Maja mój pierwszy koteł

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 15, 2016 15:31 Re: Maja mój pierwszy koteł

Według mojego kociego podręcznika trening klikerem jest bardzo dobry i sprawdza się u kotów. Ponoć pomaga kotom redukować poziom stresu i czyni inne cuda ;)
Tutaj mozna obejrzeć kilka sztuczek: https://www.youtube.com/watch?v=O6wgbCmaD8o
W realu ja też nie spotkałam się z tak wytrenowanym kotem :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 15, 2016 16:17 Re: Maja mój pierwszy koteł

No może z tym klikerem, to zaszalałam ale Maja jest bardzo łasa na jedzonko i jak wie, że coś dostanie, to jest bardzo posłuszna :P Podejrzewam, że każdy kot-głodomór tak ma :D
ObrazekObrazek
Majusiowy wątek oraz Instagram

Chinchira

Avatar użytkownika
 
Posty: 153
Od: Pon maja 30, 2016 9:17

Post » Śro cze 15, 2016 18:42 Re: Maja mój pierwszy koteł

Dzięki za filmik! Może aż tak wytresowanego kota, żeby mi łapki przybijał, to nie muszę mieć, ale widziałam parę odcinków "My Cat From Hell" i tam prowadzący poleca właśnie pozytywne szkolenie kotów do takich prostych życiowych czynności jak nie rzucanie się na drzwi, czy nie wdrapywanie się mi na nogi jak napełniam miseczkę jedzonkiem :D A tak poza tym, to Maja dostała próbkę karmy mokrej Royal Canin Pediatric Growth i strasznie śmierdząco kupka! Na Applaws Kitten + mięsko jest wszystko ok, a po RC to jakaś masakra! Myślałam, że karmy RC z wersji weterynaryjnej są ok? No chyba, że to tylko Maja tak na nie reaguje ;-x
ObrazekObrazek
Majusiowy wątek oraz Instagram

Chinchira

Avatar użytkownika
 
Posty: 153
Od: Pon maja 30, 2016 9:17

Post » Śro cze 15, 2016 19:21 Re: Maja mój pierwszy koteł

Tam dalej w filmiku jest własnie o tym, że taki trening pomaga redukować poziom stresu u kota i np. oswajać go z nowymi sytuacjami ;) Choć przybijanie piątki mogłoby być ciekawe :D
U mnie takimi kupami zareagowała jedna z kotek na weterynaryjnego Hill's, niby nienajgorsza karma, ale nie dla niej. Nigdy nie wiadomo... poza tym zawsze nowa karma wprowadzona nagle może dawać niefajne efekty. Lepiej zmieniać stopniowo. No i generalnie RC to nie jest rewelacja, choć ponoć te weterynaryjne są lepsze.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 15, 2016 21:21 Re: Maja mój pierwszy koteł

No to będę musiała kupić kliker i wypróbować :) kto wie, może kiedyś zobaczycie nas w Mam Talent czy coś :D
ObrazekObrazek
Majusiowy wątek oraz Instagram

Chinchira

Avatar użytkownika
 
Posty: 153
Od: Pon maja 30, 2016 9:17

Post » Śro cze 15, 2016 22:03 Re: Maja mój pierwszy koteł

Aż jestem ciekawa efektów :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw cze 16, 2016 15:02 Re: Maja mój pierwszy koteł

Maja była dziś bardzo grzeczna, żadnych ucieczek czy siusiania poza kuwete. Pomiauczała troszkę jak została sama w domu i podglądała przez okno jak narzeczony oporządza podwórko. Zignorowana, zajęła się zabawkami. Mam nadzieję, że nie obrazi się na nas za to :( czytałam, że koty miauczeniem wymuszają i że trzeba je przetrzymać, i tym sposobem wychować że człowiek nie leci na każdy miau. Dobrze myślę, czy to złe? Tak mi smutno jak ona miauczy:( ale jak jest najedzona, wykupkana, wybawiona, to nie ma powodu to miauków.
ObrazekObrazek
Majusiowy wątek oraz Instagram

Chinchira

Avatar użytkownika
 
Posty: 153
Od: Pon maja 30, 2016 9:17

Post » Czw cze 16, 2016 15:20 Re: Maja mój pierwszy koteł

Ja tam lecę na każde miau i dobrze mi z tym. Nie wiem, czy to złe...Jeżeli akurat nie mogę się kotami zająć to gadam do nich i kontakt jest cały czas :kotek: Nagrodą jest bardzo silna więź, jaką miałam zawsze z każdym z moich kotów

Alija

 
Posty: 2206
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2016 15:23 Re: Maja mój pierwszy koteł

Chinchira pisze:czytałam, że koty miauczeniem wymuszają i że trzeba je przetrzymać, i tym sposobem wychować że człowiek nie leci na każdy miau. Dobrze myślę, czy to złe?

