Przypalony ogon Mruczusia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 11, 2005 20:47 Przypalony ogon Mruczusia

:(
Mruczus przypalil sobie ogon. :cry:

Nad palnikiem, na ktorym czajnik z woda
sie gotowal.

Dotychczas myslam, ze takie rzeczy przydarzaja sie
hm... jakims niewydarzonym jednostkom kocim,
typu Lulu mojego syna. Ale widac tak nie jest :(

Mru nie zauwazyl na poczatku, ze cos
dziwnego sie dzieje :(
A ja na widok plonacego kota malo co zawalu nie
dostalam. Naprawde - na co dzien - mam dosyc
innych mocnych wrazen...

W mieszkaniu czuc zapach palonych wlosow :(
Na szczescie - tylko wierzchnia wartwa futercia
sie spalila.

Lulu syna tez nie poczula, ze sie pali...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 11, 2005 20:52

:( 8O :cry:
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pon kwi 11, 2005 20:55

Bosh... cale szczescie, ze tylko futerko ucierpialo.
Odrosnie :-)
Ale pilnowac tych kotow trzeba, no... gorzej niz dzieci chyba :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87957
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon kwi 11, 2005 21:03

Mój Pierwszy Kot opalił sobie kiedyś zlekka gorsik i wąsiska, usiłując wyjeść mięso z gara na gazie. To był jedyny raz, kiedy nie miałam ochoty wpuścic go do łóżka.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon kwi 11, 2005 21:04

Moim wszystkim poprzednim kotom się to zdarzało :? Na ogół dlatego, że łaziły po stole kuchennym, przysiadały sobie od niechcenia - niestety często akurat na tym krańcu stołu, który sąsiadował z kuchenką. A ogon, jak to ogon, wdzięcznie odrzucony w tył trafiał w zbyt bliskie sąsiedztwo palącego się pod czajnikiem lub garnkiem gazu. Przeważnie myśmy z Mamą wcześniej zauważały że coś się dzieje (po smrodzie palonej sierści), niż sam kot :roll:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 11, 2005 21:05

zuza pisze:Bosh... cale szczescie, ze tylko futerko ucierpialo.
Odrosnie :-)
Ale pilnowac tych kotow trzeba, no... gorzej niz dzieci chyba :-(


Nio... Jak sie ma szescioro... tych szczesc...)

A tak naprawde - Mru zawsze jadl w innym miejscu
na stole.

Ale nasza wspolnota mieszkaniowa kazala strychy
oproznic. I przy zlewozmywku lezaly polmiski (ze strychu)
do umycia... To jest Mruczusiowe miejsce.

Tak czy inaczej - czuje sie jak zbrodniarz.
Mru ma swietny humor - gania sie z z Norcia - Norcia
udaje (?) ze Mru nic nie stracil na urodzie.

Ufff... Ludziska, uwazajcie na kocie ogony...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 11, 2005 21:13

PumaIM pisze: (...)Przeważnie myśmy z Mamą wcześniej zauważały że coś się dzieje (po smrodzie palonej sierści), niż sam kot :roll:


Tak...
Ja zobaczylam plonace cos za Mru, nim Mru cos poczul...
To byl ogon Mru!!!

PS Eve zaraz pozbawi mnie praw rodzicicielskich!
Ostatnio edytowano Wto kwi 12, 2005 9:01 przez Dorota, łącznie edytowano 1 raz
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 11, 2005 22:09

Nasz Konik jest non-stop opalony (jak nie z jednej, to z drugiej strony :lol: ). Nie mam sił do niego, bo pcha sie do wszystkiego, co w jakikolwiek sposób przypomina jedzenie... :?
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon kwi 11, 2005 22:13

Bańdzioch zaraz po tym jak się u nas pojawił przysmażył sobie ogonek o świeczkę
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

AGA-cka

 
Posty: 9120
Od: Pon kwi 19, 2004 20:15
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon kwi 11, 2005 22:21

Dobrze, że tyklo ogon... Norcia przypaliła sobie ogon na płycie grzejnej, ale ja pierwsza poczułam swąd niż ona, że jej się sierść tli. No i tak szybko nie zapaliło się, jak przy płomieniu gazowym. Uspokój się Dorota, już po strachu :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 13, 2005 8:44

...
Ostatnio edytowano Czw cze 29, 2006 20:42 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro kwi 13, 2005 8:59

:ryk:

Zeby to ciekawosc tylko...

U Mruczusia to byl hm... wypadek przy pracy :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob paź 13, 2007 17:20

Dzis znow wsadzil ogon w palnik.
Zafascynowany kurzecimi skrzydelkami.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob paź 13, 2007 17:35

kordonia pisze:Nasz Konik jest non-stop opalony (jak nie z jednej, to z drugiej strony :lol: ). Nie mam sił do niego, bo pcha sie do wszystkiego, co w jakikolwiek sposób przypomina jedzenie... :?



Jejku, aż się wzruszyłam, czytając ten post, bo Konik teraz jest kotem warszawskim i mieszka ze mną, ale fajnie jest odkryć takie wieści o nim, sprzed okresu, kiedy się znaliśmy.

Choć mam obawy, że Konia w drodze ktoś podmienił, bo ani nie żarłoczny, ani do gazu nie leci (fakt, że ja mało w sumie gotuję :oops: ).
Tylko wagowo Koń jest nadal dawnym Koniem, a nawet bardziej ;).

Dorotka, przepraszam za OT.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob paź 13, 2007 17:49

Sibio,

i ja sie ciesze, ze odgrzebalo sie stare info :lol:

Kon, moj kochany Kon!
:D

Sib, a Ty mu nie ograniczasz przypadkiem
dostepu do kuchni? :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, magic99 i 72 gości