Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto cze 28, 2016 21:20 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Aia, obawiam sie, że co do smartfona, szybko zmieniłabyś zdanie...
Mój dziesięciolatek uzbierał sobie kasę i ma Sony M4. Zresztą nie ma chyba dzieciaka bez telefonu w jego klasie. Nie da sie, zwyczajnie się nie da.
Ma też tableta, głośnik na bt, słuchawki nauszne odpowiedniej firmy.
Ja kiedyś czułam się odludkiem, kiedy nie miałam martensow, oni czują się odludkami, kiedy nie mają głośnika (o smartfonie nie wspominam, bo to tak naturalne jak to, że musi mieć też nerkę i czapkę fullcap).
Żeby byla jasnosc: sprzęty kupił sobie sam - z pieniędzy z komunii :)

A o maszynie marzę od daaawna... Ale przyznam, że często miewam słomiany zapał i co jeśli będę w tym kiepska i nie będę miała cierpliwości?
Chcę pożyczyć od kogoś, żeby zobaczyc, czy połknę haczyk.
Tak więc plan jest 8)


Patchwork? Wow... Podziwiam zawsze...
Pokażesz?
Gratulacje :D

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto cze 28, 2016 21:31 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Aia... Dajesz foty!!! :)
Winko lacze sie z toba i obchodze smakiem ale nie....nie moge bo za duzo alko ostatnio wieczorami na smak jest... :)

Cob dob maszynyb to mam też słomiany zapał i m. Sądził że to fanaberia ale widzi że coś szyję.
Ostatnio sznurki do w0rka/plecaka wszywalam bo się wypruly.
To jakiś jego tshirt przerobilam nieudolnie na bokserke.... :)

Poluje na tani materiał na rolety do dużego...
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9832
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto cze 28, 2016 21:38 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Fotę wrzuć! Patchworki fajne są :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 29, 2016 10:38 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Co do takich rzeczy raczej mam utrwalone zdanie. Nie wszystko, co inni trzeba mieć/robić. Jeśli dziecko chciało by mieć taki drogi gadżet, to musiało by sobie samo na niego zarobić. Mam duży szacunek do pieniądza, miałam niewiele i sporo brakowało (w tym jedzenia) i teraz nie uważam, by trzeba było mieć wszystkie zachcianki, jakie sobie człowiek wymyśli, nie lubię takiego wywyższania potrzebności rzeczy materialnych. Oglądałam ostatnio wywiad z Dorotą Wellman. Poddała Ona kwestię do przemyślenia o tym, kiedy mamy dość. Kiedy uznamy, że osiągnęliśmy, to czego pragnęliśmy i czy jesteśmy w stanie na tym poprzestać i po prostu zacząć się cieszyć tym, co mamy - naszymi spełnionymi marzeniami czy będziemy bez końca gonić za pieniądzem, "potrzebować" coraz to nowych rzeczy, czyli de facto być ciągle na poziomie niezadowolenia, bo "jeszcze nie mam tego", stresu, pośpiechu, frustracji itp (dlatego Wellman większość zarobku z kampanii lidlowskiej oddała na cele charytatywne, bo stwierdziła, że ich nie potrzebuje) Myślę, że coś w tym jest. Ludziom jest do życia niezbędne na prawdę sporo niepotrzebnych rzeczy... Takie czasy.

Musiałam poczekać na światło :wink:
Obrazek
Posłanie, na suwak.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro cze 29, 2016 10:42 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Asiu, nie tylko mądrze gadasz, ale jeszcze piękne rzeczy produkujesz. :1luvu:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro cze 29, 2016 10:47 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Piekne!! :D Ty tworzysz male arcydziela!!:D :) Masz talent!!:D
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9832
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Śro cze 29, 2016 11:12 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Dziękuję :oops: Jest to jedna z niewielu moich rzeczy, o której mogę powiedzieć, że jestem prawie dumna :wink:


