Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro cze 29, 2016 11:41 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Kciuki trzymane, daj znać jak poszło :ok: :ok: :ok:

Aia pisze:Trzeba się zbierać i obić lekarza?

Aia, widzę kibic pełną parą :lol: :lol: :lol:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 29, 2016 12:18 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

No! Trzeba być za sobą murem :mrgreen: jak ktoś podpadnie mojej znajomej, nie będzie litości :mrgreen:
Ale mam nadzieję, że wszystko przebiegło bezproblemowo.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro cze 29, 2016 12:37 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Jesteście kochane :)
Dziękuję za wszystkie kciuki, chęć obrony, podtrzymywanie na duchu :)


Do meritum.
Badanie nie mogło być wykonane.
Powod?
Moja cofka!
Spryskala mi gardło i już cofka.
Włożyła ustnik, musiałam wyjac, bo takie cofki szły, że prawie się udusilam. Trwało to jakieś 15 minut.
Zarówno lekarz, jak i pielęgniarka wspaniali, cierpliwi, wszystko tlumaczyli, mowili, że to normalne. Pielęgniarka głaskała po ręce, mowila, żebym oddychała spokojnie.
Jak zobaczyłam ta rurę, i jak zobaczylam, jak smarują ją żelem, na sam widok miałam cofki.
Lekarz usiadł w koncu...
I stwierdzil, że tylko krzywdę zrobimy.
Poradził prywatna klinikę, z ogólnym znieczuleniem, takim najsilniejszym.

Ja wiedzialam, że tak bedzie.
Ja muszę uwazac, jak zęby myję. Nie mogę myć muszli klozetowej, bo mam cofke (bo przypomina mi sie, że kiedy pochylam się nad muszlą to po to, by zwymiotować).
Mam problem z tabletkami.
A co dopiero w stresie taka rurę.

Wyszłam z gabinetu, podziękowałam za cierpliwosc.
I na dworze już bedac, rzuciłam się M na szyję i wypłakałam za te wszystkie ostatnie stresy.

Do teraz mnie dławi.


A później poszliśmy do kfc, do leroy merlin, gdzie kupiłam sobie aloesa (Aia, graba! Już całe życie aloesy będą mi się z Tobą kojarzyly :)), ale jakaś inna odmiana tego aloesa.
I kupiłam sobie cudowna sukienkę!!!
(pamiętacie teledysk do Don't speak - No Doubt? Gwen Stefani miała identyczna, czarna w białe kropeczki, lejąca taka, z krótkimi rekawkami...).


I nieco mi lzej.

Jestem zła na siebie. I chociaż lekarz powiedzial, że podejrzewa trochę refluks i to może być tego kwestia, to i tak... Jestem zla.
Tyle czekania, tyle stresu, czytania, ględzenia kazdemu...

Szkoda gadac... :(


Jeszcze raz dziękuję za wszystkie słowa wsparcia.
Bardzo dziękuję :)
To badanie naprawdę mnie przeraża i podziwiam kazdego, kto to przechodzi.
Poród to pikuś...

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro cze 29, 2016 12:46 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

No własnie o takie znieczulenie - żebys przespała badanie - mi chodziło. Polecam i zobaczysz, nawet nie będziesz wiedzieć kiedy ten sen minie :) Kurka, dla mnie robienie tego na żywca to naprawdę barbarzyństwo. A widziałam będąc w szpitalu że komus robili nawet bronchoskopie na żywca, tego to już w ogóle sobie nie wyobrażam - horror :(

Współczuję, że tak Cię wymęczyło, że tyle to trwało... nad swoimi odruchami niekoniecznie możemy zapanować więc nie masz o co być na siebie zła. Dobrze, że lekarz się nie upierał i nie próbował dalej...

Sukienki zazdroszczę, uwielbiam groszki :ok: a jeszcze jakby były na czerwonym tle to już w ogóle ;)

Będzie dobrze, zrobisz badanie prywatnie! A dzisiaj bądź dla siebie ekstra miła :201461

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 29, 2016 12:47 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Ależ natychmiast masz sobie odpuścić i nie być na siebie zła! Cóż żeś winna?
Ze swoim organizmem czasami ciężko jest wygrać i nic się na to nie poradzi. Teraz już przynajmniej wiesz, jak się do tego zabrać. I chwała lekarzowi, że był mądry i nie próbował na siłę nic robić!
Stres będzie odpuszczał, wcale się nie dziwię, że był taki potężny. Ale dobrze zrobiłaś kupując sukienkę, to zawsze dobra rada na pocieszenie :mrgreen:
(ja wczoraj oglądałam w Necie i się zakochałam... też w kropeczki...)

