nie udało . Klatka-łapka przyniesiona przez dziewczyny [przyniesiona nie przyjechana!] została w DPS by się przydać jutro. Powtórka będzie.
Kotki wchodziły do połowy... no, i tyle . Wyżarły to co 'po drodze' , na początku, a do środka wszedł tylko gołąb i oczywiście udało mu się w klatce zamknąć płosząc całe kocio-gołębie towarzystwo i popadając w panikę. Został wypuszczony, kotki wróciły... ale nie dały się zamknąć, choć wyglądało jakby już..już..
Nie boją się klatki, nie uciekają jakoś daleko od ludzi, a wręcz chodzą za nimi - za tymi, którzy karmią. A potem sobie idą i uwali się jedna z druga na środku dróżki.. Jedna przyszła, druga poszła.. potem zmiana, potem obie - do połowy w klatce :evil:

Wiiwii mówiła o podbieraku, że byłoby chyba możliwe.. ale nie ma podbieraka

Tak więc kciuki należy powtórzyć jutro ! i jakieś fluidy może , emanacje, aury.. co kto może po prostu :201494

Też mam takie dwie siostry bezdomniaczki które karmię. Zachowują się dokładnie jak te Twoje na zdjęciach :wink:

Codziennie witają się tak, jakby 100 lat się nie widziały

też zaplatują ogony, barankują się nawzajem, śmiesznie to wygląda. Ale dotknąć się nie dają. Tylko moje już dawno wysterylizowane, 6 lat je już karmię.

Życzę powodzenie w łapance :ok:

Musi się udać!!! :ok:

Powodzenia !!!

Nie udało się :placz:

Byłam ja do 19, potem Wiiwii, doszła z drugą klatką Ania.
Nie weszły nawet na rybę :evil:

Ja wcześniej się starłam z kierownikiem, ale rozstaliśmy się we wzajemnej zgodzie i porozumieniu. Jest chętny do pomocy.
Tylko kotki nie :placz:

Przed chwilą sms od Wiiwii
Nie weszły.One się lada moment rozsypią!! POTRZEBUJEMY PODBIERAKA!!

Kot czyta i ma jakiekolwiek kontakty podbierakowe - prosimy o pomoc!

nr mojego telefony 503 58 19 45 , bo moge nie być podłączona do kompa.

Obie kotki złapane!!!!!! wrocławski DPS

Kto przegląda forum