A z tym gadaniem, to tak sobie ulałam, bo temat u mnie na topie i na prawdę dał mi do myślenia (teraz przypominam sobie jedno zdarzenie z niedalekiej przeszłości, chwaliłam się koledze umeblowaniem sypialni, oczywiście zwrócił uwagę na wielkie łóżko :wink: i stwierdził, że "no, w końcu spełniłaś swoje największe marzenie" i dopiero wtedy, gdy mi zwrócił uwagę, zorientowałam się, że "kurcze, rzeczywiście!", od zawsze mówiłam, że jak tylko będę mogła, to w sypialni stanie największe łóżko, jakie się tam zmieści - wtedy sypiałam na małych, składanych, niewygodnych "jedynkach" - a zapłaciwszy za nie z automatu zapomniałam... Od tamtej pory za każdym razem cieszę się jak idę do łóżka, bo mam w głowie tamta rozmowę :) ) Ile to ludzie radości tracą przez to pożądanie, pazerność, niezaspokojoną chęć posiadania wszystkiego. To tak, jak się mówi, czym masz więcej pieniędzy, tym więcej potrzebujesz. Nigdy nie rozumiałam, jak posiadając duży majątek można być nieszczęśliwym. Ale to nie $$ są winne tylko brak posiadania umiaru, z tym to faktycznie człowiek moze być nieszczęśliwy.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro cze 29, 2016 11:39 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Super to posłanie! Bardzo lubię patchworki, w ogóle różne take mozaikowe rzeczy :) I fajnie pasuje ta wstawka czerwieni, ożywia kolorystycznie całosć :)

Myslę, że telefon dla dziecka to nie jest jakis straszny zbytek. I jak pisze Emee, faktycznie to jest teraz pewna norma. To co kiedys było luksusesm, teraz nim nie jest. Gdybym miała dziecko, pewnie bym mu jakos ograniczała korzystanie z telefonu, nie mialoby jakiegos super modelu - sama nigdy takich nie mam i jest ok - ale smartfon dzisiaj to nie jest cos niesamowitego. Nam się chyba trudno przestawić, że jest inaczej niż dawniej... Ale nie chciałabym aby moje dziecko (hipotetyczne ;) ) wyrózniało się akurat brakiem telefonu, czy czegos innego co jest normą u rówiesników, sama pamiętam różne takie sytuacje z dzieciństwa i wiem, że dzieciaki bywają bezlitosne dla innych od siebie.

Natomiast co do tego co mamy i co chcemy mieć... ja bym na przykład marzyła o tym, żeby mieć spokój finansowy. Żeby mi nie spędzało snu z powiek, tak jak teraz, zapłacenie kolejnej raty, żebym nie musiała od nikogo pożyczać na kolejny miesiąc. Żebym, czując się źle, miała za co spokojnie pójsć do lekarza i nie musiała w głowie analizować stanu konta dziesięc razy. Żebym nie musiała mieszkać na drugim końcu Europy martwiąc się codziennie, że może ucieka mi cenny czas, który mogę jeszcze spędzić ze swoimi bliskimi, którzy nie są coraz młodsi. Mieć wiele nie muszę, nawet nie lubię. W sumie to rozważania o posiadaniu zbyt wiele są dla mnie kompletnie abstrakcyjne, nigdy nie byłam nawet blisko takiego stanu i nie wiem czy znam kogos, kto naprawdę ma ten problem, że ma już zbyt wiele i zaczyna cudować - na pewno nie wsród moich bliskich znajomych. Więc takie posiadanie zbyt wielkiego bogactwa to dla mnie cos, co mogę rozważać tylko teoretycznie... ale wydaje mi się, że posiadanie pieniędzy może dać pewien spokój od ciągłego myslenia o pieniądzach, tak jak to niestety wygląda u mnie teraz. Tego bym chciała.
Natomiast nieraz sobie myslę, że w calym tym finansowym niepokoju, w którym żyję, i tak mam lepiej niż większosć ludzi na swiecie. Że nie zdajemy sobie nawet sprawy na co dzień, czym jest prawdziwa nędza i w jakich warunkach żyją miliony ludzi. Dlatego uważam, że dzielenie się czym się da, nawet jak się ma mało, z innymi, pomoc na tyle na ile mozna sobie pozwolić, jest bardzo wazne. Nie umiałabym tego nie robić i czuć się ze sobą dobrze.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 29, 2016 11:56 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Aia masz 100% racje. Trzeba docenic to co sie ma.

