Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon kwi 11, 2005 21:53

Dzisiaj miał miejsce dalszy ciąg eksperymentów towarzyskich.. Przez nieuwagę i dlatego, że nie dysponuję trzecią ręką, zostawiłam na chwilkę otwarte drzwi do Pysiowego odosobnienia.. No i z okazji skorzystał Feluś.. Zdecydowanie i energicznie wkroczył do strefy zakazanej.. Pysia natychmiast zwiała za kanapę. Ale ciekawość była silniejsza.. Wystawiła ostrożnie łepek i ciekawie przyglądała się intruzowi.. Ponieważ intruz już pozbył się grzybka, nie wyrzucałam go od razu. Usiadłam sobie w kąciku i patrzyłam co będzie.. Feluś przystąpił do metodycznego obwąchiwania wszystkich kątów, zupełnie nie zwracając uwagi na otoczenie.. A było co wąchać.. :twisted: :twisted: Pysiowe zapachy zdominowały wszystkie inne.. :twisted: :twisted: Feluś wlazł pod biurko, postał chwilkę przy krześle, zwizytował ulubiony koszyczek, od kilku dni całkiem mu niedostępny, sprawdził czy poduszeczka jeszcze leży.. Następnie podszedł do kanapy.. Wskoczył na oparcie, obwąchał wszystkie przedmioty znajdujące się na kanapie.. Wszystkim tym poczynaniom przyglądała się zza kanapy zaciekawiona Pysia.. No bo jak to jest.. :? Przyszedł kot.. Pachnie jak kot.. Ale co to właściwie jest, ta ogromna kupa futra.. To tak wygląda kot?? Wyraźnie coś jej nie pasowało.. W końcu do tej pory miała okazję przebywać w piwnicy w towarzystwie rodzeństwa, tak samo łaciatego jak ona.. Wczoraj też miała wizytę obcego kota, ale przynajmniej podobnego do znanych jej dotychczas.. A tu proszę, wlazło jakieś puchate dziwadło i rządzi się na nie swoim terenie.. Tak strasznie ją ten widok zaskoczył, że zapomniała zupełnie, że powinna się bać, albo może zacząć bronić swojego terytorium.. Zaskoczona skamieniała całkowicie.. Obca kupa futra, wąchając pracowicie, poruszała przy tym ogonem.. Ponieważ Pysia jest na etapie zaczepiania wszystkich ruchomych przedmiotów, przełamała zaskoczenie i dzielnie zaatakowała Felusiowy ogonek.. Łapką się nie dało, ogonek uciekał na boki.. No to poszły w ruch ząbki.. :twisted: Zawsze to pewniejszy chwyt.. :twisted: No i rzeczywiście, jak w końcu złapała Felusiowy ogon do pyska, tak przestraszyła biednego seniora, że w popłochu zwiał od razu do drugiego pokoju i schował się za tapczanem.. :(

No to jak na razie wynik meczu 2:0 dla Pysi.. :mrgreen:

Ale nie jestem do końca pewna, czy Pysia powtórzy kiedyś ten numer z Felusiem.. Jak kilkanaście minut później zaglądałam do niej to jeszcze pluła futrem z Felusiowego ogona.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon kwi 11, 2005 21:59

Dzielna Pysia :D
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon kwi 11, 2005 22:04

tangerine1 pisze:Dzielna Pysia :D


Masz rację.. :D :D tylko co dalej wymyśli to kocisko? :twisted: Aż się boję myśleć.. Przecież nie poznały się jeszcze z Gacią.. :strach: :strach: A pewnie w końcu będą musiały, zanim znajdę dla Pysi kochający domek.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto kwi 12, 2005 9:43

Widac, ze Pysia nie da sobie w kasze dmuchać :twisted: :twisted: :twisted: Z wypiekami czekam na dalszy ciąg...

agamuza

 
Posty: 665
Od: Wto mar 15, 2005 20:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 12, 2005 10:04

agamuza pisze:Widac, ze Pysia nie da sobie w kasze dmuchać :twisted: :twisted: :twisted: Z wypiekami czekam na dalszy ciąg...


