Hej znów Ja...w piątek był kryzys... przyszłam z pracy a kot jak nieżywy....w ogóle nie reagowała... Pojechałyśmy do "starej" wetki (do nowego za daleko w godz. szczytu przez pól miasta). Kot dostał dwa zastrzyki 9Z tych nerw nie wzięłam książeczki więc nie wpisane..) ale chyba steryd... w piątek wieczorem jeszcze było kiepsko ale w sobote kot jak nowo narodzony, wszędzie było jej pełno, zaczepiała do zabawy...mimo tego koszmarnego upału, wczoraj już "oklapła" pewnie sterydy przestały działać... Dziś jest...dziwnie ...jutro pewno znów do weta...Idę na popołudnie do pracy i szczerze mówiąc mam stracha żeby ją zostawić samą... mąż dopiero wieczorem ja też...
I tak szczerze mówiąc i mnie i wetce brakuje już pomysłu co tej kocie dolega... Według wetki wyniki nie są złe, najbardziej niepokoi ją ta mała liczba białych krwinek...
Kot je ( Orjena i Rc dla wrażliwych bo smakują..Purina renal stoi i wietrzejebo jest beee), kuwetkuje, myje się (ze szczególnym uwzględnieniem łapek...może ją bolą?? nie wiem już głupieje przy niej)...
Objawy są takie, że przejdzie trochę, przysiada (odpoczywa) idzie dalej... Jest słaba?? bolą ją nie wiem kości??stawy??mieśnie?? obserwowałam jak oddycha jest ok..gdy miała problem z oskrzelami to nosek ciągle był rozszerzony jak przy węszeniu...
Do suplementacji potasu dostałam Aspargin ( 1/4 tabl. co drugi dzień ) gdyby komuś to było potrzebne..
I wciąż nie wiem czy to niewydolność nerek czy inne zło... Wetka oczywiście powiedziała, że karma typu renal i ta pronefra obowiążkowo.... Ja rozumiem zyski i tak dalej ale gdzie tu dobro zwierzaka...?? Poczytałam o PNN i moja kota nie ma za bardzo wyników odpowiadających pnn.. tylko kretyna przekroczona..reszta w normie... może złego samopoczucia należy upatrywać w tym niskim poziomie białych ciałek?? Patrzyłam starsze wyniki ( przy problemach z wątrobą) białych miała ok19 000.
Przepraszam, że tak offtopic ale może ktoś miał podobny przypadek i posłuży radą...

Pozdrawiam wszystkie futerka i oddane właścicielki:)