Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Koniec.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 10, 2016 10:43 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

:ryk: :ryk: :ryk:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt cze 10, 2016 11:06 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

tomek_szczecin pisze:Uff...dotarłem do Was...ja oczywiście wszystko czytam, ale ostatnio wszyscy zawalają mnie robotą i nawet ciężko zebrać mysli, żeby coś napisać :(

Swoją drogą to mnie coraz bardzie zaskakują te moje złośnice...ostatnio przebudziłem się i słysze mlaskania - pierwsza myśl to oczywiście, że Bazylia liże mi włosy...jednak coś trochę za głośne to mlaskanie...dobudzam się i co widzę - Cykoria liże mi ucho 8O


No to nie czułeś że łaskocze?

Kurcze mi już nikt uszek nie myje :roll: ani głowy nie liże i :roll: włosów nie opluwa :roll: i nie osmarkuje. :roll: Zawsze robił to Kacperek[*] :(


Potem miałam kołduny których nie szło rozczesać.....
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 10, 2016 11:11 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

Ach...mój Kacperek[*] to był kot.Pożył sobie jeszcze biedaczek ponad pół roku po udarze starczym....

Ale rozrywkę to z nim mieliśmy nie lada. :roll: Zwykle spał przy samej głowie.Miał katar chroniczny i nie raz po przebudzeniu dostawałam strzała prosto w twarz.Potrafił tak kichnąć ,że człowiek chciał nie chciał, musiał zaraz lecieć sie umyć.Zimny prysznic od rana. :lol:

A ile razy Mąż oberwał. :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 10, 2016 11:39 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

iza71koty pisze:
tomek_szczecin pisze:Uff...dotarłem do Was...ja oczywiście wszystko czytam, ale ostatnio wszyscy zawalają mnie robotą i nawet ciężko zebrać mysli, żeby coś napisać :(

Swoją drogą to mnie coraz bardzie zaskakują te moje złośnice...ostatnio przebudziłem się i słysze mlaskania - pierwsza myśl to oczywiście, że Bazylia liże mi włosy...jednak coś trochę za głośne to mlaskanie...dobudzam się i co widzę - Cykoria liże mi ucho 8O


No to nie czułeś że łaskocze?


Nie byłem jeszcze do końca obudzony...a Cykoria to ogólnie bardzo delikatna jest, więc wykonywała to bardzo ostrożnie :D

tomek_szczecin

 
Posty: 200
Od: Śro sty 20, 2016 11:18

Post » Pt cze 10, 2016 17:17 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

:D

Ile lat miał Kacperek?

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt cze 10, 2016 17:22 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

Baltimoore pisze::D

Ile lat miał Kacperek?


Od maluszka z nami był 15 albo 16.Nie pamiętam dokładnie.Odszedł w tamtym roku.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 10, 2016 21:15 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

iza71koty pisze:
Atta pisze:Merlinki ? hmmm.. i robię się głodna :oops:


Że co? 8O 8O 8O Chyba masz na myśli Berlinki? :roll:


Juz nie pamiętasz,że pierwsze były Merlinki?? Wycofali je żeby sie źle nie kojarzyły, bo po kontrolach odkryli,co tam w nich naprawdę siedzi,a reklamy były, że to pyszne wartościowe kiełbaski dla dzieci :evil:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11525
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie cze 12, 2016 12:44 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

Kochani.Nie piszę bo robię.Wracam póżno, ale wiem że dobrze spożytkowałam czas.

Zdobyłam ostatnio trochę szlafroczków dla moich kotów w domu.Kiepsko u nas z kocykami, wiec jade jak jest przecena rano i zwykle w pierwszej kolejnosci rzucam sie na niezbędny mi asortyment a potem na koncu szukam czegoś dla siebie.

Przy okazji zdobyłam i troche polarków do budek.Niby to nie sezon ale nie szkodzi gdzie nie gdzie wymienic po sezonie zimowym i byc spokojnym ze koty mają czysto.Jesienia będzie mniej pracy.


Kilka rzeczy musiałam sobie ustawic inaczej.Zmienic.Nie znosze kłótni, nerwów, afer i rozhisteryzowanych osób nie potrafiacych za grosz panować nad własnymi emocjami.Ba! uważam nawet a wrecz jestem przekonana kierujac sie własnym doswiadczeniem sprzed 3 lat, ze takie działania odbijaja sie nie tylko na ludziach ale i na kotach.

