Duśka znaleziona pod osiedlowym balkonem, Maleńka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 12, 2005 6:49

Lidka pisze:Dla pelni szczescia potrzebna nam byla tylko Dusina rujka.
Czy ktos wie moze jak to sie postepuje w przypadku grzybicy.
wydaje mi sie, ze sterylizacja w takim stanie raczej nie.
Nie mam zupelnie pojecia co sie robi w takich przypadkach. Jutro bede rozmawiac z wetem ale moze ktos mial takie doswiadczenia.
Jedyna pozytywna cecha to to, ze zaaferowana wypinaniem kupra i spiewaniem nie wylizuje natychmiast masci. Tyle tylko, ze podrapala troche przed poludniem

Witaj Lidko! Będziesz musiała poczekać trochę ze sterylką, bo przy grzybicy nie powinno się przeprowadzać tak poważnej operacji. Miałam to samo z Lilo - rujka za rujką i grzybek w pełnej krasie. I dwóch wetów powiedziało mi to samo - najpierw trzeba pozbyć się grzyba a dopiero potem ciąć. A więc na razie Lilo jest na zastrzyku hormonalnym.

ps. tylko, że w każdą stronę musisz tę pierwszą ruję przeczekać - podanie zastrzyku w trakcie rui dodatkowo podwyższa ryzyko wystąpienia ropomacicza. :?

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto kwi 12, 2005 8:06

Lidko, - no to gratuluje - Dusia Ci dojrzała :wink:
"Nie chcę iść do raju, jeśli tam moje koty mnie nie przywitają"
"Stajesz sie odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
Obrazek
Inek i Kropek czyli Chłopaki

Corn

 
Posty: 959
Od: Wto sie 31, 2004 13:45
Lokalizacja: Poznań-Plewiska

Post » Czw kwi 14, 2005 10:20

Przed chwila zrobilam zdjecia (jestem na urlopie)
Tak wyglada po 5 dniach smarowania Lamisilatem. Moze uda mi sie zrobic lepsze zdjecia przy innym oswietleniu, zeby bylo lepiej widac.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

W kazdym razie dalej nie wyglada to dobrze. pytanie do "grzybiarzy" - czy to juz ma sie ku lepszemu czy dalej kombinowac co dac pozniej. Bo Lamisilat powinno sie smarowac tydzien, najwyzej dwa.
Na moje oko to chyba sie juz zahamowala ekspansja. Ale nie dam sobie nic uciac:((
Ostatnio edytowano Czw kwi 14, 2005 11:41 przez Lidka, łącznie edytowano 1 raz

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 14, 2005 10:37

Auć! Nie wygląda to zbyt ładnie. :? Moje nie miały aż takich zmian; owszem zaczerwienione placki ze schodzącą sierścią, strupki, ale nie aż tak.:( Czy nie byłoby jednak lepiej wybrać się ponownie do weta, pokazać jej to i ewentualnie zapytać się o coś dopyszcznego?
Zdróweczka dla kici zyczę :) :ok:

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw kwi 14, 2005 11:20

Wawe pisze:Auć! Nie wygląda to zbyt ładnie. :? Moje nie miały aż takich zmian; owszem zaczerwienione placki ze schodzącą sierścią, strupki, ale nie aż tak.:( Czy nie byłoby jednak lepiej wybrać się ponownie do weta, pokazać jej to i ewentualnie zapytać się o coś dopyszcznego?
Zdróweczka dla kici zyczę :) :ok:

U Kociego też to inaczej wyglądało, no ale jego grzyb nie swędział, więc nie rozpdrapywał, a widzę że mała wydrapuje do krwi :( u niego to były po prostu okrągłe placki łysej, przesuszonej i łuszczącej się skóry.
Ja bym na zmianę z Lamisilatem stosowała betadinę albo jodynę do pędzlowania. te środki też mają działanie grzybobójcze i bakteriobójcze.
Skoro się nie roznosi ani nie powiększa, to pewnie go przystopowałaś
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw kwi 14, 2005 11:45

Aha i jeszcze jedno - ponieważ Dusia ma tę zmiane blisko oka, to bardzo uważaj przy smarowaniu, bo większość z tych środków p. grzybicznych jest szkodliwa dla oczu. :? I najlepiej po smarowaniu przytrzymaj ją choć przez parę minut, aby nie mogła tego środka łapką 'wmazać' sobie do oka.

