Hej! Na spacerze Maja jest grzeczna i nic się nie wyrywa, ale pewnie to dlatego, że chodzę tam gdzie ona chce

Jak chcę ją skierować w inną stronę, to biorę jakąś gałązkę i ruszam po trawie tak, że Maja leci to upolować w kierunku który wybrałam :p Spacerujemy po ogrodzie, więc jest tu mnóstwo ciekawych zapachów: melisa, mięta, jakieś kłosy zboża czy ogródek warzywny (biedna marchewka - taka fajna do zabawy!). Nie uczyłam jej jakoś specjalnie chodzić na spacer, po prostu jak ubieramy szelki, to idziemy na dwór tam gdzie mnie prowadzi. Zaczęliśmy jak Maja była malutka (9 tygodni), więc poszło gładko. Bałam się, że nam zwieje i chciałam żeby umiała wrócić do domu. Już nam parę razy uciekła na zewnątrz ale na szczęście ją łapaliśmy, bo stała przerażona i się gapiła na wielki świat

Spacerujemy jak jest ładna pogoda, a sam spacer kończy się upolowaniem jakiejś trawki, kłosa, badyla i zaniesieniem go (niestety) do salonu na dywan

Potem jest jedzonko i drzemka
