Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

cieszymy się z Waszego spokoju , bo u nas też spokojnie,
Felek miał zrobione wszystkie badania, lącznie z hormonami różnymi, w związku z tą wychodzącą sierścią,
wyniki ma b. dobre, ma brac Wiesiołka przez 8 tygodni, bierze już 2 tyg. i jakby trochę zaczyna odrastać

mb pisze:No, właśnie nic szczególnego, po prostu, u nas się nie dzieje.
Tylko mnie wykańcza czas letni przy tej zupełnie nie letniej pogodzie.
Wstaję o 5.15, więc po zmianie czasu jest to 4.15
Zasnąć jest trudno, bo jest dla mnie za wcześnie na spanie, więc jestem notorycznie niewyspana.
Gdyby chociaż nie trzeba było nadal ubierać się prawie zimowo

To wczesne wstawanie jest wykańczające, bo jak chodziłam do pracy, to zasnąć nie mogłam do północy i po, a zegarek o 3;15 dzwonił bo musiałam przed wyjściem koty oprzątnąć, nakarmić, dać leki, a wtedy przy białaczkowych kotach było sporo pracy.

Cieszę się, że Tyśka :1luvu:

czuje się dobrze i bawi się z Czarusiem.

wiesiaczek1 pisze:cieszymy się z Waszego spokoju , bo u nas też spokojnie,
Felek miał zrobione wszystkie badania, lącznie z hormonami różnymi, w związku z tą wychodzącą sierścią,
wyniki ma b. dobre, ma brac Wiesiołka przez 8 tygodni, bierze już 2 tyg. i jakby trochę zaczyna odrastać

Super, że badania wyszły Felkowi dobrze

Oby wiesiołek pomógł :ok:

A nie próbowaliście preparatów takich jak Gammolen?
Jest on bardzo chwalony.

U nas futerka wyłażą wiosennie i codziennie się czeszemy, żeby kudły nie fruwały po mieszkaniu.

Anna61 pisze:To wczesne wstawanie jest wykańczające, bo jak chodziłam do pracy, to zasnąć nie mogłam do północy i po, a zegarek o 3;15 dzwonił bo musiałam przed wyjściem koty oprzątnąć, nakarmić, dać leki, a wtedy przy białaczkowych kotach było sporo pracy.

Cieszę się, że Tyśka czuje się dobrze i bawi się z Czarusiem.

Są lata, w ktorych jakoś nieźle znoszę zmianę czasu, ale ten rok niestety do nich nie należy.
Zbudzić to się jakoś zbudzę, ale najgorzej z tym zasypianiem

O wstawaniu o 3.15 nawet wolę nie myśleć - to koszmar :strach:

Co do Tysi i Czarusia to nawet nie marzyłam o tym, że mogliby się razem bawić.
Ale widocznie, gdy Tysia się dobrze poczuła, to Czaruś już tak jej nie działa na nerwy, jak wcześniej :smiech3:

mb pisze:
wiesiaczek1 pisze:cieszymy się z Waszego spokoju , bo u nas też spokojnie,
Felek miał zrobione wszystkie badania, lącznie z hormonami różnymi, w związku z tą wychodzącą sierścią,
wyniki ma b. dobre, ma brac Wiesiołka przez 8 tygodni, bierze już 2 tyg. i jakby trochę zaczyna odrastać

Super, że badania wyszły Felkowi dobrze
Oby wiesiołek pomógł

A nie próbowaliście preparatów takich jak Gammolen?
Jest on bardzo chwalony.

U nas futerka wyłażą wiosennie i codziennie się czeszemy, żeby kudły nie fruwały po mieszkaniu.

nazwę leku zapiszę, dzięki,
Felek to prawie wyłysiał na brzuszku i łapkach, zobaczymy czy ten Wiesiołek pomoże :roll:

wiesiaczek1 pisze: nazwę leku zapiszę, dzięki,
Felek to prawie wyłysiał na brzuszku i łapkach, zobaczymy czy ten Wiesiołek pomoże

Biedak

To okropne.
Trzymam kciuki, żeby kuracja dała pozytywne efekty :ok:

Dobre wieści bardzo cieszą!

Trzymamy kciuki, oby tak dalej!

Ja lubię czas letni, bo gdy o 7 rano jest jeszcze ciemno, a człowiek już jest w pracy (bywało tak czasami, w tym roku na szczęście nie), to nie chce się nawet ust otworzyć, a co dopiero gadać do ludzi, którzy też śpią.

weatherwax pisze:Dobre wieści bardzo cieszą!
Trzymamy kciuki, oby tak dalej!

