Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 31, 2016 8:38 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

Moja starsza kotka kilka lat temu miała grzybka. Zauważyłam że na nosku i przy wibryskach ma strupki. Na początku myślałam że młodsza kotka drapnęła ja w zabawie. Podczas wizyty u weta przy szczepieniu pokazałam to. Powiedział że to grzyb ale nic na to nie dał. Stwierdził że domowy, zrelaksowany, dobrze odżywiany kot jest w stanie samoistnie zwalczyć grzyba i zalecił tylko obserwowanie. Po ok miesiącu po grzybie nie było nawet wspomnienia.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 31, 2016 12:55 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

z Łajzy się sypią czarne kulki, więc głównie dla zmywania tego syfu stosuję kąpiele... on śpi z nami w łóżku i ciężko będzie mi go wyrzucać, a nie chcę mieć wszędzie zarodników czy czymkolwiek to jest.

@Mahob - ta grzybica prawie na pewno jest powiązana ze spadkiem odporności. tak jak mówię, jakieś 3 tygodnie przed pierwszymi objawami biegaliśmy dość intensywnie do weta, więc to się pewnie odbiło. betaglukan mogę podawać "samodzielnie", bez konsultacji z wetem? maść, którą smaruję Łajzę, jest antybiotykiem - dlatego pytam.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pt kwi 01, 2016 7:38 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

Betaglukan tak - możesz spokojnie podawać sama. Tylko jeśli ludzki, to w odpowiednim rozcieńczeniu oczywiście - ale przy jednym kocie w domu to najlepiej kupić koci - czyli immunodol albo coś podobnego (chyba najlepiej by Ci Agata podpowiedziała, bo wszystkie te środki wzmacniające odporność przewijają się przez kociarnię a ja nie za bardzo pamiętam nazwy, Agata jest na pewno na bieżąco).
A czy wet stwierdził, że jest to tzw. koci trądzik? Zerknij tutaj: http://swiatkotow.pl/strefa-wiedzy/arty ... adzik.html

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 01, 2016 15:23 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

z kocim trądzikiem jesteś już trzecia, która mi to sugeruje, natomiast wet się na ten temat nie zająknął ani słowem (spytam przy najbliższej okazji). dwa razy stwierdzono malasezię pachydermatis, raz jako grzybicę, raz jako drożdżycę, nie mam pojęcia, czy różnica jest inna niż semantyczna. z tego, co czytałam w sieci, koci trądzik może się pojawić na tle grzyba, więc w sumie na jedno wychodzi.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob kwi 02, 2016 10:05 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

Drożdżyca jest odmianą grzybicy - powoduje ją grzyb należący do tzw. drożdżaków. Na szczęście to łagodniejsza odmiana grzybicy :)
Natomiast - taka grzybica przy kocim trądziku jest problemem wtórnym - to jest nadkażenie zmian skórnych, których przyczyną jest nadmierne wydzielanie gruczołów łojowych. I bez zlikwidowania prawdziwego problemu, jakim jest trądzik, nie bardzo udaje się pozbyć grzyba. To akurat przerabiałam z jedną z moich kotek. Pod warunkiem oczywiście, że to faktycznie trądzik (inaczej tzw. czarna bródka).

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 02, 2016 11:31 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

tutaj viewtopic.php?ntfMark=3970116&f=1&t=174244 wrzuciłam zdjęcia zmian, jeśli chce Ci się zerknąć.
Blue mnie uspokoiła, że będzie żył ;)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob kwi 02, 2016 14:40 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

No, to Blue już wszystko napisała :) Teraz tylko kciuki za poprawę. Sprawdzaj, czy mu się nie robią jakieś stany zapalane (takie "syfki" podchodzące ropą). Poza tym się nie przejmuj za bardzo, smaruj czym kazali ale bez przesady i podnieś odporność. I czekaj na poprawę :) Powodzenia!

