Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 06, 2016 1:04 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Hej dziewczyny.

Emee, czytałam Twoją wiadomosć, tyle że z komórki, więc jak zwykle nic nie odpisywalam. Jak dla mnie nie przesadziłas z niczym i dziekuję, że się podzieliłas swoją historią. Ale sama jestem podobna, też bym pewnie usuneła posta ;) Bo zawsze mi głupio jak za bardzo się wywnętrzę, a już na forum to w ogóle. Więc chyba rozumiem :)
Własciwie to sama zaczynam tego posta kolejny raz i kasuję, bo źle się czuję z wywlekaniem swoich uczuć i historii tak publicznie. Nie dlatego, że Wy to przeczytacie, ale w sumie każdy może tu wejsć i jakos kiepsko się z tym czuję przy takich tematach. Zwłaszcza że mi w tyle głowy jakis głosik woła - hej, to KOCIE forum, a nie pamiętnik ;)

Powiem Wam tak - może i będzie dobrze, może nie. Nie mam siły, nie jestem w dobrym stanie, ani fizycznie, ani psychicznie, a pewnie jedno łączy się z drugim - żeby znosić spokojnie i lekko kolejny stres. Czuję się od dłuższego czasu jak w matni, nie piszę o tym generalnie, ale nie wiem, jak się z pewnych spraw wydobyć i podniesć. To nie jest samopoczucie, w którym można brać się z życiem za bary. To jest samopoczucie, w którym potrzebuję lekarza. Znam siebie, przerabiałam to już nie raz - i problemy z chorobą, i depresję. I rozpoznaję objawy bezbłędnie. No i pewnie nie pomaga mi to, że w maju mam bardzo smutną rocznicę, z którą sobie od lat nie radzę. Choć i bez tego naprawdę ledwo jako tako funkcjonuję...
Dlatego nie wiem, co bym mogla napisać. Nie chcę ani nikogo zarzucać opisami swoich spraw, kłopotów, niepowodzeń... ani się nad sobą użalać.
Myslę, że pójdę zaraz spać, a jutro wstanę, czeka na mnie praca, poodkurzam mieszkanie, może w weekend gdzies się wybierzemy... Będę się starała cieszyć drobiazgami i nie mysleć o tych gorszych sprawach. Będę wstawała rano z łóżka dla kotów. One mnie naprawdę trzymają na powierzchni.
I jakos to znowu będzie.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 06, 2016 6:35 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

:201461
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Pt maja 06, 2016 9:08 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze: Nie dlatego, że Wy to przeczytacie, ale w sumie każdy może tu wejsć i jakos kiepsko się z tym czuję przy takich tematach.

Właśnie dlatego usunęłam.
Nie, że Wy.
Tylko że nie będę kontrolowała, kto. I zostanie już na zawsze.
A z tą depresją - to przybijam piątkę.
Teraz jest u mnie w wycofaniu, jestem dość silna, ale bywają momenty, gdy wszystko się wali mi na plecy i nie mam siły się podnieść, więc wybieram skuloną postawę gdzieś w kącie, z dala od ludzi, z dala od wszelkich bodźców. A i jeszcze czarniejsze scenariusze mam w głowie.
Cóż.
Ciężko z tego wyjść bez pomocy kogoś doświadczonego.

KatS pisze:I jakos to znowu będzie.

Moje motto.




Fajnie, że jesteście :)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt maja 06, 2016 9:29 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Dziewczyny głowa do góry, pierś do przodu, uśmiech na twarzy i wszystko bedzie dobrze! :201461

Co by sie nie działo jestesmy kociarzami i fajnie ze mamy z kim pogadać (mruuu, miauuu) i zawsze to zostanie wysłuchane 8)
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt maja 06, 2016 10:39 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Uwierzcie w to a na pewno Wam pomoze. Wiersz Jasnorzewskiej spiewany przez Jande.

Poszlam w masce, zwinieta w peleryne ciemna
Z oczami zwezonymi w migocace sierpy
I Szczescie mnie nie poznalo
I tanczylo ze mna
Nie wiedzac, ze to ja
Ktorej nie cierpi
I Los tez mnie nie poznal
I pomyslal sobie - czemuz mam nie dogodzic
Tej obcej osobie
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pt maja 06, 2016 11:13 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Kotimont pisze::201461

:) :oops:
Czesć Kotimoncie i Wspaniała Czwórko!

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 06, 2016 11:17 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Emee pisze:Ciężko z tego wyjść bez pomocy kogoś doświadczonego.


Ciężko, ja wiem, że od dłuższego czasu mi się zbiera i pogarsza i "domowe sposoby" na tym etapie nie pomagają. A znam tę bestię z przeszłosci i wiem, że fachowa pomoc naprawdę pomaga, o ile jest, no... faktycznie fachowa ;)
Brutalnie mówiąc, aktualnie czekam aż mi minie okres karencji na ubezpieczeniu zdrowotnym (już niedługo) żeby się wybrać po takową pomoc. Trzeba się trochę wspomóc. I będzie lepiej.