Za aloes :ok: :mrgreen: :piwa:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro cze 29, 2016 21:10 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Absolutnie nie wyobrażam sobie badania na "żywca" :strach:
Ja ostatnio byłam na czyszczeniu migdałków TYLKO i ładnie załatwiłam Panią Doktor :mrgreen: a co by było jakbym miała isc na to badanie? Strach sie bać :twisted:

Przytul sie do Tosi i nie myśl o glupotach juz :mrgreen: chwila relaksu dla Ciebie sie nalezy po tym stresie :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw cze 30, 2016 6:59 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

No i dobrze :D
Widocznie wszystko w swoim czasie - a to akurat nie był dobry czas na badanie :wink:
I na razie tym się nie przejmuj :201492

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2432
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 30, 2016 11:37 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Dziękuję :201494

KatS pisze:Dobrze, że lekarz się nie upierał i nie próbował dalej...
Aia pisze: I chwała lekarzowi, że był mądry i nie próbował na siłę nic robić!

Właśnie później pomyślałam - gdybym trafiła na jakiegoś rzeźnika, pewnie jechałby z koksem :twisted:
A jak coś, to lekarza i panią pielęgniarkę polecam. Bardzo spokojna atmosfera, lekarz wszystko tłumaczy, takim niskim, przyjemnym, spokojnym głosem, mówi po cichu i bardzo powoli. Pielęgniarka głaszcze po ręku, pociesza.
Załoga rewelacyjna.
Nie mogłam lepiej trafić.

Już znalazłam, że ze znieczuleniem w prywatnej klinice (lekarz powiedział, że nie radzi tego robić w naszym szpitalu, bo - jak to określił - stanie się jakaś tragedia :? ) to wstępny koszt 650zł, może wzrosnąć do maksymalnie ok. 1000zł.
:|


Moli25 pisze:Ja ostatnio byłam na czyszczeniu migdałków TYLKO i ładnie załatwiłam Panią Doktor a co by było jakbym miała isc na to badanie? Strach sie bać

Na samą myśl mam zwrotkę :D

KatS pisze:No własnie o takie znieczulenie - żebys przespała badanie - mi chodziło. Polecam i zobaczysz, nawet nie będziesz wiedzieć kiedy ten sen minie Kurka, dla mnie robienie tego na żywca to naprawdę barbarzyństwo. A widziałam będąc w szpitalu że komus robili nawet bronchoskopie na żywca, tego to już w ogóle sobie nie wyobrażam - horror

Nawet nie będę sprawdzała, czym jest bronchoskopia - wystarczy, że kojarzy mi się z układem oddechowym :?

waanka pisze:Widocznie wszystko w swoim czasie - a to akurat nie był dobry czas na badanie

Dokładnie :)


Nie mogłam wczoraj zasnąć, budziłam się co chwilę. To był koszmar, to wczorajsze... Z czasem się ogarnę, póki co, staram się nie skupiać na tym.
Człowiek to dziwna istota. Przecież ta rurka spokojnie by weszła. :roll:

No nic.


Wczoraj była najpiękniejsza pogoda, jaką mogłam sobie wymarzyć, siedząc na działce.
Najpierw ogarnęliśmy zielska, poprawiliśmy płytki chodnikowe. Ja rozpalałam grilla, M grzebał w ziemi. Zjadłam kiszkę ziemniaczaną i banana z czekoladą + dwa piwa (to było złe, do nocy miałam skurcze żołądka). I jak już zjedliśmy, przyszły czarrrne chmury. Nagle zerwał się wicher. Uciekliśmy do domku. Przyszła straszna ulewa, do tego burza - błyskało się i grzmiało. A my w domku, przy otwartych drzwiach <3
Nagle przeszło... Przestało wiać, ulewa zmieniła się w delikatny deszczyk i... Wyszło słońce, a na niebie pojawiła się tęcza :D
No normalnie jak w bajkach, po burzy przychodzi słońce :D


