Dom kotów specjalnej troski.Żniwa grzybicy, chore koty :(

Anna61 pisze:Niedawno zrobiliśmy Bisi kroplówkę a potem patrzę o oczom nie wierzę, siedzi przy misce i je suche rc a cały dzień nic nie chciała tknąć.
Chociaż troszeczkę zjadła ale jak to cieszy

No to może coś wreszcie drgnęło.
Kciuki bez przerwy :ok:

mb pisze:No to może coś wreszcie drgnęło.

Dzisiaj od samego rano śtura po miskach kotów, tu liźnie tam liźnie, tu przetrąci urinary tu pójdzie na parapet do malutkiej burasi i wyżera jej rc dla bebisiów, tu mokrej cosmy, tu bozity.
Oczywiście swojego renala nie tknie a coś jeść musi, po troszeczku tu i tam, ale to zawsze coś.
Jest już po kroplówce i Bisia najadłszy się i napiwszy poszła spać na podusię.
Wczoraj minęły 2 tygodnie walki o Bisię ale dzisiaj tak na nią patrzywszy to widzę poprawę, no cieszę się jak nie wiem co. :cry:

Potem pojedziemy na leki do lecznicy, bo od samego rana mam boleści brzucha i nie zaryzykuję teraz wyjścia z domu.

Chyba coś drgnęło.
I oby szło ku lepszemu.

Za Bisiunię :ok:

Normalnie wysiadam, zobaczcie jak sobie Kola viewtopic.php?f=13&t=143625
rozerwała tylną nogę.
Pani doktor musiała kawał skóry wyciąć w narkozie bo to się stało wczoraj.
Potem napiszę więcej bo jestem padnięta tymi wycieczkami do lecznicy do Pabianic bo zdążyłam przyjechać z Bisią i potem znowu z miauczącą żałośnie Kolą która zawsze tak płacze w aucie.

Chciałam tez bardzo podziękować Szymkowej za wpłatę na Bisię 100 złotych :1luvu:

ale, że była pilna potrzeba to przeznaczyłam 92 złote na Kolę (oddam po 15 czerwca)
Dzisiaj za Bisię wcześniej zapłaciłam 19 złotych.
Później też i o niej napiszę bo na dziś mam dość.

Qrcze, za dużo tego wszystkiego naraz.
Niech się odmieni na lepsze.

Niech te kłopoty się skończą :ok:

Kola się wybudza i musiałam ją wsadzić do kontenerka aby sobie krzywdy nie zrobiła.

Obrazek

Jestem zmęczona tym wszystkim a jutro muszę zabrać do lecznicy z Bisią Kubisię bo ona marnieje.
Bolą mnie plecy, ręka, do tego dzisiaj była taka duchota, że nie miałam czym oddychać, a tu jeszcze w nocy muszę czuwać przy Koli.

Bisia
Obrazek

Kubisia

Kaśka, jej potrzebne jest to prześwietlenie tego guzka na boczku, ale wiecznie coś się dzieje u innych.

Jej, biedna Kolusia

Serce mi ścisnęło

Oby się ładnie zagoiło :201461

Bisi może udało się zbić ten wstrętny mocznik kroplówkami, że dziewczynce apetycik delikatnie wrócił :201461

Oby już szło ku dobremu.

Przy większej liczbie futrzaków to jeśli nie urok to.. i zawsze coś się dzieje, jak z małymi dzieciami, gdzie jedno stłucze kolona, drugie się porzyga, a trzecie zawiśnie głową w dół na drzewie

Dobrze,że Bisi troszkę lepiej :ok:

Anna61 pisze:Kola się wybudza i musiałam ją wsadzić do kontenerka aby sobie krzywdy nie zrobiła.

Proszzz jaka opieka. Od razu widać,że to fachowe doglądanie chorego

Baltimoore pisze:Jej, biedna Kolusia Serce mi ścisnęło
Oby się ładnie zagoiło
Bisi może udało się zbić ten wstrętny mocznik kroplówkami, że dziewczynce apetycik delikatnie wrócił
Oby już szło ku dobremu.

