Adoptowałam dorosłego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 03, 2016 20:10 Re: Adoptowałam dorosłego kota

U poprzednich kotów nie było z tym problemu, ale teraz... My mieliśmy różne te pasty żeby spasować naszej obecnej kotce: Smille, GimCat a nawet tę Beaphar Malt,bo ona ponoc dobrze robi kotu na flore jelitową, ale nic z tego. Sama tego nei poliże, w karmie wyczuwa i robi strajk głodowy, a gdy jej za pomoca takiego urządzonka do podawania leku zapodaliśmy to zwróciła :? Ale ponieważ jest częstym gościem weterynarki to juz ona jej aplikuje przy każdej okazji wzorcowo :twisted:
A tu jest taki przegląd tego co proponuje zooplus: http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_s ... dek_jelita

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11538
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto maja 03, 2016 20:16 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Twój kot mógł wymiotować/miec biegunkę dlatego, że za dużo na raz spożył. To chyba tam jest określone jaka dawka do wagi kota.

Mieliśmy wcześniej kocura, co jak poczuł jakąkolwiek z tych pas to chciał pożreć nam cała tubkę. Trzeba było sie pilnować :mrgreen: Ale za to u niego były widoczne co jakiś czas efekty w postaci zwracania krótkich 'kiełbasek' ze zbitej sierści. On miał bardzo puchaty podszerstek to się tego włosia w nim zbierało. Tym bardziej Maurycy długowłosy też musi z siebie wyrzucić to co zbędne, najlepiej bez interwencji weterynarza.

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11538
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw maja 05, 2016 16:10 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Ugowałam Maurycemu żołądki i przemyciłam między mięskiem z kurczaka. Coś wącha, kręci nosem, ale w końcu zabrał się za jedzenie....Czekam na karmę, którą zamówiłam w zooplus i jak dotąd nie dotarła :( Już do nich dzwoniłam, twierdzą, że odmówiłam odebrania przesyłki 8O A kuriera u mnie nie było, jak to możliwe ???

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Czw maja 05, 2016 18:36 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Kurierzy to beznadziejny temat :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88411
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw maja 05, 2016 18:38 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Zadzwoń jeszcze do centrali firmy kurierskiej która miała Ci dostarczać paczkę ;) i się dowiedz co i jak
ser_Kociątko
 

Post » Czw maja 05, 2016 19:17 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Nigdy nie miałam kłopotów z kurierami z Zooplus. Ale raz miałam taką samą przygodę i niestety nic nie zwojowałam, musiałam jeszcze raz zapłacić za przesyłkę. Co do past odkłaczających ja podaję Malta-Soft co kilka, kilkanaście dni tak ok 4 cm. Ale koty jak to koty jeden by się dał "zabić"(ten krótkowłosy) a ten co powinien to nie chce. To samo z trawą a raczej owsem. Jak podsunęłam rudzielcowi pod nos to popatrzył na mnie z miną " co ja krowa trawę mam jeść". Kiedyś słyszałam, że koty lubią pesz taki z pola. Będę w tym roku musiała przywieść.

korbacz9

 
Posty: 625
Od: Czw maja 31, 2012 20:38

Post » Czw maja 05, 2016 20:14 Re: Adoptowałam dorosłego kota

korbacz9 ja na szczęście nie zapłaciłam za przesyłkę. W zooplus powiedzieli mi, że wszystko wyjaśnią i jutro przesyłka przyjdzie. Jeśli chodzi o pasty, to u nas nie ma mowy, aby sam wziął. Przemyciłam mu w mięsku, jak na razie nie wymiotuje, tylko rzadziej w kuwecie :?.
Perz przerabialiśmy, ale tak jak pisałam, Maurycy tylko liże, nie gryzie. Kupiłam tabletki GrasBits z trawą. Szału nie ma, ale trzy zjadł. Mauryś to taki księciunio, bardzo wybredny....dziwne jak na kota, który głodował...

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Czw maja 05, 2016 21:19 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Poprzednie koty lubiły zjadać obsuszone kłąki po kwiatkach na balkonie, obecna kotka nic nie chce z tego asortymentu co by jej dobrze zrobiło.
U kolezanki sa 3 koty i każde inaczej reaguje na pastę: jedno najchętniej połknęłoby z opakowaniem :P, drugiemu smaruje na łapie albo na pysku, gdzie sie trafi (futra nie lubi mieć brudnego to zaraz oczyszcza), ostatnie - mowy nie ma, nie da sobie tego wepchnąć, za to jako jedyny zajada trawkę. Jednak już była z kotem u lekarza z powodu zakłaczenia, miał problemy z jelitami i trzeba było mu pomóc.

Zauważyłam prawidlowość, iż kot tzw śmietnikowy, po pobycie w wygodach zaczyna byc olernie wymagający. U nas tak się dzieje z każdym przygarniętym z ulicy czy z adopcji Rozbestwiają się :mrgreen:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11538
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt maja 06, 2016 12:20 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Atta, jest dużo racji w tym, co piszesz :-). Mauryc waśnie robi się taki wymagający...Żaołądki w kiełki kłują, ale, jak nie ma co się lubi....Postanowiłam go jednak powoli przekonywać do innego mięska niż tylko udka. Spóbuję jeszcze raz serduszka pomieszać z mięskiem, może przejdzie...
Ta pasta jednak działa na Mauryca za bardzo przeczyszczająco...Dzisiaj się juz uspokoiło, zaczął normalnie jeść, ale chyba zmienię na inną.
Nadal czekam na karmę z zooplus. Po piekielnej awanturze jaką zrobiłam w GLS obiecali dzisiaj dostarczyć.

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pt maja 06, 2016 13:33 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Ja mojej księżniczce jedynej długowłosej, a więc mającej problem z sierścią nakładam pastę na przednią łapkę. Odruch mycia zafajdanej łapki działa w 100%. Sama pasty czy sosików różnych rodzajów nie ruszy, trawkę z chęcią rozniesie po mieszkaniu. Latem kociszczom sieję owies na tarasie i pasą się owsem. Z tym, że pozostałe krótkowłose sierściuchy z chęcią wciągają odkłaczacze.
ObrazekObrazekObrazek

leeann

 
Posty: 381
Od: Sob cze 15, 2013 21:34

Post » Pt maja 06, 2016 22:21 Re: Adoptowałam dorosłego kota

No właśnie te krótkowłose lubią pastę. Dziwne,że Maurycy tak reaguje na pastę odkłaczającą .

korbacz9

 
Posty: 625
Od: Czw maja 31, 2012 20:38

Post » Pt maja 06, 2016 23:20 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Jak Maurycy zaczął lizać trawę, to wiedziałam, że pewnie chce sprowokować wymioty...i rzeczywiści, zaczął wymiotować...dlatego podałam pastę odkłaczającą. Odmierzyłam precyzyjnie, zgodnie z tym co napisane na tubce. Wymioty ustały, a zaczęła się biegunka :-( Całą noc kocina biegała do kuwety :-( Podałam rosołek, wypił od razu cały spodeczek, powolutku też pogryza karmę i mięsko. Konsultowałam z wetem te jego wymioty, ale mnie uspokajał. Widział Mauryca, koteczek w dobrej formie, przybywa na wadze. Taki wrażliwy kocurek z niego. Pewnie nigdy pasty nie dostawał, dlatego tak reaguje. ale ja profilaktycznie zmienię na inną i zobaczymy.

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Sob maja 07, 2016 9:49 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Muszę Wam to napisać :-). Maurycy po raz pierwszy przespał obok mnie w łóżku całą noc!!!:-)Nie było łażenia, miauczenia i zabawy!!!Po prostu spał!!! TZ w szoku, ale pozytywnym :-) Może niedługo będzie spal pośrodku??
Maurycy zrobił się takim nakolankowym kotkiem, jak tylko usiądę, zaraz wskakuje, przytula się i mruczy...Tylko jeszcze muszę jakieś ochraniacze na kolana nakładać, bo strasznie wbija pazurki...

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Sob maja 07, 2016 10:30 Re: Adoptowałam dorosłego kota

:) Nic tylko się cieszyć :) Widzę, że TŻ Mauryca pokochał? :D :D
ser_Kociątko
 

Post » Nie maja 08, 2016 12:03 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Cieszymy się bardzo :-)

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Wix101 i 163 gości