Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 25, 2016 9:52 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Te ciastka to mnie przesladowały od tygodnia, odkąd po oddaniu Ciri na zabieg poszlismy na sniadanie - i to w pobliskim centrum handlowym, gdzie nie spodziewałam się znaleźć takiego sympatycznego miejsca. A tymczasem odkrylismy wtedy małą kawiarenkę we francuskim stylu, gdzie wprawdzie podają tradycyjne irlandzkie sniadanie, ale oprócz tego i inne pysznosci i mają własny wypiek ciast. I ta beza za mną od tego czasu chodziła, aż poległam :D Pierwszy lepszy pretekst i musiałam ją zjesć ;) wypiekają tam takie smakołyki, że pewnie jeszcze nieraz się skuszę... zwłaszcza, że to jakies 5 minut pieszo ode mnie.

Mini pomidorki też bardzo lubię, są zwykle takie słodkawe i znacznie smaczniejsze od zwykłych!

Aia pisze:Roboty współczuje. Szczególnie poprawek. Głupich nie sieją :roll:

Najgorsze jest to, że ja jak piszę swoją częsć, muszę uważać na każde słowo i sformułowanie, na tym etapie, gdzie ludzie są blisko podpisania kontraktów na finansowanie, wszystko jest bardzo oficjalne i nie ma miejsca na takie błędy. A tu kogos u siebie najwyraźniej nie przeszkolili albo nie wiem, ktos miał gorszy dzień? I powstawiali mi tam komentarze, wysłane do aplikujących o kasę, które w ogóle nijak nie mają się do tresci projektu - tak jakby ktos czytał co innego niż komentował 8O Wczoraj skończyłam męczyć się nad tym gdzies o pierwszej w nocy a nie zrobiłam wszystkiego, bo całkiem zgłupiałam w pewnym momencie i mój umysł zaliczył mega zwiechę. Która chyba trwa, ale i tak muszę robić dalej...

Hannah12 pisze:Zrób sobie po takim wyskoku ze dwa posiłki tylko białkow0-warzywne, bez węgli i owoców.

Własnie mam plan dzisiaj zrobić mały odwyk... choć mam jeszcze w domu taki fajny chlebek z zapieczonym w srodku szpinakiem i szkoda mi go ;) ale muszę być twarda :)
Hannah12 pisze:Trzeba siebie nagradzać podczas diety bo inaczej można w depresję popaść :mrgreen:

Swięte słowa :piwa: choć może nie aż tak jak wczoraj :mrgreen:

Ciri przywykła już chyba do rytuału zdejmowania kubraka o poranku, jak na nią znosi to niespodziewanie dobrze, nawet pochyla głowę jak go z niej zsuwam, żeby ułatwić robotę. I nie drze się jak opętana gdy przeciągam łapki przez "rękawki" ;) Nadal nic przy rance nie grzebie, a za to ulga jest wyraźna, więc chyba pozostaniemy przy tym zwyczaju, żeby nakładać kamizelkę tylko na noc i jak nie mogę jej meić na oku.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon kwi 25, 2016 10:08 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Słooodka Ciri! Wyobraziłam sobie tą pochyloną główkę :1luvu: Kaj też tak robił i podnosił po kolei łapki, gdy się go ubierało/rozbierało na spacer, to jest takie urocze :P

Tez mam zawiechę. Czuję się tak otępiała i z ołowiu, że najchętniej bym nie wstała z kanapy. Tylko bym się mocniej w koc zawinęła :wink: Ale latam od rana. Musiałam upolować moskitiery na okna (specyfika wiejskich marketów, że jak się lud rzuci, to asortyment wykupi do 10:00 rano :evil: Coby to nie było), a teraz muszę iść je zwrócić, bo nie o takie mi chodziło :mrgreen: Potem zahaczyć o pasmanterię, bo oczywista, że brakuje mi 1 rzeczy, pomimo tego że mam zapas składający się z 20 podobnych :evil: Wyszorować okna, chciałam iść na spacer, ugotować obiad... i dochodzę do wniosku, że chyba rozłożę, to na kilka dni, bo już pisząc to się zmęczyłam :mrgreen:

Koooocham pomidorki, te są chyba daktylowe albo truskawkowe... (gubię się już w odmianach :roll: ). One maja taki aromat, smak... orgazm w buzi :mrgreen:
Zobaczcie jaką propozycję podania znalazłam :D
http://img.zszywka.pl/1/0147/w_6896/kuc ... i-kokt.jpg

Cheat day są potrzebne :ok: Ale od czasu do czasu :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon kwi 25, 2016 10:31 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Psy rodziców też podnoszą łapki i pomagają przy ubieraniu i rozbieraniu :D to częsć rytuału spacerowego :D Zawsze mnie to rozczula <3

Powiem Ci Aiu, że jak na zwiechę, to niezła aktywnosć ;) Aż strach co robisz jak nie masz zwiechy :D
Ja dzis poza pracą muszę posprzątać i wieczorem wyskoczę pewnie na siłownię trochę wypocić z siebie te nerwy (i bezę)...

