ewa_mrau pisze: proszę jeszcze raz przeczytać post kalewali
niestety na razie mamy tylko jej relację i do niej powinniśmy się odnosić
mb pisze:sonata pisze:Sorry, nie pisze na wątkach, czasami zaglądam, nie wiem czyj to jest cytat i nie chcę wiedzieć, nie powinien się odnosić na pewno do niczego na tym wątku co nie dotyczy kotów Anny61. Tytuł wątku brzmi: Dom kotów specjalnej troski.
Kubisia [*] Mała burasia szuka DS.
Dotyczy. Kotki Kiszki - tymczasika z tego domu.
mb pisze::ryk:
kalewala, dziękuję - już dawno tak się nie uśmiałam![]()
Prawdziwy thriller - prawie "Piła 3D": ]
Cieszę się - śmiech to zdrowie, poza tym to bardzo dobra broń, ale warto wiedzieć, z czego się śmiać.
BTW - gratuluję dokocenia Kiszką.
Marzenia11 pisze: ewa_mrau - a coś poza tym masz sensownego do napisania?
Marzenia11 pisze: Masz ogromna łatwość osądzania kogos, kogo - chyba - nie znasz osobiście, że jest dobry/zły... pewnie łatwiej Ci z ty w zyciu, czarne - białe i z głowy.
Baltimoore pisze:Nie wiedziałam, że kalewala jest aż tak bezczelną intrygantką.
Atak też jest dobrą bronią - w braku rzeczowych argumentów.
Insynuacje też….
Obrażanie podobnie…
mb pisze: Czy nie jest to już czas, aby wydzielić posty nie na temat w tym wątku i założyć wątek, w którym "Klub Tropicieli Zbrodni Popełnianych Przez Anna61" będzie mógł publikować swoje analizy psychologiczne i wyniki dochodzeń![]()
Z uprzejmości proponuję tytuł wątku:
"POD PRĘGIERZ Z ANNA61!!!"![]()
A dzięki za podpowiedź, ale taką decyzję może zostawić moderatorowi?
mb pisze: A ten "wqurw" poniżej odnosi się do tego wydarzenia, czy może to tylko przypadek![]()
Nie wkurw, a smutek. Dotyczy bardzo poważnej choroby, która dotknęła jedną z zaprzyjaźnionych karmicielek.
Baltimoore pisze: I bliżej mi nie znanych "kilkunastu osób".
Doczytaj pliis - to osoby zatroskane poważnym stanem zdrowia zaprzyjaźnionej karmicielki.
Nie wszystko kręci się wokół Was
Marzenia11 pisze: Zastanowiło Ciebie może, co się musiało stac podczas wizyty, skoro osoba, która przyszła BEZ transporterka jednak wyszła z kotem?
Marzenia11 pisze: ewa_mrau - ja znam relację Anna61z wizyty i okoliczności w jakkich Stefanka znalazła się u niej , więc znam opis z obu stron. Stąd moje pytania.
Nagranie ze spotkania oczywiście znasz. Przesłuchaj jeszcze raz, znajdziesz tam odpowiedź na wiele swoich pytań.
Marzenia11 pisze: A pytanie o koty wolnozyjące jest jak najbardziej związane z postem PippaWoło0wa.
Kiszka nie jest dzikim kotem wolnożyjącym, a oswojonym domowym.
Baltimoore pisze: Jeszcze bardziej dziwię się, że kalewala nie będąc stroną w tej sprawie tylko świadkiem, posunęła się do przedstawienia swojej wersji przebiegu wizyty poadopcyjnej w nie swoim wątku![]()
Może będąc świadkiem mniej zaangażowanym emocjonalnie niż strony jestem lepszym obserwatorem?
Baltimoore pisze: Nie mówiąc o zaskakującej roli ewy_mrau w tym wszystkim.
Znów jakaś insynuacja?
myamya pisze: Czy okna były w czasie wizyty poadopcyjnej zabezpieczone?
Czy PODPISANA I ZAAKCEPTOWANA przez adoptującą umowa zawierała wymóg zabezpieczenia okien?
Przypadkiem pominięto te dwa jakże mało istotne detale?
Odpowiem pytaniem równie przewrotnym - czy p.Zuzanna miała obowiązek cokolwiek podpisywać w tym czerwcu czy lipcu, jeśli kotka była u niej od kwietnia BEZ UMOWY? Czy miała obowiązek wpuszczania do domu kogokolwiek w tym czerwcu - przypomnę, wtedy jeszcze umowy nie było - czy teraz - w jej domu nic się od wizyty czerwcowej nie zmieniło?
Baltimoore pisze: Dodam, że Ania bynajmniej nikomu nie musi się tłumaczyć na forum i przedstawiać swojej wersji spotkania.
Jasne, że nie musi. Ale:
PippaWołowa pisze: A może założycielka wątku upubliczni nagranie. Wtedy wszystko się wyjaśni i nie będzie zgrzytów
Pełne nagranie - ponad 40 minut.
Baltimoore pisze: Jeśli nawet upoważniła ją do tego p. Zuzanna, to z całą pewnością naruszyła prywatność Anny61
mb pisze: Takie nagranie może zostać upublicznione tylko w sądzie, gdy zostanie zaakceptowane przez sad jako dowód w sprawie, np. o pomówienie.
PippaWołowa pisze: O tym czy dokument prywatny zostanie dopuszczony jako dowód w postępowaniu decyduje sąd. Jak na razie jest to prywatne nagranie i za zgodą wszystkich na nim upublicznionych może być ujawnione.
kasia(1) pisze:Nie, nie będzie ono upublicznione ponieważ nie wszyscy wyrażają na to zgodę..
PippaWołowa pisze:Myślę że jeśli nie mają nic do ukrycia to się zgodzą a jeśli nie to też o czymś będzie świadczyć
Zgoda p.Zuzanny i moja jest. Oprócz nas nagrana jest BNW i jej córka.
Więc zapraszam do sądu - powtórzę dla tych, którzy jeszcze nie doczytali albo nie zrozumieli - BNW wymusiła na p.Zuzannie stalkingiem, groźbami i szantażem podpisanie oświadczenia o rezygnacji z kota. Mimo, że takie oświadczenie jest nieważne - kota zabrała. Pod pachą - to już drobny szczegół, istotny tylko o tyle, że za złe zabezpieczenie kota podczas transportu p.Zuzannę wdeptano w ziemię. A kot nie był w stanie zagrożenia uzasadniającym ryzyko transportu bez zabezpieczeń.
Jeśli piszę nieprawdę - macie prawo założyć mi sprawę o pomówienie. Jeśli jednak moje słowa są prawdziwe - zakrzykiwanie ich, wyśmiewanie itp. niewiele pomogą.