Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim Domu 2 :)

Dzisiaj ciocia do mnie przyszła na chwilę. I patrzyła, jak sobie wiodę miauszczęśliwe życie. Akurat miałem miauzabawę, ciocia przytuliła mój brzuszek, potem ganiałem Florentynkę i ugryzłem ją w pupę, a potem dałem miaujazzowy koncert wokalny.
Noś

MalgWroclaw pisze:Dzisiaj ciocia do mnie przyszła na chwilę. I patrzyła, jak sobie wiodę miauszczęśliwe życie. Akurat miałem miauzabawę, ciocia przytuliła mój brzuszek, potem ganiałem Florentynkę i ugryzłem ją w pupę, a potem dałem miaujazzowy koncert wokalny.
Noś

Ciocia nagrała?

Powinna była nagrać, żeby zachować Twój miaujazzowy koncert!
Sabcia

powinieneś Noniu-Valentino zaprezentować swój talent na Festiwalu Piosenki Aktorskiej

U nas święto dzisiaj. 15 lat temu moja kochana Królewna Florentynka zamieszkała razem ze mną

mateosia pisze:U nas święto dzisiaj. 15 lat temu moja kochana Królewna Florentynka zamieszkała razem ze mną

a ciocia nie mogła do Was przyjść

Florentynoniu
:1luvu:

Właśnie, ugotowałem pyszną zupę i Duża zjadła dwa talerze, a cioci nie było
Noś

mateosia pisze:U nas święto dzisiaj. 15 lat temu moja kochana Królewna Florentynka zamieszkała razem ze mną

Florentynko, najlepsze życzenia dla Ciebie :1luvu:

I oczywiście dla Nosia i waszej Dużej. :1luvu:

A jak to się stało, że zamieszkałaś u Dużej? Opowiesz nam?
Sabcia ciekawska

zdrowia, Florentynko :1luvu:

resztę zapewni Ci Duża...

pozdrowienia dla Nosia i Dużej :1luvu:

Nosiu kochany pozwolisz,że dziś najpierw pozdrowię Florentynkę. :balony:

Florentynko wielu jeszcze wspólnych lat z Dużą i Nosiem w szczęściu i zdrowiu. :ok:

Nosiu Cioci na pewno było bardzo przykro,że w tak szczególnym dniu nie mogła być z Wami.Nadrobicie to dodatkowymi miziankami dziś lub jutro,zobaczysz miauwyjątkowy Kocurku. :ok:

jolabuk5 pisze:Florentynko, najlepsze życzenia dla Ciebie
I oczywiście dla Nosia i waszej Dużej.
A jak to się stało, że zamieszkałaś u Dużej? Opowiesz nam?
Sabcia ciekawska

To była niedziela. Duża poszła na targowisko na Dworcu Świebodzkim po zakupy. Koty tam wtedy też sprzedawali, ale Duża nie zamierzała kupować kota. Aczkolwiek myślała o towarzystwie dla Teosia. Ale kupiła sobie ubranie, coś do jedzenia i nie miała już pieniędzy. Zobaczyła chłopaka, który miał karton z kociętami i je sprzedawał w najlepsze. Nie wpadłam jej w oko. Nikomu innemu też nie i kiedy wracała tamtędy po jakimś czasie, byłam już tylko ja w tym kartonie. Dużej się zrobiło mnie szkoda, ale nie miała ani pieniędzy (10 zł kosztowałam) ani zdecydowania. Nagle pojawił się mój anioł stróż w postaci stróża czy raczej strażnika miejskiego i powiedział do chłopaka, że nie wolno tu zwierząt sprzedawać. To chłopak wcisnął mnie Dużej i powiedział na pożegnanie "Niech się dobrze chowa", co Duża do tej pory wspomina.
Zabrała mnie od razu do czynnego w niedzielę weta p. Tomka, który znalazł na mnie JEDNĄ pchłę i zaproponował, żebym się nazywała Pchełka. Duża na szczęście miała większe ambicje w sprawie mojego imienia.
No i w sumie to taka historia.
F.

Byłyście sobie z Dużą przeznaczone Florentynko.Tak na pewno wspólnie uradzili Wasi Aniołowie Stróże i jak uradzili tak
zrobili.

My z ciocią znamy tę historię z opowiadań, ale się bardzo wzruszyliśmy, czytając.
Florentynka trafiła do prawdziwego Domu, bo nikomu nie wpadła w oko. A ja, bo miałem guza i ciocia się o mnie bała. Ciocia mówi, że czasem takie okropne rzeczy sprawiają, że wszystko się dobrze układa.
Bo przecież jestem szczęśliwym kocurkiem.
Ciociu MAU :1luvu:

Noś

mateosia pisze:
jolabuk5 pisze:Florentynko, najlepsze życzenia dla Ciebie
I oczywiście dla Nosia i waszej Dużej.
A jak to się stało, że zamieszkałaś u Dużej? Opowiesz nam?
Sabcia ciekawska

To była niedziela. Duża poszła na targowisko na Dworcu Świebodzkim po zakupy. Koty tam wtedy też sprzedawali, ale Duża nie zamierzała kupować kota. Aczkolwiek myślała o towarzystwie dla Teosia. Ale kupiła sobie ubranie, coś do jedzenia i nie miała już pieniędzy. Zobaczyła chłopaka, który miał karton z kociętami i je sprzedawał w najlepsze. Nie wpadłam jej w oko. Nikomu innemu też nie i kiedy wracała tamtędy po jakimś czasie, byłam już tylko ja w tym kartonie. Dużej się zrobiło mnie szkoda, ale nie miała ani pieniędzy (10 zł kosztowałam) ani zdecydowania. Nagle pojawił się mój anioł stróż w postaci stróża czy raczej strażnika miejskiego i powiedział do chłopaka, że nie wolno tu zwierząt sprzedawać. To chłopak wcisnął mnie Dużej i powiedział na pożegnanie "Niech się dobrze chowa", co Duża do tej pory wspomina.
Zabrała mnie od razu do czynnego w niedzielę weta p. Tomka, który znalazł na mnie JEDNĄ pchłę i zaproponował, żebym się nazywała Pchełka. Duża na szczęście miała większe ambicje w sprawie mojego imienia.
No i w sumie to taka historia.
F.

To cudowna historia, Florentynko! :1luvu:

Byłyście sobie przeznaczone

Czasem tak jest, że wydaje się źle, a okazuje się, że właśnie wszystko jest dobrze. Jak coś ma być, to będzie nawet jak duża nie ma pieniędzy na kotka, ani nie jest zdecydowana go wziąć. Po prostu TAK miało być :1luvu:

Sabcia wzruszona opowieścią

MalgWroclaw pisze:My z ciocią znamy tę historię z opowiadań, ale się bardzo wzruszyliśmy, czytając.
Florentynka trafiła do prawdziwego Domu, bo nikomu nie wpadła w oko. A ja, bo miałem guza i ciocia się o mnie bała. Ciocia mówi, że czasem takie okropne rzeczy sprawiają, że wszystko się dobrze układa.
Bo przecież jestem szczęśliwym kocurkiem.
Ciociu MAU
Noś

Nosiu, popatrz - Twoja historia jest inna niż Florentynki, ale jakoś podobna, bo też najpierw było źle (guz) a przez to zrobiło się dobrze (cudowny dom z Florentynką i Twoją Dużą). Bądź zawsze szczęśliwym Kocurkiem! :1luvu:

Sabcia

Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim Domu 2 :)

Kto przegląda forum