Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 26, 2016 22:10 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

To ja dziękuje.Każda Twoja wizyta Liliano to dla mnie wspaniale spędzony czas. :) Pojechałyśmy do Legionowa na wystawe kotów rasowych.
Już po drodze rozętała sie straszna burza.Ulicami płynęły strumienie wody.
Trafiłyśmy co prawda na koniec wystawy ale i tak obejrzałyśmy większość z prezentowanych kocich piękności oraz ocenę juroróow.
Wszystkie koty są piekne Ja jestem zwo;eniczką bezrasowców.Ale mam oczywiście takie rasynajktóre podobaja mi sie najbardziej Kartuzy,Maine cony i rude somalijczyki,Spotkałam kilka miłych hodowców z uśmiechem witajac kogoś kto też jest pasjonatem kotów.
Kumulacje burzy miałyśmy juz za sobą ale ulicą plyneły strumienie wody, auto sunęło jak amfibia :roll:
Po drodze jadąc w kierunku Serocka widziałyśmy wypadek motocyklisty który przeleciał na przeciwległy pas ruchu.Zaraz nadjechało pogotowie .
Liliana była juz gotowa udzelac pomocy poszkodowanemu.ale błyskawicznie ukazła się karetka
U mnie zjadłyśmy smaczna kolacje i jak zwykle opowiadałyśmy ,Tematem przewodnim były koty,Teraz koleżanka LILiana ma już zakocony pełen dom :) :)
Dobrzee trzeba sie naszurac nogami by nie nadepnąć delikwenta.
Bardzo mile spędzone chwile Uwielbiam nasze wycieczki.
Prąd mi włączyli przez kolejny atak burzy Tym razem jednak az wysadził o główny bezpiecznik.Podobno bardzo dużo połamanych drew w mojej okolicy
Ostatnio edytowano Pon cze 27, 2016 17:28 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 2 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie cze 26, 2016 22:17 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

kropkaXL pisze:Ludzie wiele zrobią, by zaszokować innych.
Szkoda, że zdjęcia nie zrobiłaś.
To jacyś Twoi znajomi?

Sołtyska z z sasiedniego sołectwa.Widziałysmy sie wczesniej trzy razy.Pomyślałam ,z e podobnych uroczystość ma czlowiek w życiu niewiele i przyjęłam zaproszenie,Tylko ,z e jakis niesmak mi został jak zobaczyłam to auto..Pewnie chcieli zaszokować,być ekscentryczni,inni...
Ostatnio edytowano Pon cze 27, 2016 12:46 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie cze 26, 2016 22:31 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Postanowiłam wystawic w konkursie swój wianek z kwiatów na Noc Świętojańską.To ma być 2,lipca o 18.jak
dotąd to miałam złe wspomnienia z podobnych imprez Może w tym roku będzie inaczej,Wianki maja byc wyłącznie ekologiczne.I tego sie trzymajmy
Tyle ,z e skosili wały powodziowe i łąki.Kwiatów jak na lekarstwo :(

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon cze 27, 2016 19:41 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Ciesze die Basiu ze spedzilyscie fajnie niedziele. Tak dawno nie bylam na wystawie kotow.
Trzymam kciuki za konkurs, wianek nam napewno sie spodoba i bedzie najpiekniejszy. :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 28, 2016 23:19 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Mam kłopot....zepsuł mi sie telefon.To znaczy zepsuło w nim ładowanie,Ładowarki sprawdziłąm i to trzy u sasiadów działaja a mój telefon nie ładuje :cry:
Aparat jest na gwarancji ale zanim pójdzie do serwisu to potrwa nie wiem ile i zostałam bez telefonu...
Byłam przekonanana ,z e mam w szufladzie działajacy stary aparat ale sie przeliczyłam .Użyczyłam komuś na krótki czas w potrzebie i oddał niesprawny,
najgorzej ,z enic nie mówiąc :(
A tak w ogóle to od kilku dni jestem w takim stanie ,z e byle iskra wystarczy , a mam wrażenie ,ze wybuchnę histerycznym płaczem.
To zapewne wynik pewnych kłopotów rodzinnych które bardzo mi ciążą i sytuacja daleka od doskonałośc..Zbiera sie we mnie takie rozrżalenie i rozgorycze
Wrażenie ,ze ejest sie z wszystkim samemu.
Stale cos się psuje.Reperuje jesli potrafie ale czasem zaglada mi w oczy bezsilnośc,
Mam klopot z podłoga w kuchni,Zerwał sie legar.To juz trwa dwa lata ,teraz juz musz e cos z tym zrobic bo podłoga się zapada a ja robie wszystko by ja czyms przymaskowac .Do tego hydraulika w łazience-nieprawidłowo schodzaca woda czesto zalewajaca łazienke.To wynik róznych zle poprowadzonych prac budowlanych anie zapchania..