A ja z coraz większym niepokojem.. :strach: :strach:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro kwi 13, 2005 19:33

Dzisiaj postanowiłam wynagrodzić rezydentom niedogodności nadmiernego zagęszczenia.. :twisted:

Specjalnie dla nich zakupiłam śmietankę.. :twisted: dwunastoprocentową.. świeżą..
Jak wszystkie zbiegły się na kolację, uroczyście otworzyłam specjał i nalałam na miseczki.. A te cholery olały mnie i mój prezencik całkowicie.. :cry: Felusiowi posmarowałam pyszczek śmietanką, a ten cholernik mnie ugryzł.. :cry: Misiek zagrzebał miseczkę i uciekł 8O, Gacia nie chciała nawet spróbować, Mrówka powąchała, prychnęła z pogardą i oddaliła się obrażona, a Puchatek nawet nie wylazł z koszyczka.. 8O 8O Pysi już nie próbowałam dawać.. :oops:

Sprawdziłam osobiście.. śmietanka jest dobra.. pachnie śmietanką.. smakuje jak śmietanka.. Dlaczego te diabły nie chcą.. :? Może za mało tłuszczu.. :? Może zastawa stołowa im nie odpowiadała.. :cry: :cry: :cry:

Jak nic obraziły się wszystkie.. :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro kwi 13, 2005 21:33

Diabły są uprzejmie proszone o wypicie śmietanki. :wink:
Obrazek
Obrazek

Ciri

Avatar użytkownika
 
Posty: 2907
Od: Sob gru 11, 2004 12:40
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro kwi 13, 2005 21:33

Anna Suffczyńska pisze:Jak nic obraziły się wszystkie.. :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:


Muszą Cię ukarać za takie traktownie okrutne :twisted: :twisted: :twisted: I kup koniecznie chińską porcelanę - najlepiej z dynastii Ming :wink: Moje z plastiku nie jedzą, Kocica MUSI z takiego samego talerzyka jak ja wcinać, a Czarka szybko podpatrzyła i też MUSI :roll:

agamuza

 
Posty: 665
Od: Wto mar 15, 2005 20:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 13, 2005 22:12

agamuza pisze:
Anna Suffczyńska pisze:Jak nic obraziły się wszystkie.. :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:


Muszą Cię ukarać za takie traktownie okrutne :twisted: :twisted: :twisted: I kup koniecznie chińską porcelanę - najlepiej z dynastii Ming :wink: Moje z plastiku nie jedzą, Kocica MUSI z takiego samego talerzyka jak ja wcinać, a Czarka szybko podpatrzyła i też MUSI :roll:


Gnojki! :twisted: Z torbami mnie puszczą.. :twisted: :twisted: :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro kwi 13, 2005 22:24

Anna Suffczyńska pisze:
agamuza pisze:
Anna Suffczyńska pisze:Jak nic obraziły się wszystkie.. :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:


Muszą Cię ukarać za takie traktownie okrutne :twisted: :twisted: :twisted: I kup koniecznie chińską porcelanę - najlepiej z dynastii Ming :wink: Moje z plastiku nie jedzą, Kocica MUSI z takiego samego talerzyka jak ja wcinać, a Czarka szybko podpatrzyła i też MUSI :roll:


Gnojki! :twisted: Z torbami mnie puszczą.. :twisted: :twisted: :twisted:


To moze chociaz jakas ladna zastawa... :?: Nie wiem, moze kryształowe spodeczki od Svarovskiego... :?: :D Zawsze to lepsze niz takie kocie, beznadziejne miseczki. A śmietankę powinnaś sama ubić, a nie kupować - przecież od razu widać, ze to sztucznie robiona - i taniej Ci wyjdzie bo tylko mleko ci potrzebne, a jakie bedziesz miala muskuły :D :D :D :!:

agamuza

 
Posty: 665
Od: Wto mar 15, 2005 20:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 13, 2005 22:42

agamuza pisze:
Anna Suffczyńska pisze:
agamuza pisze:
Anna Suffczyńska pisze:Jak nic obraziły się wszystkie.. :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:


