Lidka pisze:Dla pelni szczescia potrzebna nam byla tylko Dusina rujka.
Czy ktos wie moze jak to sie postepuje w przypadku grzybicy.
wydaje mi sie, ze sterylizacja w takim stanie raczej nie.
Nie mam zupelnie pojecia co sie robi w takich przypadkach. Jutro bede rozmawiac z wetem ale moze ktos mial takie doswiadczenia.
Jedyna pozytywna cecha to to, ze zaaferowana wypinaniem kupra i spiewaniem nie wylizuje natychmiast masci. Tyle tylko, ze podrapala troche przed poludniem
Witaj Lidko! Będziesz musiała poczekać trochę ze sterylką, bo przy grzybicy nie powinno się przeprowadzać tak poważnej operacji. Miałam to samo z Lilo - rujka za rujką i grzybek w pełnej krasie. I dwóch wetów powiedziało mi to samo - najpierw trzeba pozbyć się grzyba a dopiero potem ciąć. A więc na razie Lilo jest na zastrzyku hormonalnym.
ps. tylko, że w każdą stronę musisz tę pierwszą ruję przeczekać - podanie zastrzyku w trakcie rui dodatkowo podwyższa ryzyko wystąpienia ropomacicza.