Ja lubię czas letni, bo gdy o 7 rano jest jeszcze ciemno, a człowiek już jest w pracy (bywało tak czasami, w tym roku na szczęście nie), to nie chce się nawet ust otworzyć, a co dopiero gadać do ludzi, którzy też śpią.

Ja lubię czas letni, jak pogoda jest letnia, a nie zimowa.
Wstaję na czas letni, wychodzę z domu, a tu pod blokiem ludzie zeskrobują szron z szyb w samochodach :smiech3:

Stan Tysi bardzo mnie cieszy. Cały czas obserwowałam jej oczka, z nadzieją, że przestanie to chore świecić na czerwono, Jakiś czas temu świeciło jeszcze słabo różowo, więc widziałam, że jest lepiej, ale nie miałam pewności czy całkiem powróci do normalności.
A teraz świeci na zielono, tak, jak trzeba

No to nareszcie trochę wiosennych zdjęć

cudne fotki

widzę, że masz profesjonalnie założoną siatkę,
mnie zakładał taki partacz, że szkoda słów :mrgreen:

Jakoś ostatecznie koty się dogadaly.
Nie kochają się, ale nawet, co widać, są w stanie leżeć obok siebie na kanapie

A był czas, kiedy myślałam, że to nigdy nie będzie możliwe.

Siatkę zakładała firma Linarem.
Jest bardzo porządnie i estetycznie zamontowana.

Co tu tak cicho?

Pogoda letnia, pewnie wszyscy leżą brzuchami do góry w słoneczku, jak na zdjęciach

weatherwax pisze:Co tu tak cicho?

Pogoda letnia, pewnie wszyscy leżą brzuchami do góry w słoneczku, jak na zdjęciach

A kto by nie chciał tak sobie poleżeć do góry brzuchem. :wink:

U nas tak przylało wieczorem, że cała mokra byłam jak wróciłam z wypadku który dzisiaj się wydarzył na mojej ulicy i to blisko mojego mieszkania
http://epainfo.pl/prosto-w-drzewo/

Brzuchem do góry to u nas tylko niektórzy leżą :smiech3:

Kocia służba zapiernicza, jak zawsze :lol:

No i oczywiście nie brakuje nam atrakcji zdrowotnych.
Adolfina ostatnio znowu zaczęła mieć kłopoty z jedzeniem zbyt szybko od podawania leków.
Okaszało się, że wokół ostatnich pozostawionych zębów, które jeszcze niedawno wyglądały normalnie, wytworzył się stan zapalny, nie reagujący na leki.
Tak więc w środę Adzie usunięto te zęby. Pozostawiono jej tylko kiełki, żeby miała czym mnie gryźć, gdy będzie niezadowolona z moich usług :smiech3:

Ada przetrwała zabieg w rewelacyjnej formie. Dziąsła wyglądają wspaniale, są tylko małe, ładnie gojące się ranki po usuniętych zębach.
W ogóle to Ada miała niedawno robione dokładne badania, które wyszły wzorcowo. Jest to zdumiewające w przypadku ponoć 18-letniego kota, który już blisko 1,5 roku dostaje regularnie sterydy.

W czerwcu planuję kontrolę zdrowia Tysi i Czarusia.
Tysia już 5 miesięcy dostaje lek na nadciśnienie i jest w super kondycji, ale kontrola kardiologiczna nie zawadzi.
A Czarusiowi warto będzie obejrzeć pyszczek i zrobić badanie krwi.

Wreszcie mamy sąsiadów z boku.
Jest to samotna starsza pani i jej suczka, owczarek szkocki miniatura - oczywiście Lassie :wink:

Lassie żyła kiedyś w towarzystwie kotów, więc nie ma nic przeciwko mojej trójce, a oni też są wyraźnie zadowoleni, że obok jest jakaś bratnia zwierzęca dusza :wink:

Niestety we wtorek, tłumaczę to złym samopoczuciem z powodu chorych zębów, Ada chciała - przez szparę przy ściance działowej - przyłożyć Lassie pazurami po nosie, wydając przy tym wrogie odgłosy i była bardzo zdziwiona, gdy ją upomniałam :lol:

Sezon balkonowy oczywiście trwa już w najlepsze i wszyscy są bardzo zadowoleni z tego powodu.
Ja chyba najbardziej, bo cieszy mnie, że koty zaakceptowały krzesełka drewniane, zakupione późną jesienią w IKEI przeze mnie, z myślą o kociej wygodzie :smiech3:

oj te zęby,
u mnie Miciuś - 3 kły, Felek - 3 kły, Banduś - zupełny brak uzębienia,
tylko dziewczyny mają komplet

Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

Kto przegląda forum