wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob cze 11, 2016 11:55 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Problem jest, że jak zrobi kupę,to może być brzydki zapach...no dobra, może być bardzo brzydki zapach. Na bla bla jest dużo osób, które nie chcą wieźć zwierzaka. I jeż często kicha.

Katar też miewa.

Zapomniałam napisać, że waży już815 gram,a ważyła 537 gram.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Śro cze 15, 2016 22:20 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Pojawił się obrzęk stawów, rany. Trzeci antybiotyk, steryd, maści. Kombinowanie, żeby nie doszło do zakażenia, sepsy i zgonu. Obrzęk powoli ustępuje. Łapy dezynfekuję, smaruje maścią. Śpię po 2-3 godziny. Masakra :| Mam nadzieję, że do piątku opanuję sytuację :roll:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob cze 18, 2016 9:29 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Mała wczoraj wygryzła dziurę w kartonie,w której utknęła. Dobrze, że nic się nie stało. Kastrę musiałam włożyć w karton. Niestety nie wchodzi zostawienie jej na dworze. Tam,gdzie jest teraz może być maksymalnie tydzień. Potem mają być upały i temperatura w środku będzie wysoka. Jeszcze nie wiem jak pierwsza noc. Jeśli znowu pojawią się rany, to nie wiem. Skóra jest zaczerwieniona,smaruję sudocremem. Antybiotyk odstawiony. Rany się zagoiły.
Jest postęp. 27 będzie miesiąc jak ją mam. Na początku się nie ruszała. Nie próbowała uciekać.Uciekać próbuje chyba od dwóch tygodni. Wzięta na klatkę,tzn.kolcami do klatki piersiowej miała sztywne nogi, nie chciała zwijać się w kulkę. Nie trzymała też moczu i kału. Teraz jak ją biorę nie obsikuje mnie. Kupy tez nie robi. Krzyżuje łapy. Ponad miesiąc była karmiona ręcznie. Twardego dalej nie je, tylko pasztety. Próbujemy z mięsem, są opory. Dostaje wit,. b doustnie. Do poniedziałku ma steryd.
Zastanawiam się na opatrunkiem w sprayu. Z transportem dalej lipa.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie cze 19, 2016 8:49 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Dzisiaj sprawdzę dziąsło, bo wydaje mi się, że ta dziura jest bardziej czarna. Czas działa na niekorzyść :placz: Jeżeli obszar się powiększa, to są marne szanse na wyczyszczenie tego. Będę musiała ją poddać eutanazji. Może uda mi się zrobić zdjęcie.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie cze 19, 2016 18:42 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Witaj dorobella. Zaciekawiła mnie historia jeżyka i Twoje samozaparcie. Życzę żeby chorutkiemu się poprawiło i trzymam za was kciuki. Dobrego wieczoru :1luvu:

krysia1234

 
Posty: 206
Od: Wto gru 29, 2015 17:33

Post » Śro cze 22, 2016 7:19 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Nie ma transportu. Poczekam, 27 miną dwa miesiące. Jak będą upały, to długo nie wytrzyma, bo dach się nagrzewa. Przerabiałam to z kociakiem na BDT. Zostawianie misek z wodą i mokrych prześcieradeł przynosiło chwilową poprawę. Jeżynka nie wróci na wolność., nigdy. Może wrócić, ale jak uda jej się przeżyć jeden dzień,to będzie cud.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie cze 26, 2016 17:59 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

24 trafiła do mnie maleńka jeżynka 133 gramy, pogryziona przez psa. Pięć dziur,niedowład tylnych łapek. Podobno obok niej był nieżywy, duży jeż. Niestety Calineczka umarła, obrażenia były poważne.

Wraith śpi w misce z jedzeniem

Obrazek

Calineczka

Obrazek

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.


Post » Nie cze 26, 2016 22:48 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Wraith przeżyła wczorajszy 45 stopniowy upał,tyle było w słońcu. Nogi spuchnięte,otarcia i krew. Ja czegoś nie wymyślę w tym tygodniu,który rozpoczyna się za paręnaście minut,to podzieli los Calineczki :( Głową muru nie przebiję.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto cze 28, 2016 23:55 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Język wystaje. Niestety w dziąśle jest dziura. Jeż ma nawracające katary. Kicha. Smaruję mu to trzema preparatami.

Obrazek

Zawijanie nie pomaga, bo nogi puchną. Co podleczę, to sytuacja się pogarsza. Średnio co dwie godziny trzeba myć łapki, odkażać, smarować. Kilkoma preparatami.

Obrazek

Na chwilę obecną stan jeża nie pozwala na wyjazd, tym bardziej jeśli w podróży nikt go nie będzie pilnować. Pomijam aspekt,jeśli nikt nie będzie na niego czekać. I muszę ją dopajać.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Śro cze 29, 2016 14:49 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Trafił do mnie 811 gramowy chłopczyk. Stan jest ciężki. Jeż ma bardzo poważne problemy z oddychaniem, łapie powietrze. Jest odwodniony. Miał zaropiałe oczy, nos cały w wydzielinach. Oczywiście nie je. Jest bardzo słaby. Nie mam namiotu tlenowego. Zostaje inhalator. Leki dostał. Dostał na imię Mastif. Biedak potrzebuje dużo ciepłych myśli, żeby śmierć była łaskawa, jeśli tak mu pisane,albo dużo energii, żeby dał radę się wygrzebać. Nie mam dla niego miejsca. Nogi Zmorci w lepszym stanie, zaczerwienienie mniejsze, część obrzęku zeszła.

Kolce jeża wyglądają na lekko nadpalone.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw cze 30, 2016 10:55 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Jeż jeszcze żyje, udało mu się przeżyć noc. Wczoraj umyłam mu zaschniętą krew z pyszczka. Oczy są w fatalnym stanie. Miałam dicortinef,ale zużyłam przy Zmorci. jedno jest zmętniałe,krwiak. Drugie zapadnięte,opuchnięte. Oczy zaropiałe. Jeż wczoraj wymiotował na zielono. Nie je i nie pije sam. Dokarmiam strzykawkę. Nie chodzi. Zgrzyta zębami. Może poturbowana szczęka i żuchwa. Nie łapie już powietrza jak ryba. Mgłę z nawilżacza próbuje zjeść, ale jedzenia nie chce.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob lip 02, 2016 14:13 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Mastif żyje, dzisiaj przeszedł pięć kroków. Trzeba go karmić. Zakraplam mu też oczy. Nie wiem czy da się uratować prawe oko. Co przy niechętnym do współpracy jeżu łatwe nie jest. Najbliższy tydzień da odpowiedź co dalej. Może będzie miał więcej szczęścia. Zmory nikt nie weźmie, jeżowe miejsca są zapełnione. Nikt nie weźmie takiego jeża. Nie ma innego rozwiązania :(

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto lip 05, 2016 13:53 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Niech powraca biedak do zdrowia

mmola

 
Posty: 1
Od: Wto lip 05, 2016 10:24

Post » Wto lip 05, 2016 13:55 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Zmorcia umarła :(

Mastif żyje. Oko nadal duże, nie wiem czy widzi, nie wiem czy uda się je uratować. Jeszcze nie je sam. Chodzi powoli. Widać,że musiał dostać od prawej strony. Oko i bok, wklęśnięcie. Nie chodzi tak jak ten,ale płaszczem przy tylnych nogach szoruje po ziemi. Możliwe,że potrącił go samochód.

https://www.youtube.com/watch?v=d2EzFz60b0s

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości