Cirilla się interesuje bardzo

ale swinki jeszcze nie dostała, bo jej wydzielam po jednej takiej zabawce, aż do zniszczenia. W ogóle myslę, żeby zrobić komplet, taką małą farmę kocich zabawek i wystawić na bazarku albo podarować kociej fundacji. Te zabawki są fajne, bo są maleńkie, szybkie w produkcji, a widzę po Ciri że dla niektórych kotów bardzo atrakcyjne i nic w sumie nie kosztują, bo robi się je z resztek wełny. Mam pełno takich maleńkich kłębków, które szkoda wyrzucać a z drugiej strony na nic większego się nie nadają i super, że można je tak wykorzystać

I dziękuję za pochwały

to nie talent - to filmiki na youtube, które uczą jak zrobić niemal wszystko
To wczorajszy urobek:

Rybka to był eksperymentalny projekt własny, więc jeszcze wychodzi trochę koslawo zanim obczaję własciwą metodę

Ja to robię zajmując się czyms innym, mogę cos czytać, oglądać,
czasem nawet przy pracy jak mam akurat moment na drukowanie dokumentów czy inne rzeczy nie absorbujące dłoni .
Tutaj zaraz na początku widać owcę:
https://www.youtube.com/watch?v=RfvtrhD ... pneCistvfsW zasadzie wygląda na to, że robi się ją jak swinkę, tylko inne kolory no i nie ma ryjka
