Nowotwór - BŁAGAM O POMOC w szukaniu specjalisty za granicą

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw kwi 28, 2016 13:12 Nowotwór - BŁAGAM O POMOC w szukaniu specjalisty za granicą

Kochani, ja nie proszę, ja BŁAGAM O POMOC!!!!
U mojej kotki ok 3 miesiące temu wykryto guzek. Kazano obserwować. Niestety nie była sterylizowana i początki ropomacicza, więc najpierw sterylizacja. Guzek niestety rósł, więc szybko lekarz podjął decyzję o jednostronnej masektomii.
Na wyniki czekałam do dziś. W niedzielę minęły równo 2 tygodnie od operacji. Dziś dostałam takie wyniki.
Jestem przed konsultacją z weterynarzem, ale dla mnie to wyrok!!! BŁAGAM POMÓŻCIE MI!! Co mogę zrobić, czy ktoś był może w podobnej sytuacji, jakie są wyjścia (chemia - wiem), czy ktoś mógłby pomóc w tłumaczeniu, czy istnieje jakaś szansa na całkowite wyzdrowienie - ZROBIĘ WSZYSTKO!!!
Moja kicia ma 12 lat - nie wygląda na swój wiek. Mam ja od małego - miała zaledwie 2 tygodnie. Wykarmiłam ją buteleczką, jest MOIM DZIECKIEM ;(
Nie wyobrażam sobie bez niej życia.
Jestem na środkach uspokajających i nie wiem jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień.
Perełka ani moja druga kicia nigdy nie miałby podawanych żadnych środków antykoncepcyjnych, czy zastrzyków.
W poniedziałek konsultacja u Dr Jagielskiego i pierwsza chemia ;(
Chcę walczyć!!! Nie oddam mojej Kici ;(
Wiem - sterylizacja - hormony - dziś postąpiłabym inaczej, jednak czasu nie cofnę. To moja wina, ale wiem, że muszę zrobić wszystko, aby ją ratować!!!
Kiedyś to Perełka URATOWAŁA MI ŻYCIE i teraz jestem Jej to winna ;(
Boże pomóż mi ;(!!
Proszę pomóżcie mi!!!
https://www.facebook.com/groups/grupako ... 5362569452

malgosiaw75

 
Posty: 3
Od: Czw kwi 28, 2016 11:47

Post » Czw kwi 28, 2016 16:06 Re: Nowotwór - BŁAGAM O POMOC w szukaniu specjalisty za gran

Czy jest sens szukać lekarza za granicą jeśli stan kotki jest tak poważny IMHO taka podróż mogłaby być po prostu zbyt niebezpieczna??

bea3

 
Posty: 4160
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw kwi 28, 2016 18:20 Re: Nowotwór - BŁAGAM O POMOC w szukaniu specjalisty za gran

Czekaj, czekaj - jesteś jeszcze przed konsultacją z wetem (jakimkolwiek?), jesteś umówiona na poniedziałek na konsultację z dr. Jagielskim - swoją drogą ekspresowo, bo terminy do niego są zabójcze - ale na wizycie jeszcze nie byłaś, a już wiesz o podaniu pierwszej chemii. Nie zawsze jest konieczna, nie zawsze da tyle dobrego co złego. I nie zawsze można ją zastosować - decyzja o tym zapada na wizycie dopiero.

Co wogóle wyszło w badaniu wycinka?
Kotka miała usunięty tylko guz - czy całą listwę?
Jak duży był guz? I był tylko jeden?
Węzły chłonne nie wyglądaja na zajęte?

Na razie usiądź, spokojnie pooddychaj.
Poczekaj na opinię weta, na wizyte u dr. Jagielskiego.
Czasem radykalna operacja załatwia sprawę. Jeśli guz był jeden, szanse na to są spore - pod warunkiem że wet operował z dużym zapasem.

