Ja tak myślę, że ma kłaczek, ale spróbuj z tą pastą. Do jutra powinien zwrócić sierść. Ale jak mu się nie poprawi i nadal będzie wymiotował to idź z nim do weta, bo może już go brzuszek boli od tego, bo sobie podrażnił i dlatego ma cofki.
Ja poszłam z Kitusią, a też myślałam, że to zwykły kłaczek, aż zaczęła wymiotować jednego dnia kilka razy rano. Wetka zbadała ją przez dotyk i się okazało, że ma bardzo bolesny brzuch no i potem były zastrzyki i cała reszta, dlatego już nie będę bagatelizować wymiotów.
Ostatnio wprawdzie raz zwymiotowała samą żółcią, ale to raz i więcej się nie powtórzyło. Marysia też raz ostatnio, ale ona zaś całym jedzeniem z tygodnia i też więcej nic. Ale jak się tak będą wymioty powtarzać, a pasta nie pomoże to będę chodzić do weta, bo nie chcę, żeby Kitusia czy inny kotek miała takie powikłania jak właśnie Kitusia wcześniej.
Oczywiście Cię nie straszę, to są dolegliwości, które zawsze przejdą po lekach jak coś
