Lilka do dziś się boi, i co dziwne boi się Oli ręki a przecież jest u nas już prawie 6 lat
nigdy jej Ola nic złego nie zrobiła, jak mnie nie ma to z nią śpi a jednak
jak wracamy z pracy przybiegają obie, Gina i LIlka, a wystarczy wyciągnąć w stronę Lilki rękę i już zwiewa
a można ją nosić, głaskać, tarmosić itd itd
przyszła do mnie jako półroczny kociak
i niezmiennie trzymamy kciuki za Migusie