A tulipany z pomidorków to już jakas wyższa szokła jazdy 8O szkoda by mi było to zjesć :D
Ostatnio edytowano Pon kwi 25, 2016 11:22 przez KatS, łącznie edytowano 1 raz

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon kwi 25, 2016 10:40 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

eeee tam, ja myślę, że największą trudnością jest nie zjedzenie pomidorków od razu :mrgreen:

Ach, Kaj jeszcze ciągnął głowę przy rozbieraniu. Tzn sam się oswobadzał z golfu, łapki tez sam wyjmował, człowiek tylko trzymał sweterek, a On robił resztę :wink: Fajne to jest :)

Rzadko się zdarza że nie mam zawiechy :mrgreen: więc trzeba się z nią jakoś mierzyć :wink: Południe. Druga runda się rozpoczyna.. Za Twoją pracę też :ok: :ok:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon kwi 25, 2016 11:22 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Doberek! Pomidorki koktajlowe są pyyyszne. :D
Buzaczki dla śliczności!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon kwi 25, 2016 11:23 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

No, taka psia współpraca jest super :D Ciri współpracuje o tyle, że łebek nachyla i już nie walczy. Z tym, że to działa tylko podczas rozbierania, w drugą stronę absolutnie zero współpracy :D

Aia pisze:Południe. Druga runda się rozpoczyna.. Za Twoją pracę też :ok: :ok:

Na pohybel! :ok:

kalair pisze:Doberek! Pomidorki koktajlowe są pyyyszne. :D
Buzaczki dla śliczności!

Doberek! Miłego dnia!

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon kwi 25, 2016 13:07 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze: cytrynowy tort w białej czekoladzie i ogromna domowa beza z bakaliami, gęstą (kaloryczną jak cholera) bitą smietaną, owocami lesnymi i sosem malinowo-porzeczkowym...

Odpadłam :201435 Wszystko moje ulubione, zwłaszcza beza. I cytryna. I porzeczki. I tort. I bita śmietana. :strach:


Cieszę się, że to kubraczek :) Bidulka, przypomina z charakteru mi Toffinkę z mojego domu rodzinnego. Też taka wariatka.

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pon kwi 25, 2016 14:49 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Emee pisze:Odpadłam :201435 Wszystko moje ulubione, zwłaszcza beza. I cytryna. I porzeczki. I tort. I bita śmietana. :strach:


Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć ;)
Dzisiaj tutaj smętnie stukam w klawiaturę i wspominam...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon kwi 25, 2016 14:52 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Nie ma rady trzeba iść na drugie ciacho :ryk:
Tylko nie zapomnij pstryknąć fotki, bo będziesz musiała iść i trzeci raz :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon kwi 25, 2016 14:53 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Ja cos czuję, że "będę musiała" isć tak czy inaczej ;) ale może dzisiaj się powstrzymam :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon kwi 25, 2016 14:55 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Idź w nagrodę dobrze wykonanej pracy :wink:
Ja mam ochotę na lody pistacjowe.
A i takim deserem lodowo-owocowym bym nie pogardziła.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon kwi 25, 2016 15:17 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Żebym chociaż faktycznie już skończyła tę pracę to może by mi się należało ;)
Lody też bym zjadła, deser też... wszystko bym zjadła w sumie :oops:

Stella w blasku słońca:
Obrazek

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon kwi 25, 2016 17:06 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Padłem z wrażenia.
Ale śliczna jesteś Stella.
Nic tylko lizać po łepku i brzuszku.
Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon kwi 25, 2016 18:22 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

O tak, Stella wyjątkowo urodziwa panna :)
I jakiś taki wzrok zamyślony... ;)


A na lody i ciastka i tak zasługujesz. Czy skończyłaś, czy nie. Najwyżej zrobisz kilka brzuszków więcej ;) (czy tam przysiadów, wymachów, czegokolwiek). Spaaaali się. 8)
Życie jest zbyt krótkie, by zamęczać się brakiem bezy!

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pon kwi 25, 2016 18:24 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

U mnie zawsze nie-jedzenie ciastek kończy się obietnicą tego samego dnia. Szkoda życia na jakieś postanowienia :D A tak poważnie to jestem straszny smakosz i głodomor, już wiem po kim to ma moje kocurzysko.

A Stella niebywała jest :1luvu: Jej piękno aż wcześniej nie pozwalało mi skomentować, wyskakiwał mi błąd. Ale już jest dobrze, znaczy się - że jestem na tyle godna, by chwalić i podziwiać Stellę ;)

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 30 gości