Dzisiaj znowu mizianki z Tosinką kochaną.
Nikt mnie tak nie wita co dzień rano, jak ta kocia <3

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw cze 30, 2016 12:22 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Wcale się nie dziwię, że nadal to przeżywasz, przecież - nie chcę tu brzmieć dramatycznie ale jak to inaczej okreslić? - to była jednak przemoc, którą wobec Ciebie zastosowano. W dobrej wierze, ale jednak inwazja na Twoje ciało... i nie potoczyło się to dobrze, więc tym bardziej przeżywasz. Dobrze, że miałas takich lekarzy/pielęgniarkę jak piszesz, to bardzo wazne. Przez moje wszystkie lata tułaczek szpitalnych "przerobiłam" już różne typy ludzkie wsród pracowników szpitali i przychodni i wiem, jak to wiele zmienia.
A bronchoskopia słusznie Ci się kojarzy. I to własnie chcieli facetowi zrobic na żywca - opowiadał o tym na korytarzu szpitalnym, cały roztrzęsiony, a do tego jeszcze go ochrzanili bo się nie udało. Czyli jak widać szuje też się niestety trafiają :(

Ale cena, którą podałas dosć spora. A innego szpitala nie macie, gdzie by to zrobiono jak trzeba? W sąsiednim miescie np., wtedy bys dopłacała tylko za sedację, a nie za samo badanie. Bo zawsze milej wydać te dodatkowe pieniądze na nową sukienkę.. albo cos dla kota ;) niż na takie atrakcje. No ale jak trzeba to lepiej zapłacić niż znowu narażać się na takie przejscia.

Emee pisze:Przyszła straszna ulewa, do tego burza - błyskało się i grzmiało. A my w domku, przy otwartych drzwiach <3
Nagle przeszło... Przestało wiać, ulewa zmieniła się w delikatny deszczyk i... Wyszło słońce, a na niebie pojawiła się tęcza :D
No normalnie jak w bajkach, po burzy przychodzi słońce :D

Może ta tęcza po burzy to jakis dobry omen :ok:
Pewnie o tym pisałam nieraz, ale uwielbiam tutjeszą zmiennosć pogody. Nigdy mnie tu nie martwi, gdy niebo zaciąga się chmurami i leje deszcz. Słońce potrafi wrócić w ciągu paru minut, ulewa zatrzymuje się tak samo szybko jak się zaczęła. Miejscowi mówią, że jak nie podoba ci się pogoda to nic, za 15 minut będzie inna - i to jest prawda. A czasem mamy i słońce, i deszcz jednoczesnie - zwłaszcza w Galway tak bywało, bo tam ciągły wiatr nawiewał deszcz, mimo że nad nami było jasne błękitne niebo. Bardzo to lubię i nie popadam tu nigdy w takie pogodowe dołki jak w Polsce, gdzie nieraz jak zaczynało padać, to przestawało po tygodniu ;)

Emee pisze:Dzisiaj znowu mizianki z Tosinką kochaną.
Nikt mnie tak nie wita co dzień rano, jak ta kocia <3

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw cze 30, 2016 12:46 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Ja bym się spróbowała dowiedzieć czy lekarz, w którego byłaś nie przyjmuje prywatnie. Jest to już sprawdzony człowiek, wiec trochę stresu odchodzi. A moze On mógłby podpowiedzieć do kogo się skierować (wiem że o takich rzeczach się nie myśli podczas wizyty, bo chce się jak najszybciej uciec, ale następnym razem warto pamiętać)

Resztę dnia zaiste miałaś idealną :D To był by równiej mój ulubiony koniec dnia :)

Kiedyś miałam w podpisie, że nie ma sensu przechodzić przez drzwi, jeśli po drugiej stronie nie czeka na nas zwierze, bo nie ma nic piękniejszego jak jego powitanie :)

jak nie podoba ci się pogoda to nic, za 15 minut będzie inna


Świetne powiedzenie!

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw cze 30, 2016 13:20 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

KatS pisze:Dobrze, że miałas takich lekarzy/pielęgniarkę jak piszesz, to bardzo wazne. Przez moje wszystkie lata tułaczek szpitalnych "przerobiłam" już różne typy ludzkie wsród pracowników szpitali i przychodni i wiem, jak to wiele zmienia.

Na szczęście nie doświadczyłam niczego strasznego, a przynajmniej nie pamiętam.
Ale wiem, że bywają i tacy, którzy nie patrzą na nic :roll:


Aia pisze:Ja bym się spróbowała dowiedzieć czy lekarz, w którego byłaś nie przyjmuje prywatnie. Jest to już sprawdzony człowiek, wiec trochę stresu odchodzi. A moze On mógłby podpowiedzieć do kogo się skierować (wiem że o takich rzeczach się nie myśli podczas wizyty, bo chce się jak najszybciej uciec, ale następnym razem warto pamiętać)

Byłam u tego lekarza właśnie prywatnie. Nie wykonują takiej sedacji, jakiej potrzebuję - nie pytałam dlaczego, nie miałam do tego głowy ;) Wiem, że sedacja niesie za sobą jakieś ryzyko, a powikłania wcale nie są rzadkie - bezdech, znaczny spadek ciśnienia i inne atrakcje zagrażające życiu. Być może nie mają tam odpowiedniej kadry.
A polecił mi właśnie tę klinikę (Swiss Med). Trochę się wystraszyłam, jak powiedział, że u nas w mieście dojdzie jeszcze do jakiejś tragedii :roll: I sama nie wiem, gdzie szukać alternatyw takich, by nie stała mi się krzywda :|


KatS pisze:Pewnie o tym pisałam nieraz, ale uwielbiam tutjeszą zmiennosć pogody. Nigdy mnie tu nie martwi, gdy niebo zaciąga się chmurami i leje deszcz. Słońce potrafi wrócić w ciągu paru minut, ulewa zatrzymuje się tak samo szybko jak się zaczęła. Miejscowi mówią, że jak nie podoba ci się pogoda to nic, za 15 minut będzie inna - i to jest prawda.

Oj, tak, lubię, kiedy jest różnorodnie :)
W Polsce często jak zaciągnie się chmurami, potrafi być szaro przez kilka dni, tygodni pod rząd :roll:


Aia pisze:Kiedyś miałam w podpisie, że nie ma sensu przechodzić przez drzwi, jeśli po drugiej stronie nie czeka na nas zwierze, bo nie ma nic piękniejszego jak jego powitanie

To prawda!!! :1luvu:

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw cze 30, 2016 14:26 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Emee pisze:Byłam u tego lekarza właśnie prywatnie. Nie wykonują takiej sedacji, jakiej potrzebuję - nie pytałam dlaczego, nie miałam do tego głowy ;) Wiem, że sedacja niesie za sobą jakieś ryzyko, a powikłania wcale nie są rzadkie - bezdech, znaczny spadek ciśnienia i inne atrakcje zagrażające życiu. Być może nie mają tam odpowiedniej kadry.
A polecił mi właśnie tę klinikę (Swiss Med). Trochę się wystraszyłam, jak powiedział, że u nas w mieście dojdzie jeszcze do jakiejś tragedii :roll: I sama nie wiem, gdzie szukać alternatyw takich, by nie stała mi się krzywda :|

To dziwne bardzo... przecież w szpitalach muszą mieć anestezjologów, bo inaczej jak by wykonywali operacje... kto tam u nich normalnie znieczula, Krystyna z gazowni? :roll:
Chociaż czemu mnie to dziwi... mojego byłego TŻa kiedys trzymali tydzień w szpitalu próbując codziennie zrobić mu punkcję zatok, bezskutecznie :roll: także wszystko jest możliwe :?

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw cze 30, 2016 16:49 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Jak lekarz dobrze zwrobi wywiad to raczej bez obaw.
Mowi to osoba która zaliczyła 10 narkoz

Kurczę no z jednej strony kapa że Ci się nie udało Ale z drugiej Cyba narkoza jest lepszym rozwiązaniem

A co u 4 lap??:)

Uśmiechnęłam się pod nosem jak przeczytałam o tym jak sobie humor poprawialas
Tak trzymaj!!
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG


Post » Pt lip 01, 2016 9:59 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Ale musieliście mieć wieczór w kinie!
Ja pół przytomna po emocjach :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 9 gości