Jestem nieprzytomna po nocy ale o 4 rano już wstałam, bo to nie spanie jak co kawałek Kola drapała w kratkę w kontenerku.
Dałam jeść i ładnie zjadła, kapturek zdjęłam do jedzenia ale potem założyłam bo chciała się myć po szwach.
Potem dostanie antybiotyk, triflorę i przeciwbólowe i mam nadzieję, że nie będzie cyrków odwalać przy ich podawaniu.

Biśka teraz dopiero trochę polizała i apetyt wczoraj rano miała lepszy, pewnie przez leki które ma dołożone od wczoraj miedzy innymi na ciśnienie krwi.

Bardzo nie podoba mi się Kubisia, nie wstała dzisiaj do jedzenia, wczoraj też kiepsko i tak od paru dniu, a wyników tsh dalej brak a właśnie na nie czekałam aby jechać do lecznicy. Niestety nie mogę już dalej czekać bo Kubisia się wykończy bez fachowej pomocy, bo już teraz nie wiem czy ona waży z 1,5 kilo.
Po obiedzie jedziemy do lecznicy i Bisia dostanie pastę na spróbowanie DIRENE (szukałam opinii na forum ale nikt widać jeszcze jej nie stosował viewtopic.php?f=1&t=175226) piszę na spróbowanie bo po co mam kupować całą tubkę jak ona będzie ją wypluwała.
Oczywiście jak tyko była dostawa do lecznicy bo skończyły się zapasy i wczoraj nie mogła jej mieć podanej.

mb pisze:
Niech te kłopoty się skończą

Kłopoty to moja specjalność.

Anna61 pisze:
mb pisze:
Niech te kłopoty się skończą

Kłopoty to moja specjalność.

Witaj w klubie :mrgreen:

Baltimoore pisze:
Anna61 pisze:
mb pisze:
Niech te kłopoty się skończą

Kłopoty to moja specjalność.

Witaj w klubie

Całe życie człowiek się uczy Agnieszka, czym większe problemy tym potem większa radość z ich pokonania.
Jest taki cytat Friedricha Nietzsche, że; co nas nie zabije, to nas wzmocni choć z drugiej strony bym powiedziała inaczej, że co nas nie zabije...to osłabi i potrafi skrzywić widzenie świata, ot tak dla różnej interpretacji/przemyślenia tego cytatu/sloganu/aforyzmu jak kto woli. :wink:

Ania
jak mogę się coś odezwać to tego preparatu bym nie dawała Bisi nie stosowałam ale nie.
Dlaczego
bo ma w składzie nie ciekawe składniki.
Macie wysoki fosfor i ją to zabija a jaki jest jonogram ?
Wapń ?
dajecie Renalvet z węglanem wapnia,teraz jeszcze chce dołożyć tą pastę też zawiera węglan wapnia.a wiecie jaki macie wapń ,moze podnosicie.
Jakie leki w ogóle przyjmuje i z czego i ile kroplówki.
Mocznik wysoki podajecie Biopron 9 ?jest wysoka kreatynina jak długo będą duże kroplówki to szybciej się kot wykończy.
Błyskawicznie musicie ściągac fosfor.
Leki na bazie węglanu nie pomogą ,koty nie chcą jeść ,lek musi być podawany do każdego posiłku.
musisz przejść na Renagel ,zeby obniżyć fosfor ,
są leki na poprawę apetytu
Weszła bym juz z Chela-ferr chodzi o anemię.
spokojne kroplówki podskórne w domu by wystarczyły ,zeby jej nie stresowac.
ile ona waży ?
składnik leku kurkuma /?/ ma skutek uboczny może powodować wymioty ,podkrwawianie a przy wysokim moczniku już to masz więc jeszcze dołożysz.
ale to jest moje zdanie.

Dom kotów specjalnej troski.Żniwa grzybicy, chore koty :(

Kto przegląda forum