Wiesz, coś w tym jest.
Kota można rozwydrzyć bardzo łatwo. Oduczyć złych nawyków - trudno. O ile to w ogóle wykonalne ;)
Też słyszałam taką teorię, żeby nie reagować na każde miauknięcie.
No ale co kto lubi :)
Ja akurat nie lubię, kiedy nawet najsłodszy kot próbuje mną manipulować ;) I tak Tosia mną manipuluje, więc jeśli jeszcze miałaby drzeć pyszczka i miałabym latać na każde jej "widzi-mi-się", to byłaby przesada :D

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw cze 16, 2016 16:44 Re: Maja mój pierwszy koteł

No właśnie zauważyłam, że Maja zaczyna ustawiać mi dzień pod siebie :p Muszę chyba wprowadzić pewien rytuał i nie spełniać kocich zachcianek na każde miau. Jest niezjedzone jedzonko w miseczce? To nie dosypuję nowego póki mięsko nie zniknie. Kicia się najadła, była na spacerku, była zabawa piłeczką i przytulanki - teraz czas dla pańci :p Mam straszne wyrzuty sumienia jak ona tak miauczy, ale nie chciałabym mieć kociego terrorysty w domu. Boję się tylko, że się obrazi i będzie mi sikać do butów :-o
ObrazekObrazek
Majusiowy wątek oraz Instagram

Chinchira

Avatar użytkownika
 
Posty: 153
Od: Pon maja 30, 2016 9:17

Post » Pt cze 17, 2016 16:01 Re: Maja mój pierwszy koteł

Taka piękna dziś pogoda, że aż poszłyśmy z Mają się opalać i polować na kłosy żyta :) Wymęczona kicia najadla się kurczaczka i teraz odpoczywa. Najlepsze miejsce na sen, to dywanik pod krzesłem pana - bo zawsze można tam polować na palce stóp :D
Obrazek
ObrazekObrazek
Majusiowy wątek oraz Instagram

Chinchira

Avatar użytkownika
 
Posty: 153
Od: Pon maja 30, 2016 9:17

Post » Śro lip 06, 2016 10:10 Re: Maja mój pierwszy koteł

Hej! Dawno nie pisałam, więc wypadałoby coś skrobnąć! Zawsze to będzie jakaś pamiątka z najważniejszymi wydarzeniami z życia Majuchy ;-) Maja rośnie jak na drożdżach i waży już 1,4 kg! Z kociątka wyrósł nam koci podlotek i wierci-dupka, co wszędzie wlezie! Dziś byliśmy na drugim szczepieniu, więc Maja coś markotna i odsypia stres. Zaczyna nam powoli grymasić przy jedzeniu - najchętniej jadłaby tylko kocie przysmaczki. Nie sika już w łózko, ładnie korzysta z kuwety, nadal jest przytulaśna. Wyrywa nam się z domu na dwór, ale pilnujemy drzwi. Codzienne spacery pomagają - po nich jest tak wymęczona, że je i idzie spać. Lubi zasypiać z nami na łóżku, potem przenosi się na swój kocyk, a rano znów przychodzi na przytulanki ;-) Ot, spokojne życie z kotełem! :-]
ObrazekObrazek
Majusiowy wątek oraz Instagram

Chinchira

Avatar użytkownika
 
Posty: 153
Od: Pon maja 30, 2016 9:17

Post » Śro lip 06, 2016 10:31 Re: Maja mój pierwszy koteł

Chinchira pisze: Ot, spokojne życie z kotełem! :-]

Spokojne i jakie fajne <3

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro lip 06, 2016 16:51 Re: Maja mój pierwszy koteł

Śliczna ta Twoja Maja :) a jak się zachowuje na spacerach? jest na szelkach i grzecznie chodzi czy bardzo się wyrywa? Jak nauczyłaś ją na szelkach chodzić? :)
Jaki materac dla dziecka kupić? - blog z poradami dla szukających materaców dla dzieci i dorosłych :)

sweetyT

 
Posty: 30
Od: Śro lis 28, 2012 14:19

Post » Czw lip 07, 2016 8:55 Re: Maja mój pierwszy koteł

Hej! Na spacerze Maja jest grzeczna i nic się nie wyrywa, ale pewnie to dlatego, że chodzę tam gdzie ona chce ;) Jak chcę ją skierować w inną stronę, to biorę jakąś gałązkę i ruszam po trawie tak, że Maja leci to upolować w kierunku który wybrałam :p Spacerujemy po ogrodzie, więc jest tu mnóstwo ciekawych zapachów: melisa, mięta, jakieś kłosy zboża czy ogródek warzywny (biedna marchewka - taka fajna do zabawy!). Nie uczyłam jej jakoś specjalnie chodzić na spacer, po prostu jak ubieramy szelki, to idziemy na dwór tam gdzie mnie prowadzi. Zaczęliśmy jak Maja była malutka (9 tygodni), więc poszło gładko. Bałam się, że nam zwieje i chciałam żeby umiała wrócić do domu. Już nam parę razy uciekła na zewnątrz ale na szczęście ją łapaliśmy, bo stała przerażona i się gapiła na wielki świat ;) Spacerujemy jak jest ładna pogoda, a sam spacer kończy się upolowaniem jakiejś trawki, kłosa, badyla i zaniesieniem go (niestety) do salonu na dywan :D Potem jest jedzonko i drzemka :)
ObrazekObrazek
Majusiowy wątek oraz Instagram

Chinchira

Avatar użytkownika
 
Posty: 153
Od: Pon maja 30, 2016 9:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 12 gości