Muszą Cię ukarać za takie traktownie okrutne :twisted: :twisted: :twisted: I kup koniecznie chińską porcelanę - najlepiej z dynastii Ming :wink: Moje z plastiku nie jedzą, Kocica MUSI z takiego samego talerzyka jak ja wcinać, a Czarka szybko podpatrzyła i też MUSI :roll:


Gnojki! :twisted: Z torbami mnie puszczą.. :twisted: :twisted: :twisted:


To moze chociaz jakas ladna zastawa... :?: Nie wiem, moze kryształowe spodeczki od Svarovskiego... :?: :D Zawsze to lepsze niz takie kocie, beznadziejne miseczki. A śmietankę powinnaś sama ubić, a nie kupować - przecież od razu widać, ze to sztucznie robiona - i taniej Ci wyjdzie bo tylko mleko ci potrzebne, a jakie bedziesz miala muskuły :D :D :D :!:

Zamiast dynastii Ming - krzyształy Svarovskiego..
Oszczędności.. :mrgreen:
Rzeczywiście Aga, dbasz o moją kieszeń.. :twisted: :twisted:

Ale jak popracuję tymi muskułami, to może dorobię jakąś pracą fizyczną..:mrgreen: Może wystarczy chociaż na to mleko prosto od krowy.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro kwi 13, 2005 23:25

Dzięki MariiD mogę zamieścić najbardziej aktualne zdjęcia moich rezydentów.. :D
Dzięki, Maria.. :D :D

Zdjęcia kociastych są w kolejności ich przybywania do mnie..


Obrazek

Puchatek, ciężko obrażony na Marię za obcinanie pazurków..


Obrazek

Miś, zachowujący się przed obiektywem jak rasowa gwiazda ekranu i scen.. 8) Siedział tak długą chwilę, żeby Maria mogła zrobić kilka zdjęć i mieć z czego wybierać.. Na dowód - następne dwa zdjęcia.. :twisted:
http://upload.miau.pl/1/9965.jpg
http://upload.miau.pl/1/9967.jpg

Obrazek

A to Feluś w swoim ukochanym koszyczku, z którym przeprosił się po niefortunnej pomyłce Misia.. :oops: Był tak zaspany podczas wizyty Marii, że nawet nie zauważył obcinania pazurków.. :twisted: I wcale nie trzeba było wyjmować go w tym celu z koszyczka..

Obrazek

To jest Gacia w niespotykanej dla niej sytuacji.. Siedzi SPOKOJNIE.. :twisted:

Obrazek

A to jest Mrówka, mamusia małej Pysi i Ptasia z wątku Corse..
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=25621&start=0

Jutro będzie fotoreportaż z życia małej Pysi.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro kwi 13, 2005 23:54

Piękne koty :)

Anna Suffczyńska pisze:Obrazek

Puchatek, ciężko obrażony na Marię za obcinanie pazurków..

Czy Maria obcięła mu tylko pazurki?
Nie ostrzygła też przypadkiem grzywki? ;)

Wojtek

 
Posty: 28057
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw kwi 14, 2005 0:07

Nawet jakby chciała, to i tak nic z tego.. :wink: Pazurki były obcinane na raty.. :twisted: A zdjęcie dokumentuje nastrój Puchatka po zakończeniu całej operacji.. To, że widać Puchatka z przodu, to wyłączna zasługa Marii.. Puchatek był tak obrażony, że usiadł tyłem do gościa.. i trzeba było przekręcić koszyczek.. :mrgreen:
Ostatnio edytowano Czw kwi 14, 2005 7:20 przez aamms, łącznie edytowano 1 raz
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw kwi 14, 2005 5:35

Śliczne koty :1luvu:
Pracujesz chyba na pełnym etacie kociego czesacza :D
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 8 gości