Ja to widze u mnie w firmie, w branzy. It jest dobrze oplacana dziedzina. Ja wprawdzie nei jestem programista (proramistka) wiec nie jestem na gorze drabinki ale uwazam ze jak na nasze krajowe standardy nei moge narzekac, nie mam prawa nawet.

I bardzo doceniam to co mam bo pamietam jak z M. agdalismy ze jak razem bedziemy mieli 3 tys wyplaty (suma 2) to bedzie "SUPER". (jeszcze przed slubem).

I jak dzisiaj slysze, ze ktos u mnie w firmie narzeka na kase (bo konkurencja wiecej placi to fakt)... to troche mnie kurwica bierze... bo naprawde czesto nie jedna rodzina razem wzieta nie ma tyle co tu osoby zarabiaja samodzielnie, czesto sa to ludzie ktorzy nie maja swoich rodzin jeszcze. A maja po 6-8 tys netto. I oni narzekaja...

Maja mega duzo a nie doceniaja tego co maja...

Czasem warto sie zatrzymac. Nie powiem chcialabym to czy tamto, ale to co mam ... jestem z tego dumna. Kij ze mieszkanie na kredyt, auto tez... ale tak naparwde czy cos wiecej mi do szczescia potrzeba? Wiadomo chcialo bys ie jechac tu i tam... ale jak sie nie uda... tragedii nie ma.

Trzeba doceniac to co sie ma. I tu masz 100% racji Asiu. Choc wiem sama po sobie trudno jest powiedyiec stop i nie robic planow "na co nastepnego sie zbiera".

Moze jednego bedzie mi juz zawsze brakowac... ale to jest wlasnie to "niematerialne"... Dixiego... .

Jak sie straci bliska osobe, istote... mase rzeczy sie przewartosciowywuje.

Z pieniedzmi zyje sie latwiej, niewatpliwie. Ale trzeba czasem sie zastanowic... ze czesto sa wielodzietne rodziny ktore musza sie utrzymac z pensji 1 osoby.

A zauwazylam pewien trend ze im ktos jest "bogatszy" tym ma mniej dzieci...
Troche sie tez w to wpisuje... chcac nie chcac ale taka prawda ... im ma sie wiecej pieniedzy, wiecej pracy tym... jakos tak czlowiek sie wygodnicki robi. I nawet ja sie czasem zastanawiam czy ten "brak instynktu" to nie jest wlasnie taka konsekwencja tego zycia... wygodnickiego i pewnie w jakims stopniu egoizmu...

Czasem sie nad tym zastanawiam... ale.. nei ebde tu zasmiecac watku swoimi wywodami i przemyslaniami o dzieciach :D Styknie przydlugawy komentarz :D
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9832
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Śro cze 29, 2016 12:06 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Myślę, że w tym temacie "widełki" są bardzo szeroko rozstawione, co kto uważa za "bogactwo"/wysoką stopę życiową, zapewne podyktowane wcześniejszymi doświadczeniami. Mnie np trochę wzdryga, jak słyszę, że ktoś co rok/pół/dwa lata wymienia sobie telefon na nowszy model czy inny elektroniczny gadżet :oops: Miałam koleżankę, która musiała mieć wszystkie iRzeczy. IPada, IPhona, ICośtam. Dla mnie - wszystko posiada podobne same funkcje, więc po co mieć je wszystkie? no ja zwyczajnie nie potrzebuję...
Sama mam 5-letni, używany smartfon i ciągle się wzbraniam przez zakupem nowego, pomimo, że mój już nie nadaje się do hulania po Necie, ale dzwoni, co jest jego główną f-cją.
To co napisałaś KatS o płynności finansowej, to też było jednym z moich marzeń. Żeby nigdy więcej nie wchodzić do sklepu z kalkulatorem, nie patrzyć na cenę, jeśli czegoś potrzebuje to to po prostu kupić (mówię o jedzeniu)
Pixie, też mam takie przemyślenia. I też miałam znajomych, co wiecznie narzekali na kasę, a wiecznie jeździli na wycieczki zagraniczne, kupowali ładne (nie dobre sprzętowo, ładne) komputery, chodzili co tydzień do kina, kawiarni... i wiecznie nie było ich na coś stać :|
Wiadomo, że wymyśla się coraz to nowe zachcianki, bo czemu nie, nikt nie broni, nikt nie potępia :wink: ale to ma być dodatkowy plus, do tego co już mamy.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro cze 29, 2016 12:25 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Aia pisze:Myślę, że w tym temacie "widełki" są bardzo szeroko rozstawione, co kto uważa za "bogactwo"/wysoką stopę życiową, zapewne podyktowane wcześniejszymi doświadczeniami. Mnie np trochę wzdryga, jak słyszę, że ktoś co rok/pół/dwa lata wymienia sobie telefon na nowszy model czy inny elektroniczny gadżet :oops: Miałam koleżankę, która musiała mieć wszystkie iRzeczy. IPada, IPhona, ICośtam. Dla mnie - wszystko posiada podobne same funkcje, więc po co mieć je wszystkie? no ja zwyczajnie nie potrzebuję...

