Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 36

[MalgWroclaw]

Komary

[MB&Ofelia]

Mieliśmy prysznic w pracy, tam gdzie poprzednio siedzieliśmy. Co prawda, w czasie gdy zaczęłam pracować, to już nie bardzo nadawał się do użytku. Teraz mamy tylko umywalki w pokojach i w wc. Klimy brak. Wodę mineralną mamy
Moje pannice cały czas na balkonie. I żreć nie chcą. Chyba je połapię, skombinuję jakiś lejek i napcham mięsa do pysków

[Ewa L.]

Komary

U nas nie ma bo za sucho jest. Wy macie Odrę więc nad wodą komary się lgną.

[Ewa L.]

Mieliśmy prysznic w pracy, tam gdzie poprzednio siedzieliśmy. Co prawda, w czasie gdy zaczęłam pracować, to już nie bardzo nadawał się do użytku. Teraz mamy tylko umywalki w pokojach i w wc. Klimy brak. Wodę mineralną mamy
Moje pannice cały czas na balkonie. I żreć nie chcą. Chyba je połapię, skombinuję jakiś lejek i napcham mięsa do pysków

Moje z przerwami. Pola siedzi w swoim kartonowym domku albo na drapaku a Zuzia kilka minut na balkonie i kilka minut w domu na dywanie.

[Ewa L.]

Rozbieram łóżeczko i kładę się spać. Jutro czeka mnie ostatni najcięższy dzień pracy od 11 do 23 albo i dłużej a właściwie to na pewno dłużej.
Niedziela na szczęście wolne i od poniedziałku urlopik
Dobranoc.

[agusialublin]

Rozbieram łóżeczko i kładę się spać. Jutro czeka mnie ostatni najcięższy dzień pracy od 11 do 23 albo i dłużej a właściwie to na pewno dłużej.
Niedziela na szczęście wolne i od poniedziałku urlopik
Dobranoc.

no to jeszcze jutro i luzik

[MB&Ofelia]

Dobranoc.
Ja jeszcze czekam na koniec meczu, mam nadzieję że nasi siatkarze wygrają 3-0.
Nie wiem jak zgonię pannice z balkonu, zaczęło się właśnie polowanie na chrabąszcze...

[Ewa L.]

Ja swojego nawet nie zamykam.

[MB&Ofelia]

Ja zamykam. Kiedyś na moim balkonie późnym wieczorem latały szerszenie. Poza tym siatka robi się niepewna, a konkretnie nie siatka, ale sznurek. Wolę nie ryzykować.

[MalgWroclaw]

Osobiście mam Odrę i Widawę, bo mieszkamy między nimi

[Ewa L.]

Witam wszystkich sobotnio!
Gorąco, gorąco, gorąco.........
Wczoraj wieczorem nawet nie przymknęłam balkonu. Spałam przy otwartym na oścież. Dziewczyny za to okupowały balkon. Nad ranem ok 5 Zuzia pawikiwała pianą ( oczywiście na dywanik) a obok znalazłam kolejnego pawika z nieprzetrawionych chrupek. Drugi raz Zuzia pawikowała śliną z balkonu do mieszkania.
Wczoraj wystawiłam im na balkon miskę z wodą i podejrzewam że opiła się wody i jej się cofnęło. Dałam rano śniadanko ale nawet nie tknęły.
Jest tak gorąco w domu ,że jak tylko wstałam cały kark i skronie oblane mam potem.Do tego dziwnie boli mnie kręgosłup zwłaszcza odcinek lędźwiowy.
Chwała za klimę w pracy bo przez te 12 godz. wyzionęłabym ducha. Jest 10 więc dopijam kawkę i się szykuję bo idę na 11. Jeszcze przeżyć tylko ten jeden ostatni dzień, jutro wolne i od poniedziałku urlopik. Podobno we wtorek ma być u nas chłodniej to na wtorek chcę Zuzię zapisać na ząbki.

[klaudiafj]

No ja to wszędzie powtarzam - po co się tak męczyć, kiedy w każdym markecie budowlanym mamy żyrandole z wiatrakiem. Ja już nigdy nie będę mieć normalnych lamp sufitowych. Takie wiatraki ratują życie w upale i nie ma nic lepszego i bardziej efektywnego. Ale fakt - nie zrozumie tego nikt, kto w upale nie posiedział pod takim cudem technologii Ewuś polecam!

Ja dziś z braku balkonu musiałam zalegnąć w salonie pod wiatrakiem, bo nie mogłam zasnąć - powietrze stoi. Nie cierpię takiej pogody w nocy. Właśnie szukam kolejnego wentylatora sufitowego do sypialni żebym nie musiała chodzić spać do salonu

Fajnie się Dziewczyny mają z tym balonem Ech... moje jeszcze długo nie będą miały balkonu, ale zalegają w oknach i też im futra przewiewa Oczywiście jak w ogóle coś wieje

[MalgWroclaw]

Z wiatrakami trzeba bardzo uważać na kocie, bardzo delikatne przecież, pęcherze itd.

[Ewa L.]

No ja to wszędzie powtarzam - po co się tak męczyć, kiedy w każdym markecie budowlanym mamy żyrandole z wiatrakiem. Ja już nigdy nie będę mieć normalnych lamp sufitowych. Takie wiatraki ratują życie w upale i nie ma nic lepszego i bardziej efektywnego. Ale fakt - nie zrozumie tego nikt, kto w upale nie posiedział pod takim cudem technologii Ewuś polecam!

Ja dziś z braku balkonu musiałam zalegnąć w salonie pod wiatrakiem, bo nie mogłam zasnąć - powietrze stoi. Nie cierpię takiej pogody w nocy. Właśnie szukam kolejnego wentylatora sufitowego do sypialni żebym nie musiała chodzić spać do salonu

Fajnie się Dziewczyny mają z tym balonem Ech... moje jeszcze długo nie będą miały balkonu, ale zalegają w oknach i też im futra przewiewa Oczywiście jak w ogóle coś wieje

U mnie takie cudo nie bardzo by się utrzymało. Moje bloki mają już prawie 40 lat. Miałam problem z podłączeniem żyrandola bo druty elektryczne się łamały. Przy takich upałach to zamykam wszystko i włączam wiatraczek.

[Ewa L.]

Z wiatrakami trzeba bardzo uważać na kocie, bardzo delikatne przecież, pęcherze itd.

Dokładnie. Moje nic z pęcherzami na szczęście nie mają ale nie chcę sprawdzać na jak długo.