Dlatego też ja zawalczyłam i to bardzo mocno o to aby móc powrócic i mieć nadal siłę, energie i motywacje do tego co robie.

Czasami jest bardzo cieżko, czasami rece i nogi opadaja, czasami......ale każda sytuacje staram sie swiadomie dogłębnie i mocno przeanalizowac zanim podejmę kroki.Tak aby skorzystały na tym koty bo o nie przecież chodzi.

Nie pisałam o tym ale od dawna jest bardzo nieprzyjemna atmosfera pomiedzy mną a karmicielka z Lotniska.Jestem atakowana, wyzywana, poniżana listami zostawianymi mi w miejscach które karmie.


Oprócz słow cieżkiego kalibru, użytych nawet przy osobach postronnych, bo ostatnio nie byłam sama, dochodzi kwestia zabraniania mi pojawiania sie na Lotnisku jak i straszenia ze "przyjde i napisze prawde'

To no proszę.Zapraszam.

Podobno we wszystkim kłamie, nie sterylizuje,Chociaż nawet Osoba z Forum widziała moje kotki czekajace na zabieg w gabinecie, o czy pisała tutaj na watku, karmie byle gównem i do tego robie popisówki bo zapraszam Tomka.Moja cała działalnosć wkrótce zostanie odkryta i ujawniona.

Ja pierdziele...... 8O 8O 8O

Pojechałam ostatnio ze znajomym, bo po awanturze dzień wczesniej jaka mi została zrobiona, ze aż wszyscy Bezdomni na Lotnisku to słyszeli, pojechałam zeby zajrzeć na stryszek gdzie jesienia ub.roku zawiozłam ze znajoma kocyki.

Nic nie zostało tknięte.Zaden kocyk nawet nie wytrzepany.Robactwo wśród resztek jedzenia walajacych sie po stryszku, pod mnóstwem kartoników na których nakładane jest jedzenie.

Smród.Zostawiłam otwarte okienko.Wytrzepałam co sie dało.Zasikane wyrzuciłam.

Przy okazji zostawiłam jedzenie we wszystkich mozliwych miejscach, w których wiem ze sa koty choć kotów widziałam tylko dwie sztuki.

No i przed wczoraj atak.Kot nie żyje.Przeze mnie.Udusił sie na stryszku bo ja tam wlazłam. 8O

No serio ale większej bredni nie słyszałam.Owszem widziałam kotka.Siedział sobie na legarze i obserwował jak nakładałam jedzenie.Potem zszedł i jadł ze smakiem.

Koty po mojej wizycie latały pod sufitem , 8O jeden sie udusił 8O i Bog wie co jeszcze sie działo. 8O Taka straszna jestem. 8O

Ale jak na dole sa libacje i imprezy całonocne to koty jakoś sie nie boja...... :roll: tylko ja wywołałam w nich szok. 8O Zwłaszcza że na tym stryszku jest tyle dziur i wyjść ze koty swobodnie mogły wyjsć lub sie schować podczas tego jak chwile sprzatałam na strychu.

Mało tego w tamtym roku podobno tak je wystraszyłam kiedy im wkładałam kocyki ze cała zimę siedziały w krzakach.

No cholercia we wszystko uwierze ale nie to.Moje koty owszem kiedy sie wystrasza potrafia uciec z budki ale po chwili spokojnie do niej wracaja i nikt mi nie wmówi takich rzeczy.

Wychodzi na to ze to co człowiek stara sie zrobić zeby było lepiej i tak przez co niektórych jest inaczej rozumiane....jasne lepiej by było gdyby zimowały na tej gołej strychowej podłodze.

No to poprosiłam o pokazanie mi tego kota.....co sie udusił. 8O :roll: To ja chętnie go zabore na sekcje aby ustalic przyczyny i czas zgonu.

Nie ma kota.Zakopany.

Szkoda słów i pisania.

Byłam wczoraj o innej porze.Z pomoca bezdomnych zrobiłam cieple legowisko kici, która niewykluczone ze ma kociaki.

Teraz kiedy nowi ludzie zasiedlili opustoszała altanke prawdopodobnie wyniosła sie z maluchami w krzaki.