Ja też nie potrzebuję i nie rozumiem, ale z drugiej strony w sumie co mi to przeszkadza? Mój TŻ np. wymienia co roku telefon na nowy (ma to w ramach abonamentu) i też go o to pytam po co - bo jak mówi, nie kupuje sobie w zasadzie nic poza tym (prawda), a to mu sprawia radosć. No i super, ja nie widzę co w tym takiego fajnego, ale z drugiej strony jak to kogos uszczęsliwia, to niech ma - byle potrafił to docenić bo faktycznie takie marudzenie że się nie ma jak się ma jest bez sensu. Ale to już chyba w ogóle kwestia charakteru i rzeczywiscie są tacy, którym ciągle mało. Takich ludzi po prostu unikam, wydaje mi się, że taka zachłannosć wiąże się ogólnie z typem osoby, z którym nie czuję wiele wspólnego.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 29, 2016 12:28 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

No mi pojechalas hihih :D Sama mam iPhona i Macbooka :) Ale to ze wzgledu na robote. Taka branza.Ale jeszcze 4 lata temu jak by mi ktos powiedzial kup sobie iphona to bym mu powiedziala puknij si ew czolo... . Zreszta teraz mam czyste sumienei ten iphone jest sluzbowy :)

Wiesz Aia ze tez sie czasem lapie ze marudze o kase, ze trzeba wystopowac wydatki? A tak naprawde.. wynika to z tego ze ja sie wiecznie boje zeby wystarczylo, tak na zapas. Na wszleki wypadek. Zaraz po slubie, rowno miesiac M. stracil robote, nie bylo wesolo. blisko rok nie mial roboty. Jak mial to cos dorywczego. Zasilek nei oszalamial... i tylko ja utrzymywalam dom. Dlatego teraz tak pilnuje by "odlozyc" zawsze cos. I nie zerowac sie na koniec miesiaca. Nie lubie nie miec czegos na czarna godzine. I mowie zawsze - koniec nie szalejemy musi cos zostac. Ja jestem stopperem w naszym zwiazku i ja rzadze kasa :P Ale przez to tez zawsze mam stresa. Czasem do tej pory sie boje ze cos dupnie i M. zas neibedzie mial roboty.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9832
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Śro cze 29, 2016 12:50 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

KatS pisze:Ja też nie potrzebuję i nie rozumiem, ale z drugiej strony w sumie co mi to przeszkadza? .

Nic złego w tym nie ma. I tak na prawdę mnie to nie uwiera, ani nie zaprząta to moich myśli na co dzień, tylko po prostu nie rozumiem, dokładnie jak to napisałaś :)

hahaha, Janinko nie maiłam zamiaru :mrgreen: Praca to zupełnie inna bajka, a i nie mówię że ja bym nie chciała mieć iPhona (złooootego!!!!! oj jak bardzo :mrgreen: :mrgreen: ), ale te wszystkie iRzeczy koleżanka "potrzebowała" do siedzenia na Fb, gry i słuchania muzyki :roll: No i pechowo co roku wychodziły nowsze modele :wink:

