Adoptowałam dorosłego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 26, 2016 10:37 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Ale ten leżący drapak położyć np na dywaniku? Dzisiaj odkryłam, że pokrowiec od deski do prasowania to same frędzle :twisted: a jakie mam kolanka poszatkowane :evil: Powiedziałam Maurycemu, że pazury przytnę mu przy samej....d....!!

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Wto kwi 26, 2016 10:43 Re: Adoptowałam dorosłego kota

W zooplus są takie maty do drapania, można je położyć na podłodze lub dywaniku. Może mu się jakaś spodoba.
http://www.zooplus.pl/shop/koty/drapaki ... i_dla_kota
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto kwi 26, 2016 15:06 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Roztoczanka pisze:zuza, a po jakim czasie do kota "dociera", ze z zabawy nici? Dzisiaj Maurycy zaczepiał Kazana do zabawy, ale ten uznał, że to zdecydowanie za wcześnie i po prostu go pogonił furcząc na niego :lol: . Ale Mauryc uznał to za zabawę i zaczął się chować za zasłonkę robiąc przy tym mnóstwo szumu!!!
Oświadczyłam Maurycemu, że jeżeli dzisiaj da koncert to ląduje w łazience!!!! (już to widzę...prędzej mnie TZ zamknie niż kiciusia :twisted: )

A nie wiem, ja rano kompletnie nie kontaktuje.
teraz koty nawet jak wstane do lazienki to reaguja na "Spimy" ;) jak sie powtornie klade.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88405
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto kwi 26, 2016 15:11 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Roztoczanka pisze:Dziękujemy za pochwały :oops: Dobrze, że Maurycy nie umie czytać, bo pewnie nabrał by iscie królewskich zachowań :wink:
Mam pytanie, jak nauczyć Mauryca korzystania z drapaka? Na razie drze dywaniki i legowisko psa :x . Od drapaka zwiewa....

Jak kot woli drapak plaski to mu trzeba dac plaski. Ja koty drapaka uczylam tak, ze w czasie zaabwy sznureczkiem ciagnelam ten sznureczek po drapaku, one zaczepialy o niego pazurki i zwykle drapanie sie im podobalo, a ja chwalilam. I konsekwentnie jak drapaly co innego przestawialam na drapak. Potem wystarczylo "a drapak gdzie?" zeby delikwentka zmeiniala miejsca drapania. Drapakow mam kilka, roznych.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88405
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro kwi 27, 2016 20:16 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Roztoczanko, może nie doczytałam w wątku - jeśli to było, to przepraszam - a jeśli nie, to podpowiadam, żebyś Mayrycemu dawała mięsko surowe (rosołek to co innego :D ) Gotowanie niszczy wartość odżywczą mięsa.

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

Post » Pt kwi 29, 2016 16:23 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Agnieszko, kiedyś podałam Maurycemu surowe mięsko i zwymiotował....On jest strasznie wrażliwy.....Na razie mamy stabilizację pokarmową, nie ma wymiotów ani biegunki, boję się rewolucji...Może przemycać malutkie kawałeczki surowego razem z gotowanym az przejść do zupełnie surowego, co Wy na to? Można tak?

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pt kwi 29, 2016 17:49 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Możesz spróbować jak najbardziej, u nas to nie przeszło, gotowane było jedzone surowe zakopywane w kuwecie, ale może Maurycy się przekona :)
ser_Kociątko
 

Post » Pt kwi 29, 2016 19:22 Re: Adoptowałam dorosłego kota

ser-_kociatko, ja najbardziej boję się rewolucji żołądkowych :-(. Powoli wychodzimy na prostą, kocio nabiera ciałka, jest już po czym głaskać, a jak znowu coś mu zaszkodzi to wrócimy do punktu wyjścia.. Skoro twoje koty jedzą gotowane i są zdrowe, to i pewnie ja na tym pozostanę :-)

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pt kwi 29, 2016 20:42 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Roztoczanka pisze:Agnieszko, kiedyś podałam Maurycemu surowe mięsko i zwymiotował....On jest strasznie wrażliwy.....Na razie mamy stabilizację pokarmową, nie ma wymiotów ani biegunki, boję się rewolucji...Może przemycać malutkie kawałeczki surowego razem z gotowanym az przejść do zupełnie surowego, co Wy na to? Można tak?


W sumie spróbować możesz. Ale skoro osiągacie powoli stabilizację pokarmową, kot nie ma sensacji jelitowych przy obecnym jedzeniu to nie ma też co szaleć. Jeden z moich kotów po uszkodzeniu wątroby nigdy nie mógł już jeść surowego i jakoś po przejściu stanu krytycznego, gdzie miał tylko 5%szans na przeżycie był z nami kolejne 10lat na suchym i w głównej mierze gotowanym, trochę z puszki, ale bałam się żeby to nie było dla niego jakies byle jakie, więc wolałam podawać więcej gotowanego :)
Maurycy na pewno będzie zdrowym, dobrze odżywionym kotem, nawet jeśli nigdy nie będzie jadał surowego. Wystarczy że będzie mieć urozmaiconego rodzaju mięso to które mu gotujesz. Szkoda by było,żeby po podaniu surowego znów zaczęło się coś dziać, a myślę, że po takiej diecie, którą miał w pierwotnym miejscu (a głownie braku pożywienia) zawsze może źle reagować na surowe. Sama zmiana wariantów żywieniowych u takich kotów stwarza problemy w ich jelitach.

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11538
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt kwi 29, 2016 20:47 Re: Adoptowałam dorosłego kota

ser_Kociątko pisze:Możesz spróbować jak najbardziej, u nas to nie przeszło, gotowane było jedzone surowe zakopywane w kuwecie, ale może Maurycy się przekona :)


Ale bosssko :ryk: U nas, jesli Klusce podamy coś, co w środku ewidentnie jest surowe to wybierze tylko te lepiej dogotowane a resztę zostawia nam :mrgreen: Poza tym ma byc ciepłe, bo jak ostygnie to trzeba znów wrzucać na wrzątek. Albo zjeśc samemu :wink:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11538
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob kwi 30, 2016 0:28 Re: Adoptowałam dorosłego kota

ja bym popróbowała z surowizną - na początek jakieś skrawki, jak będziesz szykowała ludzki obiad, takie wielkości paznokcia. I nie przemycane, tylko podane jako przysmak.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 30, 2016 8:27 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Izka53 problem jest w tym, ze my nie jemy mięsa, wiec za bardzo nie mam nawet skraweczka z obiadu dla koteczka. Ja mu specjalnie kupuję, dla psa również. Kazan nie je mięsa drobiowego, bo jest uczulony, Maurycy natomiast je....może królika albo troszeczkę przemrożonej wołowinki od Kazanka mu podam.... Sama już nie wiem....

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Sob kwi 30, 2016 9:49 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Atta pisze:
ser_Kociątko pisze:Możesz spróbować jak najbardziej, u nas to nie przeszło, gotowane było jedzone surowe zakopywane w kuwecie, ale może Maurycy się przekona :)


Ale bosssko :ryk: U nas, jesli Klusce podamy coś, co w środku ewidentnie jest surowe to wybierze tylko te lepiej dogotowane a resztę zostawia nam :mrgreen: Poza tym ma byc ciepłe, bo jak ostygnie to trzeba znów wrzucać na wrzątek. Albo zjeśc samemu :wink:


u nas to samo, nawet puszka musi być z ciepłą wodą, bo z zimną już jest niedobra... mięsko tylko cieplutkie... a ja myślałam że tylko nasze mają takie dziwne fazy :?
z tą kuwetą to dosłownie... Fryderyk bierze kawałek surowego... bawi się nim chwilę... i zanosi do kuwety zakopać :? :?

Myślę, że możesz spokojnie zostać na samym gotowanym - jeśli Maurycemu służy to nie ma sensu wydziwiać bo może być tylko gorzej, ale co on je oprócz tego gotowanego? żeby mu się nie zrobiły niedobory tauryny np... bo w gotowanym mięsku nie ma za wiele witamin i minerałów
ser_Kociątko
 

Post » Sob kwi 30, 2016 10:13 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Maurycy ma cały czas karmę Royal Canin Indoor Long Hair, dosypuję mu Sanabelle Sensitive, jagnięcina. No i to mięsko gotowane, woda i co drugi dzień swieży rosołek (za waszą poradą :-)).
Sprawdziłam skład tych karm i jest tam tauryna...Za mało?

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Sob kwi 30, 2016 10:31 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Ani Royal Canin ani Sanabelle to nie są dobre jakościowo karmy :( Royal w ogóle nie ma mięsa... :x a Sanabelle ma 20% ale świezego... Dobrze by było jakbyś go powoli przetawiała na bezbożówkę... Np. Purizon albo Porta21 zielona lub niebieska jeszcze lepsza, Granatapet, Orijen ;) może Feringa sucha u nas ładnie jedzona, i zero kłopotów z brzuszkiem tylko stopniowo byś musiała mu mieszać, np. kilka chrupek nowej karmy przez tydzień a reszta starej, i co tydzień zwiększać mu dawkę nowej i coraz mniej starej :)
ser_Kociątko
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosia300, Hana i 172 gości