Zastanaowiam sie jak to jest ,ze niektóre kobiety nie wiedzą i nie maja potrzeby wiedziec nic o zaworach,śrubach ,farbach ,kątownikach,wiertarce,hydraulice itp a mnie przyszło sie z tym samej zmagac.Czasem brak siły,pomysłu jak to zrobic często-materiału i pieniedzy.
Dobrze chociaz ..z e zwierzyniec w miare zdrowy.
Odrobaczyłam Tusie ,Wyleczyłam zadrapanie u Jaśmina(Pokłócił się z innym kotem ) które już zaczynało ropieć-pieknie przysycha
Makabrze wyleczyłam wszystkie miejsca po rozdrapanych kleszczach na szyii.
Była moment z e codzienoie wracała z rozdrapaniem , a kleszcze łapała w sposób nieprawdopodobny.
Fredi szczęsliwy i one mnie cieszą najbardziej ale czasem tak mi ciężko i samotnie
Ostatnio edytowano Śro cze 29, 2016 19:15 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 3 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro cze 29, 2016 6:35 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

a w jakiej seci masz karte?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88194
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro cze 29, 2016 6:41 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Mam stara motorole, wlasnie ja sprawdzam, czy w ogole dziala, zastanawiam sie w jakiej sieci byla kupiona kurtynka i nie pamietam, ale chyba w orange... nie mam do niej ladowarki, ale jest takie plaskie wejscie, jakie teraz ma wiekszosc telefonow. Tylko poki co nie odpala :( ale dlugo lezala, moze potrzebuje wiecej pradu
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88194
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro cze 29, 2016 6:59 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Niestety motorola nie zyje :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88194
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro cze 29, 2016 7:26 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Karte mam w Orange. Ładowarka z płaskim wejsciem,
Aparat nieważny aby działal-Dzięki Zuza za chęc pomocy
Ostatnio edytowano Śro cze 29, 2016 19:07 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro cze 29, 2016 9:33 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Witaj Basiu. Podczytuję po cichu Twój wątek i teraz się ujawniam, bo mogę pomóc.
Mam dotykowy telefon Samsung Avila, absolutnie na chodzie z ładowarką i bez simlocka.
Mogę "pożyczyć" na wieczne nieoddanie, bo nie jest mi potrzebny. Co prawda jest mocno odrapany, ale leciutki i bateria trzyma ponad tydzień.
Pozostaje tylko kwestia dowozu, nie dysponuję samochodem, a nie wiem czy Ty będziesz w Warszawie w najbliższych dniach.
Jak można do Ciebie dojechać komunikacją publiczną?
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10534
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 29, 2016 9:51 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

madrugada pisze:Witaj Basiu. Podczytuję po cichu Twój wątek i teraz się ujawniam, bo mogę pomóc.
Mam dotykowy telefon Samsung Avila, absolutnie na chodzie z ładowarką i bez simlocka.
Mogę "pożyczyć" na wieczne nieoddanie, bo nie jest mi potrzebny. Co prawda jest mocno odrapany, ale leciutki i bateria trzyma ponad tydzień.
Pozostaje tylko kwestia dowozu, nie dysponuję samochodem, a nie wiem czy Ty będziesz w Warszawie w najbliższych dniach.
Jak można do Ciebie dojechać komunikacją publiczną?