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 05, 2016 16:32 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

a dzisiaj jedziemy po drugiego kota, będzie u nas na tymczas... :o
bardzo to przeżywam!
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pon cze 06, 2016 7:01 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

W takim razie za udane dokocenie (tymczasowe) :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 06, 2016 12:10 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

baron Teodor von Mopfenstein przybył na dwór króla Filipa Łajzy. po wymianie rytualnych uprzejmości, nastąpiło kosztowanie specjałów z krajów pochodzenia obu panów. po jakiejś pół godzinie obaj możni zajmowali się własnymi sprawami, okazjonalnie wymieniając pełne emocji uwagi o pogodzie i sporcie. noc spędzili w oddzielnych komnatach w towarzystwie własnych majordomusów, choć korytarze pałacu cały czas były dla nich dostępne.

generalnie pięciokilowy, odżywiony i o połowę młodszy Łajza strasznie histeryzuje, że pod łóżkiem zamieszkało jakieś wyleniałe schorowane chuchro. ;) Teodor ma go serdecznie w pompce za to.
są już postępy - Teo je, pije i korzysta z kuwety, Łajza przyszedł do łóżka na aż pięć minut spokojnego leżenia (!), zanim uciekł galopem z powrotem do sypialni. mieszkanie jest non stop pootwierane, koty się same izolują i nie przebywają w tej samej okolicy. tylko w nocy było mi smutno: ciapata menda koniecznie chciała spać z ludźmi, ale tak bardzo syczał na nas i burczał na materac (bo metr pod nim siedział baron Teodor), że Kuba się poddał i poszedł do salonu, a Łajza z nim. ja zostałam w sypialni z szarą ścierką.

Obrazek

Obrazek

a tak było o pierwszej w nocy:
Obrazek
zaraz po wyżarciu Teodorowi frupów Łajza zrobił straszną awanturę i spieprzył. ;)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Wto cze 07, 2016 0:24 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

Kuba śpi na kanapie.
Łajza śpi na drapaku.
Teodor śpi NA łóżku, pokazując brzuchol.
ja piszę licencjat.

kiedy wracam z sypialni - szybkie mizianko - do komputera, wita mnie spojrzenie z gatunku "zdradziłaś mnie suko".
ciapaty kot odwraca się ogonem i odchodzi.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Wto cze 07, 2016 8:18 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

Maupa pisze:.....kiedy wracam z sypialni - szybkie mizianko - do komputera, wita mnie spojrzenie z gatunku "zdradziłaś mnie suko".
......


:lol:

No tak, na pewno jest obrażony. To chwile potrwa. Ale przejdzie ;) Musisz mu tylko przypominać, jak bardzo go kochasz :201461

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 07, 2016 10:57 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

Na szczescie Lajza jest uosobieniem milosci. Zwykle przechodzi mu w piec minut. Zwlaszcza, jesli na horyzoncie pojawia sie ten straszliwy szary potwor, bo wtedy moje odwazne zwierze czuje sie bezpiecznie tylko za moimi nogami :lol:

Generalnie jest bardzo dobrze. Gdyby nie koniecznosc podawania Teodorowi tabletek na tarczyce (wczoraj byl dramat, musialam sciagac z drugiej polowy miasta poprzedni DT...), wszystko zmierzaloby ku dobremu :)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Śro cze 08, 2016 7:21 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

To super wieści :D
A z tabletkami dojdziesz do wprawy z czasem ;)
Nadal trzymam kciuki :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 08, 2016 22:22 Re: Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

problemy z kotami to pieśń przeszłości (a pisałam o nich wczoraj) - dziś za dnia pojawiły się pierwsze noski, kolację zjadły wspólnie (w znaczeniu: z jednej miski, mimo tego, że próbowałam podać dwie i próbowałam je rozdzielić...), a Teodor dostaje swoją tabletkę w formie proszku zmieszanego ze śniadaniem*. jak się kota nie da siłą, to trzeba sposobem ;)

* chociaż ten fortel może się oczywiście w każdej chwili skończyć, wystarczy, że się kotu smaki nagle odwidzą. ale póki co trzymam kciuki.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 22 gości