W ubiegłym roku chciałam ta kotke wysterylizowac ,ale kiedy pojawiłam sie na lotnisku była juz wykocona.Do póżnej jesieni zajmowała sie miotem.Zabrałam jej 3 córki z miotu wcześniejszego.Kotki po aborcjach zostały u mnie, bo Bezdomna juz ich nie chciała z powrotem na swoim stryszku.Zreszta po tym jak udusili kociaka no to juz wszystko to marnie wyglądało.

Miałam tą kotkę zrobic w tym roku ale.....moje karmienie zbiega sie z karmieniem karmicielki.Kiedy przyjeżdałam nie mogłam nawet wywołać kotki do jedzenia.Ani też ocenić w jakim jest stanie czy też wiedzieć ile mamy czasu.

Robiłam w trakcie kotki ze stada.Bardzo ważne dla mnie.Kotki których okocenie dałoby bardzo bolesne skutki.Walczyłam o ostatnie miejsca na zabiegi kiedy okazało sie ze brak srodkow spowodował wstrzymanie zabiegow w miesiacu maju.Moje ostatnie 5 kotek to zabiegi wyrwane prawie .Ale sie udało.11 kotek to nie mało przy moich mozliwosciach a zwłaszcza braku transportu który tutaj decyduje.

Miesiac cierpienia z zębami, afery, nagonki a nawet zakaz mojego Meza który też juz ma dosyc tej sytuacji ,spowodował że przez pewnien czas obawiałam sie dochodzic do kotów, które karmie blizej przy Bezdomnych.Jedzenie zostawiałam blizej.Nawet Dziewczyn z forum radziłam sie na pw co w tej sytuacji zrobic.

Były rady zeby odpuścic.

Tyle ze wiem ze te koty mniej czy bardziej jednak mnie potrzebuja.Zwłaszcza ta kotka o której pisałam powyzej.

Tak sie ucieszyła kiedy mnie zobaczyła.Wczoraj tak samo.Pamietała nasze miejsce gdzie chowałam w ub.roku dla niej jedzonko.

Ona bardzo lubi josere.Puszeczke wczoraj tak wsuwała.Zrobiłam jej tam takie bardziej ludzkie warunki.Postaram sie to jeszcze jakos zabezpieczyc, bo dach przecieka.Taka wdzieczna istotka...... :1luvu: :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie cze 12, 2016 12:48 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

I bardzo przepraszam że to wszystko napisałam i musicie to czytać ale serio normalnie mam dosyć. :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie cze 12, 2016 15:13 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

Zapraszam na Bazarek.Tym razem Beneficjentem jest lidka02. :D

viewtopic.php?f=20&t=175426&p=11514665#p11514665

Może Ktoś coś trafi dla siebie :roll: :wink: i pomoże maluszkom. :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie cze 12, 2016 22:00 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

Zapraszam na nowy bazarek dla kotów Izy :1luvu:

viewtopic.php?f=20&t=175429&p=11514925#p11514925

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie cze 12, 2016 22:07 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

Dziękuję za pomoc Aga. :1luvu: :wink:

Zmokłam.Popadało i pada nadal.

Młodziutka pingwinka bardzo zmęczona macierzyństwem.Schudła choć jest porzadnie karmiona dwa razy dziennie.Nie wiem czy kicia daje radę i w jakim stanie są kociaczki.Jeszcze ich nie widziałam.

Dobrze wyczułam Sisi.Czułam że chce sie osiedlić lada moment.Jest gdzieś bardzo blisko, bo jak wołam na jedzenie za chwilkę się pojawia.Nie syczy juz na mnie.Kociaczków jeszcze nie widziałam.

Schudła podobnie jak kicia powyżej.Kociaki wyczerpują.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie cze 12, 2016 23:47 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

Też powinnam sobie znaleźc wyczerpujące zajęcie to bym w końcu schudła :oops: a tymczasem jestem tylko zmęczona po wyjściowym dniu :P

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11525
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie cze 12, 2016 23:50 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

Atta pisze:Też powinnam sobie znaleźc wyczerpujące zajęcie to bym w końcu schudła :oops: a tymczasem jestem tylko zmęczona po wyjściowym dniu :P


To przyjedż.Polatasz trochę za mnie do kotów i zobaczysz jak Ci waga spadnie. :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie cze 12, 2016 23:51 Re: Kocie drogi, dróżki i rozrdoża-Szczecin zbiórka na karmę

A jakoś latam na drugi koniec miasta do kuzynki żeby przy kotach pomóc, a moja waga oporna obstaje przy swoim :P

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11525
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], Paula05 i 348 gości