


Sabcia
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:Mam za sobą ciężką noc![]()
mam problemy z siusianiem, bardzo się denerwuję![]()
Duża opowiedziała cioci wszystko. Ciocia będzie telefonować do jednej pani doktor, żeby zapytać, co dalej.
Noś
jolabuk5 pisze:mateosia pisze:jolabuk5 pisze:Florentynko, najlepsze życzenia dla Ciebie![]()
![]()
![]()
![]()
I oczywiście dla Nosia i waszej Dużej.![]()
A jak to się stało, że zamieszkałaś u Dużej? Opowiesz nam?
Sabcia ciekawska
To była niedziela. Duża poszła na targowisko na Dworcu Świebodzkim po zakupy. Koty tam wtedy też sprzedawali, ale Duża nie zamierzała kupować kota. Aczkolwiek myślała o towarzystwie dla Teosia. Ale kupiła sobie ubranie, coś do jedzenia i nie miała już pieniędzy. Zobaczyła chłopaka, który miał karton z kociętami i je sprzedawał w najlepsze. Nie wpadłam jej w oko. Nikomu innemu też nie i kiedy wracała tamtędy po jakimś czasie, byłam już tylko ja w tym kartonie. Dużej się zrobiło mnie szkoda, ale nie miała ani pieniędzy (10 zł kosztowałam) ani zdecydowania. Nagle pojawił się mój anioł stróż w postaci stróża czy raczej strażnika miejskiego i powiedział do chłopaka, że nie wolno tu zwierząt sprzedawać. To chłopak wcisnął mnie Dużej i powiedział na pożegnanie "Niech się dobrze chowa", co Duża do tej pory wspomina.
Zabrała mnie od razu do czynnego w niedzielę weta p. Tomka, który znalazł na mnie JEDNĄ pchłę i zaproponował, żebym się nazywała Pchełka. Duża na szczęście miała większe ambicje w sprawie mojego imienia.
No i w sumie to taka historia.
F.
To cudowna historia, Florentynko!![]()
![]()
Byłyście sobie przeznaczone
Czasem tak jest, że wydaje się źle, a okazuje się, że właśnie wszystko jest dobrze. Jak coś ma być, to będzie nawet jak duża nie ma pieniędzy na kotka, ani nie jest zdecydowana go wziąć. Po prostu TAK miało być
![]()
Sabcia wzruszona opowieścią
Thorkatt pisze:jolabuk5 pisze:mateosia pisze:jolabuk5 pisze:Florentynko, najlepsze życzenia dla Ciebie![]()
![]()
![]()
![]()
I oczywiście dla Nosia i waszej Dużej.![]()
A jak to się stało, że zamieszkałaś u Dużej? Opowiesz nam?
Sabcia ciekawska
To była niedziela. Duża poszła na targowisko na Dworcu Świebodzkim po zakupy. Koty tam wtedy też sprzedawali, ale Duża nie zamierzała kupować kota. Aczkolwiek myślała o towarzystwie dla Teosia. Ale kupiła sobie ubranie, coś do jedzenia i nie miała już pieniędzy. Zobaczyła chłopaka, który miał karton z kociętami i je sprzedawał w najlepsze. Nie wpadłam jej w oko. Nikomu innemu też nie i kiedy wracała tamtędy po jakimś czasie, byłam już tylko ja w tym kartonie. Dużej się zrobiło mnie szkoda, ale nie miała ani pieniędzy (10 zł kosztowałam) ani zdecydowania. Nagle pojawił się mój anioł stróż w postaci stróża czy raczej strażnika miejskiego i powiedział do chłopaka, że nie wolno tu zwierząt sprzedawać. To chłopak wcisnął mnie Dużej i powiedział na pożegnanie "Niech się dobrze chowa", co Duża do tej pory wspomina.
Zabrała mnie od razu do czynnego w niedzielę weta p. Tomka, który znalazł na mnie JEDNĄ pchłę i zaproponował, żebym się nazywała Pchełka. Duża na szczęście miała większe ambicje w sprawie mojego imienia.
No i w sumie to taka historia.
F.
To cudowna historia, Florentynko!![]()
![]()
Byłyście sobie przeznaczone
Czasem tak jest, że wydaje się źle, a okazuje się, że właśnie wszystko jest dobrze. Jak coś ma być, to będzie nawet jak duża nie ma pieniędzy na kotka, ani nie jest zdecydowana go wziąć. Po prostu TAK miało być
![]()
Sabcia wzruszona opowieścią
Wszystkiego najcudowniejszego Florentynko, takie spóźnione życzenia urodzinowe i aktualne zyczenia dla zdrowia Nosia![]()
![]()
A Pantera ma identyczna historię, prawie 13 lat temu z tego samego miejsca, tez z pudełka, tez za 10 zł, którego juz nie było, razem z siostrą Pumą dotarły do nas. Nikt nie chciał buraski i czarnulki, więc po targu miały trafic do schroniska. Miały zaledwie 5 tygodni.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 133 gości