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw kwi 14, 2005 12:28

Ona z tej strony nie ma juz oka:((
A do drugiego daleko i nawet jak lapka myje to do drugiego oka nie dochodzi, to jeszcze ze dwa centymetry.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 14, 2005 12:30

Lidka pisze:Ona z tej strony nie ma juz oka:((
A do drugiego daleko i nawet jak lapka myje to do drugiego oka nie dochodzi, to jeszcze ze dwa centymetry.

:oops: :oops: :oops:
Wielkie mizianki dla Dusi. :)

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw kwi 14, 2005 12:32

Dziekujemy serdecznie :) :)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 15, 2005 12:14

JAkie mozna zrobic oklady, zeby nie swedzialo, i zeby sie goilo. Bo wyglada na to, ze teraz mamy problem z tym, ze Duska sie drapie i to wciaz jest swieza rana. A jak sie nie drapie to Tuptus w ramach kolezenskiej pomocy wylizuje i ta ranka nie chce sie goic. Wyglada na to, ze moze grzyba pomalutku opanowujemy tylko ta rana. Jak zaloze kolnierz to i tak zostaje pomoc Tuptusia.
Gotuje teraz kore debowa i chce zrobic oklady.

Moze macie jakis pomysl na ziolka, bo nie chce juz jej chemia faszerowac.
Chce jeszcze kupic kozieradke tylko, ze musza przywiezc bo nie ma.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 16, 2005 10:27

...
Ostatnio edytowano Pt cze 30, 2006 7:55 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Sob kwi 16, 2005 10:51

Pimafucort ma dość silne działanie przeciwświądowe - smarowałam nim swego czasu moją zagrzybioną szczurzycę - bardzo jej pomagała ta maść. Ona przy okazji wybija bakterie i inne świnstewka, które lubią grzybowi towarzyszyć.
Trzymam kciuki za Dusię!

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 16, 2005 10:54

...
Ostatnio edytowano Pt cze 30, 2006 7:56 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Sob kwi 16, 2005 11:46

Dzieki za podpowiedzi, tylko, ze my juz to wszystko stosowalismy. Pimafukort byl na samym poczatku. Chyba przez tydzien, potem zrobilismy badanie no i na to microsporum canis dostala surolan, Po jakims czasie kupilam clotrimazolum. I teraz miala na przemian clotrimazolum i lamisilat. I naprawde sama juz nie wiem czy to sie zatrzymalo. Wczoraj trzymalam ja troche w kolnierzu, bo strasznie sie podrapala.

Juz sama nie wiem co robic, bo mam problemy z przejazdami do weta. Specjalistka jest w Mikolowie, niby niedaleko od Katowic ale jednak (samochod stoi u mechanika:() A na telefon jest zawsze to samo, "musze zobaczyc" Z drugiej strony nie dziwie sie, bo za rozmowe nie ma gratyfikacji, no i tak kombinujemy.

Mam juz recepte na Lamisil, tylko, ze ta bida tyle juz tych lekow wziela wczesniej z powodu oka, ze chcialam jej oszczedzic teraz troche watrobe.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 16, 2005 12:21

Lidka,bardzo współczuję i trzymam kciuki za wyleczenie :ok:
ale "musze zobaczyć" nie zawsze wynika z wyrachowania-trudno jest cos ocenić korespondencyjnie, przez telefon-szczególnie jeśli jest to np. trudno gojaca sie rana... czasem nie chodzi o "gratyfikacje" tylko o zwykłą odpowiedzialność za pacjenta;
pozdrawiamy:)

lubika

 
Posty: 277
Od: Wto lut 08, 2005 23:49
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 46 gości