Poczekaj, wiem ze nie jest łatwo, ale poczekaj na to co powie doktor.
Po co chcesz szukać specjalisty za granicą?
Potrzebujesz lekarza który jest na miejscu. Dostępny doraźnie. A w Polsce mamy dobrych onkologów.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw kwi 28, 2016 20:26 Re: Nowotwór - BŁAGAM O POMOC w szukaniu specjalisty za gran

Przestrzegam przed chemioterapią !!! To będzie kilka miesięcy (o ile) męczarni dla twojej kotki...
- zadaj sobie pytanie - w imię czego chcesz jej to zafundować ?

Epikryza, którą zamieściłaś na FB jest mało optymistyczna...
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1609
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pt kwi 29, 2016 10:54 Re: Nowotwór - BŁAGAM O POMOC w szukaniu specjalisty za gran

Nie wiem jak tu wstawić wyniki badań histopatologicznych :(
Ja od wielu lat chodzę do doktora Jagielskiego - wiem, że jest świetnym specjalistą.
Wizyta w poniedziałek będzie dotyczyła ustalenia harmonogramu działania - kicia jest po masektomii jednostronnej. Przed operacją były robione badania, USG, EKG itp NIE BYŁO PRZERZUTÓW, jednakże takie wyniki nie pokazują przerzutów poniżej bodajże 2 mm.
Nigdzie nie napisałam, że chcę z kotką gdzieś jechać - szukam POMOCY, konsultacji, może gdzieś jest jakiś lepszy lek (o naszej chemii - co zostanie podane jeszcze nie wiem), jednakże nie zaszkodzi skonsultować mojej kici z innymi specjalistami w tej dziedzinie za granicą. Polska nie jest niestety pod tym względem - leczenia nowotworów - bardzo dobrze rozwiniętym krajem. To nasi specjaliści jeżdżą za granicę, by uczyć się od lepszych, bardziej doświadczonych lub mającym większe możliwości zarówno finansowe jaki i prawne specjalistów z dziedziny onkologii.
Napisałam do kilku organizacji, klinik - czekam na odpowiedzi.

malgosiaw75

 
Posty: 3
Od: Czw kwi 28, 2016 11:47

Post » Pt kwi 29, 2016 11:11 Re: Nowotwór - BŁAGAM O POMOC w szukaniu specjalisty za gran

Perełka aktualnie, pomijając fakt, że jest po operacji (masektomii) i zdjęciu szwów czuje się powiedzmy normalnie. Mruczy, przytula się. wiem, że teraz jest najważniejszy czas, by działać i właśnie to robię! Nie potrafię czekać z założonymi rękoma!
Muszę to zrobić dla mojego Skarba <3
Proszę o pomoc jeśli ktokolwiek posiada jakąkolwiek wiedzę na temat klinik gdzieś za granicą, które specjalizują się w onkologii, które mogą poszczycić się przypadkami wyleczenia, może jakieś fora zagraniczne, gdzie ktoś przeszedł tę samą drogę i wyleczył kicię.
Ufam doktorowi Jagielskiemu, jednakże wiem równocześnie jak uboga jest nasza wiedza na temat zwierząt, jak mało mamy fachowej literatury na ten temat, nie wspominając o onkologii weterynaryjnej.
Do niedawna karmiono nas informacjami, że karma RC jest tą z wysokiej półki ..... ufam, że jest szansa, bo chcę dla Niej zrobić wszystko!
Wiem co to chemia, jednak wiem również, że każdy z nas by się jej podjął jeśli chodziłoby o nas samych. Nikt nie chce umierać wcześniej niż musi, a Ona mi tego nie powie. Wiem, że będę walczyła razem z nią ... do końca. Nie kosztem cierpienia, bo tego bym nie zniosła. Serce mi pęka i wiem, że inaczej nie mogę postąpić - muszę być silna, dlatego to robię. Walczę o Jej życie!
Proszę pomóżcie mi szukać czegokolwiek, co może pomóc - każdy kontakt do specjalistów za granicą (każdemu wyślę wyniki i opis).
Jak można Jej pomóc? Co może u ludzi zdziałać cuda jeśli chodzi o zatrzymanie choroby - może będzie też możliwość zastosowania tego samego u kotki?
Błagam o pomoc! Nie rzucajcie mi kłód pod nogi - wiem co to godnie odejść, ale obecnie Jej stan jest normalny - to początki i teraz możemy rozegrać najważniejszą bitwę! Mam nadzieję, że mi pomożecie ;(
Małgorzata, Perełka <3 i Gwiazdusia <3