Emee pisze:Fajnie, że jesteście :)

I nawzajem :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 06, 2016 11:20 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Moli25 pisze:Dziewczyny głowa do góry, pierś do przodu, uśmiech na twarzy i wszystko bedzie dobrze! :201461

Co by sie nie działo jestesmy kociarzami i fajnie ze mamy z kim pogadać (mruuu, miauuu) i zawsze to zostanie wysłuchane 8)


Marta, lubię bardzo Twoje posty, bo bije z nich jakas dobra energia :) Jestes w moim odczuciu bardzo pozytywną osobą - podziwiam i mam takie wyobrażenie, że chodzisz sprężystym krokiem i zagadujesz ludzi w kolejkach w sklepie :mrgreen:
Żeby nie było - to miało być cos w rodzaju komplementu ;)

A propos bycia kociarzami - dzisiaj Stella przyszła do mnie na poduszkę i spała wtulona we mnie ze dwie godziny. Ostatnio jej się to zdarzyło ze 2 tygodnie temu, więc bardzo się ucieszyłam, że znowu postanowiła mnie obdarować swoją bliskoscią <3

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 06, 2016 11:33 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Trzeba się trochę wspomóc. I będzie lepiej.

Ja się wspomagałam farmakologicznie, ale nie chcę tego powtarzać. Zostawia to długotrwałe ślady niestety.
Innej metody nie próbowałam. Nie chcę.

KatS pisze:A propos bycia kociarzami - dzisiaj Stella przyszła do mnie na poduszkę i spała wtulona we mnie ze dwie godziny. Ostatnio jej się to zdarzyło ze 2 tygodnie temu, więc bardzo się ucieszyłam, że znowu postanowiła mnie obdarować swoją bliskoscią

Kochana kicia <3

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt maja 06, 2016 11:36 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Irlandzka Myszka pisze:Uwierzcie w to a na pewno Wam pomoze. Wiersz Jasnorzewskiej spiewany przez Jande.

Poszlam w masce, zwinieta w peleryne ciemna
Z oczami zwezonymi w migocace sierpy
I Szczescie mnie nie poznalo
I tanczylo ze mna
Nie wiedzac, ze to ja
Ktorej nie cierpi
I Los tez mnie nie poznal
I pomyslal sobie - czemuz mam nie dogodzic
Tej obcej osobie


:1luvu:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 06, 2016 11:39 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Emee pisze:Ja się wspomagałam farmakologicznie, ale nie chcę tego powtarzać. Zostawia to długotrwałe ślady niestety.
Innej metody nie próbowałam. Nie chcę.


A mnie farmakologia pomogła i to bardzo, własciwie wyciągneła mnie kiedys z dna. Sladów nie zostawiła. Może to kwestia doboru leku, nie wiem... jedna próba była nieudana, ale następna dała mi dużego pozytywnego kopa i siłę, żeby się uporać z różnymi sprawami.
Inną metodę też przerobiłam. Mam bardzo mieszane uczucia.

A Stella jest the best <3

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 06, 2016 11:41 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

:201454

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt maja 06, 2016 11:51 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Aiu, jakie obszerne ramiona :D

Już kończę smęcić, bo to niezdrowo tak zalewać forum swoimi nastrojami.

Z innej beczki powiem Wam, że czytałam wczoraj artykuł, że idzie u nas ocieplenie i może nawet, jak to ujęli, "irlandzka fala upałów" - 21-24 stopnie ;) Już się boję :strach: Z drugiej strony w czerwcu mam tydzień wakacji z rodziną, więc może mnie te straszliwe upały przygotują na zmianę klimatu :roll:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 06, 2016 11:54 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Aiu, jakie obszerne ramiona :D


Noszę sama zakupy, mam wyciągnięte niczym orangutan :mrgreen:

Temperatura 25*C to moja wymarzona.. choć i wtedy nawet siedzę pod ciepłym kocem :roll:
Ostatnio edytowano Pt maja 06, 2016 11:56 przez Aia, łącznie edytowano 1 raz

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt maja 06, 2016 11:56 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

:ryk: :ryk: :ryk:
To już nawet nie spytam, czy są też porosnięte takim fajnym pomarańczowym futrem :ok:

25 stopni to już wg irlandzkich kryteriów nawet nie upał, to piekło ;)

Ja lubię tak 20-25. No, 26 tez ujdzie. Powyżej tego lubię pod warunkiem, że mam blisko wodę.
Parę miesięcy pomieszkiwalismy kiedys z TŻem w Salonikach, w tym w sierpniu. Było ok. 40 stopni, ale o dziwo znosiłam to lepiej niż sądziłam wczesniej - bo morze blisko, więc nie jest tak strasznie jak w srodku miasta, w betonie. No i poza tym codziennie po połoduniu, po TŻa pracy, plaża i pływanie, wieczorem dopiero wyjscie "na miasto"... biegacze wychodzili na jogging tak w okolicach północy, bo wtedy się dało wytrzymać :) I w sumie fajnie było. A w Katowicach przy 30 stopniach byłam już zwykle nie do życia.

Aiu, widzę że jestes zmarzluchem podkocowym jak ja :piwa:
Ostatnio edytowano Pt maja 06, 2016 12:02 przez KatS, łącznie edytowano 2 razy

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości