Adoptowałam dorosłego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 11, 2016 20:57 Re: Adoptowałam dorosłego kota

:) chociaż z tym nowym mięskiem mogłabyś spróbować, żeby mieć alternatywę na udko :)

ale tu suuuper, że zjadł :)
ser_Kociątko
 

Post » Śro maja 11, 2016 21:06 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Taaa , Roztoczanka dogadza kiciusiowi, to albo tamto, a jak nie chce to lata do sklepu po nowe, biedny kot nie wie już jeść czy poczekać na jeszcze co innego :ryk: A potem jeszcze czyta tutaj i se myśli co on będzie sie wysilał, przyniosą, podetkną pod nos i jeszcze prosić będą żebym raczył zjeść :smiech3:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11538
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro maja 11, 2016 21:11 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Atta, ale to dokładnie tak wygląda! :ryk: Wchodzę do pokoju, Maurycy na łóżku, obok TZ kładzie pod noskiem kotecka kawałeczki mięska...a kotecek liże, wącha, obraca...i tak po kawałeczku, aż wrąbał wszystko!!! bo przecież Mauryc biedny, nic nie jadł.... Pies od miski pogonił, to trzeba było pokarmić :201461

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Śro maja 11, 2016 21:22 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Powiem Ci,że to tak jest jak się ma jedną sztukę kota w domu. U nas teraz jest tak samo. Wcześniej przy dwóch nie było problemu, bo tez jak więcej kotów to jeden przed drugim wymiata z miski i tylko dokłada się. Nie było z niczym kłopotu, bo nawet jeśli któreś czegoś nie lubiło to nie zostawało, bo drugie zjadło. Teraz to chyba, my ludzie, przesadzamy i podtykamy kilka różnych smaków wciągu dnia :D

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11538
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw maja 12, 2016 11:17 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Pozycz TZta, moze z Molly by pogadal? ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88411
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt maja 13, 2016 12:11 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Zuza, jak już się wprawi z Maurycym , to czemu nie?? :lol:
A Maurycy znowu drze japę już druga noc...Zaczyna różnie, nie ma stałej pory...Niestety, my pracujemy, nie ma możliwości zajmować się koteckiem przez cały dzień. Kazan nieskory do zabawy, sam śpi i goni Mauryca jak ten go zaczepia...A nie ma raczej opcji aby Maurycy był kotem wychodzącym...
Jakieś doświadczenia w tym zakresie? Podpowiedzi?

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pt maja 13, 2016 12:20 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Mnie na takie problemy zaradzono drugiego kota :20147
NIe powiem, czasem koty się bawią, ale i tak młodszy przebiją żywiołowością o głowę (łebek?) kotkę i mimo to zdarza mu się płakuniać. Co prawda płaczków już mniej niż kiedyś, ale... nie każdy może pozwolić sobie na drugiego kota i nie zawsze drugi kot załatwi sprawę.

Choć faktycznie Maurycy żył w stadzie kotów i być może nie jest nauczony być jedynakiem. Pies to inny gatunek... nawet tak koci jak malamut to jednak pies... ;) Ale nie podpowiadam nic.

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Pt maja 13, 2016 12:29 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Jednego kota przemyciłam do domu....Myślę, że gdybym przyniosła następnego to wszyscy troje szukalibyśmy domu... :| Gdyby Maurcy był bezproblemowy, to może, ale tak?? Czarno to widzę...

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pt maja 13, 2016 12:36 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Skąd ja to znam. Moja rodzina jak dowiedziała się, że idę po kotke to już pakowała mi walizkę... ale na szczęście kotka ich zauroczyła i nawet ciche dni minęły szybko... no ale wiem, że nie każdy może sobie pozwolić na drugiego kota.

Może na razie jakieś interaktywne zabawki lub zabawki na myślenie załatwiłyby jakoś sprawę? Więcej konkretnych zabaw, wymęczyć porządnie kotka, a potem odpoczynek. Albo Feliway?

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Pt maja 13, 2016 13:13 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Obawiam się jednak, że skoro żył w stadzie to brakuje mu towarzysza... :x Może spróbuj pogadać z TŻ... na Maurycego też był niechętny a pokochał :)
ser_Kociątko
 

Post » Pt maja 13, 2016 14:50 Re: Adoptowałam dorosłego kota

U mnie drugi kot rozwiązał problem nudy pierwszego. Skończyło się przynoszenie o 4-tej rano grzechoczących rybek zabawek do mojego łóżka, które kotek lubi aportować. I nie muszę już jak chcę pooglądać telewizję wymachiwać równocześnie wędką, żeby kotek nie marudził.

Ze zgodą rodziny i na pierwszego i na drugiego kota, nie było wcale łatwo.
I naprawdę długo trwało zanim uporczywymi powrotami do kwestii adopcji udało mi się doprowadzić do zamęczenia i kapitulacji przeciwnika. :wink: :mrgreen:
„ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. ” (Albert Schweitzer)

Norma0204

Avatar użytkownika
 
Posty: 1085
Od: Wto sie 18, 2015 16:55
Lokalizacja: Gliwice Zabrze

Post » Pt maja 13, 2016 16:11 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Nawet nie wiem, jak zacząć rozmowę z TŻ o drugim kocie.....Maurycy ma różne zabawki, wędkę, ale on nie potrafi się bawić :-(. Zaczepiam, podsuwam pod łapki, rzucam....nic. On najchętniej siedzi u mnie na kolankach (teraz też:-))Jek tylko usiądę, to on zaraz przybiega i tak sobie cichutko przycupnie, czasami mruczy i pomiałkuje...Dzisiaj w nocy dosłownie spał na mnie!!! TŻ mówi, ze obudził się a tu taka biało-czarna kupeczka siedzi mi na ramieniu. Jak się przewracam na drugi bo to Maurycy spadnie, pochodzi po domu, podrze jape i znowu wraca i siada, jak kura na grzędzie....Ja tam śpię, ale TŻ niekoniecznie...Dzisiaj słyszałam, że groził Maurycemu, że wyrzuci go na zewnątrz...Nie wyrzucił, a rano to nawet wziął na kolanka....

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pt maja 13, 2016 16:25 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Ale on miauczy bo się nudzi, nie umie się bawić zabawkami bo nikt go tego nie uczył, inny kot to zupełnie inna forma zabawy...
ser_Kociątko
 

Post » Pt maja 13, 2016 16:29 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Ale on miauczy TYLKO w nocy...zaczyna tak 2-3 i do momentu aż my wstaniemy, wtedy on idzie spać :twisted: W dzień nie ma czegoś takiego, że miauczy...
Ja jak jestem w domu to cały czas go zaczepiam, zresztą on za mną chodzi....czasami zwiewa jak go coś przestraszy, a mimo to koncert w nocy jest!!!

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pt maja 13, 2016 17:46 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Nudzi się moim zdaniem. Koty często są aktywne w okolicy 2 w nocy, przynajmniej moje takie są. Możliwe, że gdyby miał towarzysza zajęliby się sobą i miałabyś spokój. A możliwe, że nie, ale jakaś szansa jest. Maurycy ma balkon do swojej dyspozycji?
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: whoss31 i 214 gości