Dziękuję Oli

i Anecie

za wczorajsza pomoc, bo chyba bym szybko nie wyszła
Jak weszłam to nie wiedziałam od czego zacząć

Karmniki poprzewracane, posłanka pozrzucane, przed kuwetami fiołkowi posrane
a w szpitaliku

biało - od sierści Alinki i tego żwirku. Sierści było tyle ze myślałam ze Alinkę ktos oskubał. Ona sie strasznie drapie, ale sierść przejrzałam i nic tam nie widać.
Żwirek wszędzie - ja nie wiem czy oni sie tym żwirkiem rzucali, czy jak
Misiek sika na ścianę, pod klatką, pod ścianą i na - zaschnięty mocz
suche - hepatica znowu miał nie ruszone. zostawiłam mu hepatica i happy cata - prosiłam już Ole, żebyście zwróciły uwagę które zjadł. Pisałam juz po sobocie, ze on tego hepatcia chyba ni je. Jeslii on ciągnie tylko na saszetce felixa to ja sie nie dziwię, ze mu kości na kręgosłupie czuć.
U Miśki - zjedzone wszystko. Miska sie nie myje - na buzi zaschnięte strupy od mokrego jedzenia. strasznie z niej sierć wychodzi, ale to chyba dobrze, ze ją zmienia.
Do kiedy oni mają dostawać ten Prourasan??? bo został tylko ejdna kapsułka.
Rudy namiętnie kopał w kuwecie, przestał dopiero jak dostał czystą kuwetę z normalnym żwirkiem
Dostał sucha fibrę. obserwujmy te jego kupy.
Pięknie sie bawił wędką - od razu wiedział, o co chodzi


Zwrócicie też proszę uwagę, czy Alinka je to suche, ktróe dostaje. Ola widziała ile wczoraj było w misce.mnie się wydaje ze ona tez tego suchego nie je.
Na ogólnym wszyscy głodni i były awanturki. Ptysia tez chyba głód wywabił z za kanapy, kilka razy nawet go pogłaskałam
Ptyś taki był podminowany, ze ganiał nawet dukata
A Dukat pojechał do domu - od razu wiedział, ze ten transporterek jest dla niego