Mogę zawieźć Basi ten telefon komunikacją własną autową.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Śro cze 29, 2016 10:02 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Super. Wyślę na pw mój nr telefonu.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10534
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 29, 2016 12:36 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

madrugada pisze:Witaj Basiu. Podczytuję po cichu Twój wątek i teraz się ujawniam, bo mogę pomóc.
Mam dotykowy telefon Samsung Avila, absolutnie na chodzie z ładowarką i bez simlocka.
Mogę "pożyczyć" na wieczne nieoddanie, bo nie jest mi potrzebny. Co prawda jest mocno odrapany, ale leciutki i bateria trzyma ponad tydzień.
Pozostaje tylko kwestia dowozu, nie dysponuję samochodem, a nie wiem czy Ty będziesz w Warszawie w najbliższych dniach.
Jak można do Ciebie dojechać komunikacją publiczną?


Bardzo będę wdzięczna za pomoc.Chętnie przyjmę aparat na czas naprawy.Podobno juz jestes w kontakcie z Lilianą.
Mój telefon został dzisiaj wysłany do naprawy i zobaczymy co powiedza w serwisie.Od dłuższego czasu miewał przerwy przy ładowaniu ,ładoał bardzo powoli i np ni e mozna było zrzucic zdjęć bo nie kontaktował..Mam nadzieje ,z eto nie jest jakieś uszkodzenie mechaniczne,
Może cos wiecej dowiem się wieczorem

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob lip 02, 2016 1:31 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Wszystko dokłdnie napisałam i post uleciał .....Pomógł mi przy tym Rudy który kreci sie i pcha na klawiaturę.
Miałam uroczego gościa .Z Lilianka przyjechała Grażynka.Dostałam aparat.
Jest niestey nadal kłopot z uruchomieniem bo pokazuje siebrak karty sim mimo iz ona sie tam znajduje. :(
Jutro jeszcze dostałam kolejny aparat który teraz si e ładuje i zobaczymy czy się uda powrócić do łaczności.
Wizyta była niezwykle sympatyczna i w miłym klimacie.Oczywiścienasz temat przewodni i przewijajacy to koty.Kilka razy wylałay nam kawe kiedy wskakiwały na stól aby sie przywitac.Ale tak to juz u mnie jest...
Po południu wziełam się za sprzatanie ,U mnie bałagan tworzy sie błyskawicznie,Fryderyk wychodz prosto z oczka i zostawia wdomu błotniste slady jak niedzwiedz.Daga uwielbia siedziec na kanapie której jasny kolor nie wytrzymuje jej brudnych łap i podsikiwania.Słowem wziełam się za odkurzacz i mopa Po południ uzaczełam bardzo puchnać -zarówno nogi jak i ręce .Znam to-zatrzymuje mi sie woda.Wziełam po zanorrmalnymi lekami na nadciścinieni i Miluritem furasemidum . W nocy obudziłam się z tak strasznymi skurczami , nóg i rak z e wyałam z bólu.Godzianmi nie odpuszczałao.Zjadłam masę magnezu i troche sie uspokoilo.
Wczoraj uciuekł mi Fredi.Wyszłam na starorzecze i zamokła obroża więc swobodni wysunał głowę.I niestety nieusłuchaniec biegał sobie gdzie chciał a ja zanim. Po krzakach,łakach i ugorach włąził do wody ,popłynał na wyspę
Przeciagnał mnie tak przez 4 km w rózne strony świata .Kompletnie nie reaguje na imie ,Idzie przed siebie wesoło ana napotkanych ludzi powarkuje budząc popłoch.Ja cała w stresie za nim razem z Dagusią.Ona na szczęscie jest bardzo grzeczna.W końcu zagapił sie na jakiegis wedkarza i złapałam bestie.Cały w rzepach,błocie i rozkosznie brudny.Ja płakłam niemal z bezsilności, noge miałam do krwi otartą od kalaosza i braku siły.Na dokladke musiałam wrócic ta sama droga bo klucze zostawiłam od strony starorzecza.U mnie nerwy pakuja się w kregosłup i ledwo szłam z bólu.
Mam ogromne zarosla żepów.Cała byłam oblepiona drobniutkimi kuleczkami.To samo mam zkotami którw przynosza to na futrze.
Doczłapałam do domu i chciało mi sie wyć z bezsilności.Kocham łabuza,daje mu jeść,czesze,pielegnuje ptrzytulam.N a działce jeszcze wie jak ma na imie i na nie reaguje a na zewnatrz juz nie.Pracuje nad nim ale wszystko bezkutecznie.On po prostu głuchnie na wszystko co się do niego mówiCiagnie,dostaje amoku,głupawki.Zatrzymuje jak się zmęczy.Przeciwieństwo Dagusi..I co ztakim zrobić? Póki co to znim ni egadam wie ,ze zle zrobił ,,,,,Ciekawe jak długo.Ja znowu spuchłam i ledwo łaże.Pokłuta przz rzepy ,osty i pokrzywy...Z potwornie otartymi od kaloszy stopami...Ide spać.Jutro robie ten wianek ale bez emocji.Wkurza mnie to całe sołeckie zgrupowanie,Walka o tylko profity dla siebie.Docinki pt,Ty to masz duzo czasu.. ni eraz usłyszłam usłyszłam wychodząc zpropozycja jakiejes pracy,nie podjeto tematy Rodziny Cuplów,wycofałam się zrobienia wieńca dożynkowego bo sama po raz kolejny robic go wimie całej wsi nie będe anie ma kto pomóc.Zarówno wformie fizycznej jak i finansowej,Grupa sołtysów to towarzystwo wzajemnej adoparcji którzy zapominaja chyba po co ich wybrano...Maj a chyba racja ci ci siedza cicho i sie nie lubia wtrącać .Nic sie nie dzieje nic im sie nie stanie oby trzymac się zboku.Jak ktos chce działac cos stworzyc tpo maj ago wd...Lub uwazja ,z e ma duzo czasu i głupoty wymysla .Do cholery z nimi.Moge tworzyc dla siębie.