Też mnie przeszłość trzyma :( Nie kupuje wszystkiego, na co mogę sobie pozwolić (np ten telefon, do którego zbieram się od roku, a który staje się pilny, bo nawet bateria mi zaczyna padać) Nie umiałabym wytrzymać bez oszczędności, bo stres by mnie codziennie zżerał "a co jeśli", bo są takie sytuacja niespodziewane, że coś łupnie i natychmiast trzeba wyłożyć kasę. Wolę nie myśleć co by było, gdybym nie miała zachomikowanych pieniędzy, jak Kaj był chory... przecież wtedy poszło kilka tysięcy, całe czesne za pół roku studiów... Przy tym ostatnim razie przecież też, bo weta najtańszego nie wybrałam i ten wydatek odczuwałam jeszcze przez dobrych kilka miesięcy.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro cze 29, 2016 13:05 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

O przepraszam, do gier to faktycznie trzeba ukatualniać sprzęt bo są coraz bardziej wymagające ;) z tym że niekoniecznie to muszą być nowe mac booki ;)

Tak sobie myslę, że w sumie ktos tam musi mieć nowe iphony i ja tego nie kapuję, ale z drugiej strony tak samo inni nie rozumieją dlaczego muszę wydac kasę na zakup drapaka dla kota - dla nich to tak samo bezmyslne - i ja bym nie chciała żeby mi to ktokolwiek krytykował czy analizował albo doradzał, że tak nie powinnam. A niech sobie każdy żyje jak chce, byle tym nikogo nie krzywdził.

Aia pisze:Też mnie przeszłość trzyma :( Nie kupuje wszystkiego, na co mogę sobie pozwolić (np ten telefon, do którego zbieram się od roku, a który staje się pilny, bo nawet bateria mi zaczyna padać) Nie umiałabym wytrzymać bez oszczędności, bo stres by mnie codziennie zżerał "a co jeśli", bo są takie sytuacja niespodziewane, że coś łupnie i natychmiast trzeba wyłożyć kasę. Wolę nie myśleć co by było, gdybym nie miała zachomikowanych pieniędzy, jak Kaj był chory... przecież wtedy poszło kilka tysięcy, całe czesne za pół roku studiów... Przy tym ostatnim razie przecież też, bo weta najtańszego nie wybrałam i ten wydatek odczuwałam jeszcze przez dobrych kilka miesięcy.

No własnie o to mi też chodzi... żeby mieć cos odłożone, żeby być bezpiecznym, po prostu. Ale to jest zdrowy rozsądek i instynkt przetrwania...
Teraz nie mam żadnych oszczędnosci, nic nie jestem w stanie odłożyć i bardzo mnie to uwiera. Tym bardziej, że dostałam swego czasu w dupę bardzo mocno - miałam i dobrą pracę, i oszczędnosci, i byłam w stanie spokojnie się sama utrzymać. I wszystko w ciągu paru miesięcy rozleciało się doszczętnie, z oszczędnosci nie zostało nic, zamiast tego wielkie długi i gdyby nie rodzice, po prostu nie wiem jak bym w ogóle przetrwała tamten czas finansowo. Nie było to z mojej winy, nie było wynikiem beztroskiego wydawania - zycie czasem potrafi dowalić i to mocno.
I z tym codziennym stresem ja sobie po prostu nie radzę i nie potrafię w pełni cieszyć się zyciem, ciągle mam poczucie braku bezpieczeństwa, ciągle czuję, że stąpam po cienkim lodzie i wystarczy że jedna rzecz sie sypnie... dlatego w sumie rozważania o tym, że się ma za dużo i żeby mieć mniej, są dla mnie takie trochę z kosmosu wzięte...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 29, 2016 13:21 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Wiesz nawet nie chodzi o to by mieć mniej i stać się ascetą, bo nie widzę powodów dla których człowiek całe życie powinien sobie odmawiać, powodu do dumy w tym nie widzę, tylko tak szczerze się zastanowić, czy potrafisz określić jaki jest (i czy go w ogóle masz) Twój limit, by czuć się szczęśliwym i spełnionym. I bardzo podobało mi się to stwierdzenie Wellman "Mam, więcej nie potrzebuję, resztą mogę się podzielić". To jest sztuka dojść do takiego wniosku, bo trudno się zatrzymać w chęci posiadania.

Kasiu, chciałabym byś jak najprędzej poczuła ten komfort, jaki daje bezpieczeństwo, by nie zamartwiać się o jutro. Może jakiś radca finansowy by znalazł jakieś rozwiązanie?

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości