Duśka znaleziona pod osiedlowym balkonem, Maleńka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 09, 2005 0:17

To jest Microsporum canis. 17 marca miala robione badania. A wczesniej (niecaly tydzien) miala probe z pimafucortem i dostala zastrzyk ale nie mam zapisane co.
Jak juz bylo wiadomo co to jest to Duska dostala szczepionke Felisvac Mc i do smarowania surolan.
Teraz zaczynam sama cos probowac po lekturach watkow grzybiczych. No ale poki co skutek jest taki jaki jest.

Co do zarazliwosci to wetka, u ktorej bylismy nie byla zbytnio zaniepokojona moimi obawami. Na poczatku zreszta nie wiedzialam co to jest. Dlatego poki co nie izoluje i nie zachowuje jakichs szczegolnych srodkow. Mieszkanie mamy takie, ze raczej nie za bardzo udalyby sie jakies izolacje. Poza tym po takim czasie to i tak juz raczej co sie mialoby stac to juz sie stalo. W koncu wszystkie koty spia na naszym lozku i w dzien Duska z Tuptusiem.
W kazdym razie bede sie ogladac bacznie (tfu, tfu)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 09, 2005 9:43

Lidka współczuję :( .
Przeczytaj sobie w wątku grzybica - niestety m.c. jest bardzo zaraźliwy, również dla ludzi i trzeba bardzo uważac :( .

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob kwi 09, 2005 10:07

Lidko, może moje doświadczenie z grzybicą Ci się przyda. :)
Sara jest u mnie od połowy marca i nastąpił u niej nawrót grzybicy, na którą była już wcześniej leczona w schronisku na Paluchu. Przez pierwsze dwa tygodnie przemywałam, zaleconym przez weta Limaverolem, następnie smarowałam Clotrimazolem, ale nie byłam w stanie zapobiec wylizywaniu, zarówno przez samą Sarę, jak i usłużnego Filipa. :wink: Zdecydowałam się podawać dopyszcznie Limisil, po wcześniejszych konsultacjach z wetem i ludzką dermatolog, jako lek najmniej szkodliwy, leczy się nim równiez dzieci. Dodatkowo podawałam tabletki osłonowe na nerki i wątrobę. Zewnętrze nie stosowałam od tej pory żadnych mazideł. Pozostało mi kilka dni do końca 4-tygodniowego leczenia, od dwóch tygodni łysy placek ładnie zarasta, więc myślę, że uporałam się już z nim i to stosunkowo szybko.
Dodam, że ania ja, ani Filip nie zaraziliśmy się tym paskudztwem. :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 09, 2005 11:45

Dzieki serdeczne za porady:)
Czy u Was tez to wygladalo na taka okropnie sucha skore. Bo u Duski tak to wlasnie wyglada. I najpierw lysieje a potem na to wylysiale wchodzi to paskudztwo. Duska sie drapie. Nawet mialam zalozyc kolnierz ale przeciez Tuptus jest bardzo zyczliwy i wylize starannie a jezorek ma ostry.

Fraszko co dawalas na oslone?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 09, 2005 13:25

Nie zauważyłam, aby to miejsce było zbyt suche, pojawiło się po kąpieli, a sierść w tym miejscu została "wyczesana" do gołej skóry, która była na początku zaczerwieniona, ale specjalnej suchości nie zauważyłam.
Osłonowo daję tabletki Liv.52, które doradziła mi moja siostra farmaceutka. Stwierdziła, że te reklamowane w tv (zapomniałam nazwy) są przereklamowane. Sara dostaje raz na dobę 1/4 tab. Lamisilu i 1/2 tab. Liv.52.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 09, 2005 15:47

Lidko mój Matti przechodzi teraz grzybicę po raz trzeci. Dwa pierwsze razy leczyłam go tylko zewnetrznie - trapiły go też inne choroby, więc tabletki to była ostateczność, bez ktorej się na szczęście obyło.
Cóż... mogę życzyć tylko powodzenia w leczeniu :D

Agia

 
Posty: 1093
Od: Pon paź 11, 2004 20:00
Lokalizacja: Liverpool

Post » Sob kwi 09, 2005 17:31

Agio, czytalam tez Twoj watek i Twoja walke. Serdecznie wspolczuje.
Moze nam sie mimo wszystko uda na tym jednym razie poprzestac.

Dzis bylam rano zajeta, a Jacek byl na zakupach no i zamiast Lamisilu kupil Lamisilat. Poczytalam no i probujemy. To sie stosuje tydzien a max dwa tygodnie. Raz dziennie do smarowania. Narazie wyglada niezle. Nawet zauwazylam, ze podzialalo na moje wiecznie spekane palce, sa jakby gladsze. Zobaczymy.
W kazdym razie nastepne podejscie do zmian za tydzien.
Najbardziej daje mi w kosc brak samochodu, bo nie ma jak zalatwic cos sensownie, Nie zdawalam sobie sprawy z tego jak jestem uzalezniona i jakie ciezary czlowiek sciaga do domu. I ile trzeba sie nataszczyc, zeby 14 pychali i dwa nasze wyzywic i oprac. Oczywiscie wszystko jak na zlosc zaczelo sie konczyc:((

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 09, 2005 20:34

Lidka pisze:Agio, czytalam tez Twoj watek i Twoja walke. Serdecznie wspolczuje.
Moze nam sie mimo wszystko uda na tym jednym razie poprzestac.

Dzis bylam rano zajeta, a Jacek byl na zakupach no i zamiast Lamisilu kupil Lamisilat. Poczytalam no i probujemy. To sie stosuje tydzien a max dwa tygodnie. Raz dziennie do smarowania. Narazie wyglada niezle. Nawet zauwazylam, ze podzialalo na moje wiecznie spekane palce, sa jakby gladsze. Zobaczymy.

Lidko, nie jestem pewna czy Lamisil (tabletki) można kupić bez recepty jak Lamisilat. To jest dosyć drogi lek, ale na pewno najmniej obciąża organizm spośród tych przeciwgrzybicznych. Moje dziecko wtedy 2,5 letnie brało przez około 6 tygodni, bardzo ładnie zadziałało, nie było żadnych nawrotów.
Jeżeli chodzi o izolowanie chorego zwierzęcia, to też nie robiliśmy tego, dlatego że mamy mało dzrzwi w mieszkaniu, bardzo wszędobylskie dziecko, a przy tym Koci jest strasznie towarzyskim i uczuciowym kotem i bardzo by cierpiał zamknięty samotnie. Wet powiedział nam że to niekonieczne.
Co do zakaźności dla ludzi, to grzyb podobno najbardziej atakuje organizm osłabiony chorobą, starszych ludzi i małe dzieci - my akurat byliśmy z Nene po kuracji antybiotykowej, a TZ miał tylko parę małych ognisk i szybciutko się wyleczyły. Niektórzy forumowi weterani walki z grzybem wcale się nie zarazili
Trzymam kciuki za szybciutkie wyleczenie kotki.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie kwi 10, 2005 10:30

Po pierwszym posmarowaniu Lamisilatem ta skora zrobila sie elastyczna. Nie wiedac i nie czuje sie tej suchosci.
Oczywiscie wczoraj wieczorem nie bylam w stanie przeszkodzic Tuptusiowi w starannym wylizaniu Dusinej glowy. Przemywam ja teraz Manusanem (to preparat do mycia przedoperacyjnego pacjenta i do rak przed operacja) a potem posmarowalam Lamisilatem.
Na moje oko reakcja jest najlepsza w tym przypadku. I troche cala powierzchnia zbladla.
Wczoraj starannie odkurzylam mieszkanie i przetarlam tez woda z Manusanem. Nie wiem czy to ma sens ale ja mam przynajmniej dobre samopoczucie :D :D
Ostatnio edytowano Pon kwi 11, 2005 22:26 przez Lidka, łącznie edytowano 1 raz

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 10, 2005 10:32

Jeszcze jedno, czy Lamisil kosztuje ok 60 zl. Cos takiego kolacze mi sie po glowie, ze czytalam a nie mam czasu szukac. I czy na ludzka recepte jest znizka?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 10, 2005 10:46

Lidka pisze:Jeszcze jedno, czy Lamisil kosztuje ok 60 zl. Cos takiego kolacze mi sie po glowie, ze czytalam a nie mam czasu szukac. I czy na ludzka recepte jest znizka?

Lamisil jest na receptę i kosztuje ponad 60 zł. Na ludzką receptę jest ze zniżką 50%, ja zapłaciłam chyba 32 zł. Podając przez cztery tygodnie (takie jest zalecenie) 1/4 tabletki dziennie wykorzystałam 7 z 14 tabletek.

Lidka, jeżeli wygląd skóry się poprawia przy smarowaniu Lamisilatem, to może zaczekaj na efekty, w końcu to na pewno podobny skład, a jeśli starannie wetrzesz i chociaż pół godziny postarasz się, aby nie wylizała, to myślę, że wystarczająco wchłonie do skóry.

Trzymam kciuki, aby to wystarczyło :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 10, 2005 13:07

Zastanawiam sie tylko nad jednym, jak jest z okresem leczenia. NA Lamisilacie jest notatka "krotki czas leczenia, dlugotrwale dzialenie", podaje sie tydzien i max dwa tygodnie. A Lamisil az 4 tygodnie. I troche jestem glupia. Bo Lamisilat kosztuje 24 zl. Czynnik glowny to chlorowodorek terbinafiny w lamisilu tez?

Chcialabym zrozumiec wyzszosc Swiat Wielkiej Nocy nad Swietami Bozego Narodzenia, ale chyba za duzo chce:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon kwi 11, 2005 22:31

Dla pelni szczescia potrzebna nam byla tylko Dusina rujka.
Czy ktos wie moze jak to sie postepuje w przypadku grzybicy.
wydaje mi sie, ze sterylizacja w takim stanie raczej nie.
Nie mam zupelnie pojecia co sie robi w takich przypadkach. Jutro bede rozmawiac z wetem ale moze ktos mial takie doswiadczenia.
Jedyna pozytywna cecha to to, ze zaaferowana wypinaniem kupra i spiewaniem nie wylizuje natychmiast masci. Tyle tylko, ze podrapala troche przed poludniem

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon kwi 11, 2005 22:47

A to ci dopiero :wink: Nie miałam takiego doświadczenia, ale poczekałabym raczej do wyleczenia, rujka minie i może grzyb się wyniesie. :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon kwi 11, 2005 22:54

Wczoraj juz pewne symptomy byly, ale wydawalo mi sie, ze jest jeszcze zbyt mloda a tu masz ci babo placek. Najgorsze sa pazurki o szybe, bo chce wyjsc na balkon. Ubieglej nocy juz tak bylo ale wytlumaczylam sobie, ze sie nudzi o ja nieszczesna:(( A dzis w domu bylismy zbyt pozno.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, indestructibleperson i 174 gości