

Tak jak pisze Basia to starosc...

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Aia pisze:Patrzę za okno i widzę, że dziś mogę liczyć tylko na spacer, nici z piknikowania.
PixieDixie pisze:Hej
Jak mi wstyd... tu juz 8 stron a ja dopiero dotarlam!!
Irlandzka Myszka pisze:Samej porcelany mialam komplet na 48 osob - szalenstwo.
Gosiagosia pisze:Kiedys w czasach komunizmu nasze mamy robily takie zapasy bo jak sie cos w sklepie pojawilo to kupowaly bez opamietania i na przyszlosc. Ja do tej pory mam nierozpakowane komplety poscieli, nie uzywalam ich bo to sa komplety bawelniane ktore trzeba prasowaca ja nie cierpie prasowania. Wzielam je na dzialke bo mam wymowke - nie mam zelazka. Ja np mam za duzo ubran a nie mam w co sie ubrac
![]()
Tak jak pisze Basia to starosc...
KatS pisze:W ramach testowania innych kształtów niż myszki:
Oglądanie meczu+szydełko w dłoniach = 1 swinka + 3 myszy, w tym jedna porwana przez kota przed zrobieniem oczu i noska
Znalazłam wzór na taką miniaturową irlandzką owcę z czarnym pyskiemtylko akurat czarnej ani białej wełny nie mam w tych wszystkich skrawkach... na razie
barbarados pisze:Odkąd mój staruszek stał się prawie ,,pieluzkowy " to te komplety poscieli się trochę przezedziły , ale też takie mamy
Moli25 pisze:Czesc dziewczyny
Yagutka pisze:Czytam o tych Waszych przeprowadzkach i czuję się dziwnie. Od 4. roku życia mieszkam w tym samym mieszkaniu
I jestem gigantycznym chomikiem, najchętniej zbierałabym wszystkoMąż regularnie mówi, że mamy za dużo rzeczy, za mało miejsca, ja na to, że mamy nieustawne mieszkanie i to wszystko dlatego
Kotimont pisze:My chcemy taką świnkę
KatS pisze:Kotimont pisze:My chcemy taką świnkę
To prototyp, ze strasznie cienkiej wełny, jesli ma być dla kota to zeżre po dwóch gryzach. Ale widzę, że swinki mają powszechną aprobatę, więc przy następnym kupnie włoczki zamówię cos mocniejszego w różu i zabiorę się produkcję dla forum![]()
Chyba że to nie dla kotów, wtedy cienka wełna też pasuje
KatS pisze:Bardzo dobry argument dla mężaa jak nie wierzy, to niech udowodni że to nieprawda
Jestes najwyraźniej okazem stacjonarnym, dobrze ukorzenionymJa zawsze byłam trochę takim nomadem i lubię zmiany. I jak mnie wywiało z domu rodziców najpierw na studia, to jakos nie mogło przestać wiać. Choć ostatnio mam dosyć przeprowadzek, zwłaszcza ostatnia mi dopiekła. A tu akurat sie nie zanosi na koniec zmian ani trochę...
![]()
To prototyp, ze strasznie cienkiej wełny, jesli ma być dla kota to zeżre po dwóch gryzach. Ale widzę, że swinki mają powszechną aprobatę, więc przy następnym kupnie włoczki zamówię cos mocniejszego w różu i zabiorę się produkcję dla forum![]()
Chyba że to nie dla kotów, wtedy cienka wełna też pasuje
Dzisiaj Ciri po dłuższej przerwie znowu utopiła zabawkę. Ale tym razem wybrała na to rybkę z mojej produkcji. Taka mądra z niej dziewczynka, na pewno chciała uratować rybkę
Kotimont pisze:Owcę i barana też chcemy
Yagutka pisze: Na studia nie miałam po co wyjeżdżać, w czasie studiów jeszcze nie było erasmusów i innych, może gdyby były, to bym gdzieś pojechała. Ale z drugiej strony po studiach też nie chciałam wyjeżdżać a okazje były.
Teraz z kolei, ze względu na sytuację w Polscemoże i bym gdzieś pojechała i niewykluczone, że w końcu do tego dojdzie, no ale zobaczymy. W sumie zawód mam taki, że potrzebuję tylko internetu, więc mogłabym pracować nawet na plaży na Hawajach
A siedzę na tyłku w Krakowie
Czyli obecne miejsce to jeszcze nie Twoje docelowe?A kolejna przeprowadzka to raczej z potrzeby czy z konieczności?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 140 gości