Nie upilnuje się i nie przewidzi wszystkich wypadków, a czasem mi wyobraźnia szaleje... no ale przecież nie zrobię sobie z domu pokoju bez klamek ze scianami obitymi miękkim materacykiem
Moderator: Estraven
Z kotów to kocurek był życiową pierdołą z jedną szarą komórką bez wyobraźni 

KatS pisze:Aiu, Asche to tak jak nasz Felek... on wiecznie z czegos spadał, zrzucał cos, bo nie wymierzył dobrze skoku itp. To była taka wieczna ofiara losu. Miał ciężki start w życie i pewnie to nie było bez wpływu na jego późniejszą ogólną sprawnosć (no i co tu kryć, nie należał do bystrzaków).
Aia pisze: Sztandarowym numerem Asche'a było zgubienie człowieka w tym samym pomieszczeniu, w którym się znajdował, gdy człowiek leżał na kanapie i przestawał się ruszać (np oglądałam film).
To dziwne, bo norwegi są zwinne dość.
Janka, co za dziwna sytuacja. 

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Paulusek i 9 gości