malgosiaw75

 
Posty: 3
Od: Czw kwi 28, 2016 11:47

Post » Pt kwi 29, 2016 12:33 Re: Nowotwór - BŁAGAM O POMOC w szukaniu specjalisty za gran

color1 pisze:Przestrzegam przed chemioterapią !!! To będzie kilka miesięcy (o ile) męczarni dla twojej kotki...
- zadaj sobie pytanie - w imię czego chcesz jej to zafundować ?

Epikryza, którą zamieściłaś na FB jest mało optymistyczna...


No nie przesadzaj. Chemia, chemii nierówna. Mój rudy 2 lata na niej funkcjonuje , na chorego nie wygląda i świetnie sobie radzi :smokin:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt kwi 29, 2016 15:30 Re: Nowotwór - BŁAGAM O POMOC w szukaniu specjalisty za gran

color1 pisze:Przestrzegam przed chemioterapią !!! To będzie kilka miesięcy (o ile) męczarni dla twojej kotki...
- zadaj sobie pytanie - w imię czego chcesz jej to zafundować ?

Epikryza, którą zamieściłaś na FB jest mało optymistyczna...

Hm... to juz trzeba rozwazyc w stosunku do konkretnego kota. MOj Leos dzieki chemii cieszyl sie zyciem, przytulal i byl ze mna 2 miesiace. Moze sie to wydawac malo, ale w ogole mielismy szczescie byc razem tylko dwa lata...
W czasie tych dwoch miessiecy mial tyle milosci i czulosci, ile potrzebowal. A przytulac sie uwielbial. Poza tym byl kotkiem ciekawym, otwartym i kompletnie bezstresowym. Wizyty w lecznicy zupelnie mu nie przeszkadzaly, bardzo byl grzeczniutki w czasie podawania chemii, przysypial, jadl, zalatwial sie, bylebym byla obok.

Oczywiscie dla kota, ktory sie stresuje innymi zwierzakami, nie znosi unieruchomienia, kazde wyjscie z domu to dla niego koszmar - chemia podawana dozylnie pewnie bylaby trudna do zniesienia, ale istnieja jeszcze przeciez tabletki.

Trzeba pamietac o jednym - chemia dla zwierzat ma za zadanie poprawic komfort ich zycia, a nie wykonczyc raka przy okazji wykonczajac zwierze.


Ogromnie mocno trzymam kciuki za to, zeby bylo ok!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt kwi 29, 2016 16:28 Re: Nowotwór - BŁAGAM O POMOC w szukaniu specjalisty za gran

autocytat z wątku:
viewtopic.php?f=1&t=173744#p11410707
ana pisze:/.../ Moja Kotunia po usunięciu złośliwego guza sutka z (zajętym już) węzłem chłonnym dostawała co pół roku kurację zyleksisem (po 4 zastrzyki). Mimo że w przypadku jej guza prawdopodobieństwo wznowy było bardzo duże, a średnia długość życia po operacji wynosi 6-18 miesięcy, kicia żyła jeszcze 2 i pół roku i umarła ze starości (19 lat). Rak nie dał przerzutów.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24952
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro sie 09, 2017 15:21 Re: Nowotwór - BŁAGAM O POMOC w szukaniu specjalisty za gran

Jejku i co dalej z kotą?

Arkena

 
Posty: 12
Od: Śro lut 15, 2017 19:15




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości