Nawet nie wiem, jak zacząć rozmowę z TŻ o drugim kocie.....Maurycy ma różne zabawki, wędkę, ale on nie potrafi się bawić

. Zaczepiam, podsuwam pod łapki, rzucam....nic. On najchętniej siedzi u mnie na kolankach (teraz też:-))Jek tylko usiądę, to on zaraz przybiega i tak sobie cichutko przycupnie, czasami mruczy i pomiałkuje...Dzisiaj w nocy dosłownie spał na mnie!!! TŻ mówi, ze obudził się a tu taka biało-czarna kupeczka siedzi mi na ramieniu. Jak się przewracam na drugi bo to Maurycy spadnie, pochodzi po domu, podrze jape i znowu wraca i siada, jak kura na grzędzie....Ja tam śpię, ale TŻ niekoniecznie...Dzisiaj słyszałam, że groził Maurycemu, że wyrzuci go na zewnątrz...Nie wyrzucił, a rano to nawet wziął na kolanka....