Chce pomóc ale całe tp podrjscie sołtyski jest tak beznadziejne ,ze nie bęe sie narzucac ze swoja pomoca i pracami.Jak ktos chce bezinteresownie dziłąc to chociaz powini go szanowac .

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob lip 02, 2016 4:27 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Basiu, tak myślę, ze to rzeczywiście problem z tym Fredim... Skubaniec, ma już ze dwa lata, powoli powinien się ustatkować i nabierać rozumku.Nie znam się na psach, ale tak myślę, że może czas zadzwonić do tej pani z bernardyńskiej fundacji, od której go przywiozłyśmy. Mówiłaś, że ona zajmuje się szkoleniem psów policyjnych, więc może podpowie jakieś rozwiązanie. Albo zapytaj na "Dogomanii", czy jakimś innym psim forum. Może ktoś miał ten problem i jakoś sobie z nim poradził i zechce się podzielić patentem. Co do wianków, to nie zniechęcaj się. Czasem człowiek ma dosyć ludzkiego gadania, ale z drugiej strony, trzeba próbować wybaczać innym ich słabości, bo inaczej przyjdzie się zesr(...) z tej samotności. Nie sugeruję, że lepsze byle jakie towarzystwo, niż żadne, ale nie ma ludzi bez wad i czasem jest mus przymknąć oko i zbyć jakieś teksty poczuciem humoru ("Tak, rak zapewnia dużo wolnego czasu, odpoczywasz i odpoczywasz, ile chcesz, bo jak tylko się ruszysz, to od razu stękasz i sapesz"), albo szczerością ("Tak, to prawda, że z powodu choroby nie mogę pracować, choć bardzo bym chciała. I jest mi bardzo przykro, gdy mi o tym często przypominasz"- często szczerość otwiera ludzkie serca).
Nie wiem, czy dam radę przyjechać na wianki. O czternastej lokatorzy mi się wyprowadzają. Wypadałoby posprzątać i porobić zdjęcia mieszkania.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 342 gości