dorcia44 pisze:Aga ,szukam kotki karmiącej ,jest maluch paro dniowy .
No, nie mam niestety. Sama obecnie karmie 4 smokiem, takie 6 tyg.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dorcia44 pisze:Aga ,szukam kotki karmiącej ,jest maluch paro dniowy .
Prakseda pisze:[...]Kozucha (o niej jeszcze tu nie było) znowu ma paskudną ranę na karku. Odnawia się jej co jakiś czas. [...].
kussad pisze:Wspólnie z imiennikiem zaglądam do Nero!
Przeczytałam bardzo ciekawe posty o sytuacji zwierząt we Włoszech![]()
Czy lisek nadal przychodzi na dokarmianie?
Loc pisze:Prakseda pisze:[...]Kozucha (o niej jeszcze tu nie było) znowu ma paskudną ranę na karku. Odnawia się jej co jakiś czas. [...].
Jak wziąłem trzy lata temu Małą, to też miała ranę na karku (pomijam przygniecione i lekko zdeformowane nóżki), do tego z ucha sączyła jej się krew z czymś jeszcze, ucho miała nadłamane. Rana na karku wyglądała fatalnie, co się goiła, to znów powracało, a ja o zgrozo chodziłem z nią do Multiwetu, bo nie chciało mi się jechać na Fosy.
Cóż, kto bogatemu zabroni...
W Multiwecie i pobliskiej aptece poszło kilkaset złotych, a rana wciąż była i była, paprała się, weterynarz zapisywał jej maści i inne specyfiki, efekt był taki, że Mała uciekała jak mnie tylko zobaczyła. W końcu się poddałem i zrezygnowałem, poszło wszystko w kąt, po czym rana zaczęła się goić, dziś jest mały placek biały, wiem że może się odnowić ale ponad dwa lata jest już spokój.
Prakseda pisze:
Loc, ja przykładam jest maść Hydrosil. Jest super, rana goi się oczach. Problem tylko z utrzymaniem opatrunku. Bo co się przygoi, to Koza rozdrapuje.
I jeszcze o Berni, niestety dziś odkryłam, że ma gluty, czyli kk. Będzie trudno podawać jej leki.
agacior_ek pisze:Prakseda pisze:
Loc, ja przykładam jest maść Hydrosil. Jest super, rana goi się oczach. Problem tylko z utrzymaniem opatrunku. Bo co się przygoi, to Koza rozdrapuje.
I jeszcze o Berni, niestety dziś odkryłam, że ma gluty, czyli kk. Będzie trudno podawać jej leki.
Dobrze, ze Nero sie goi. Jak skoncza sie zastrzyki, przejdzie mu syczenie.
Berni moze uda sie przemycic cos w jedzeniu? Po sterylce spadla jej odpornosc, wiec pojawil sie kk.
Czy sa jakies postepy w jej uczlowieczaniu? Myslisz, ze ma szanse na stanie sie adopcyjna, czy bedziesz ja chciala dolaczyc do pracowego stada?
Prakseda pisze:agacior_ek pisze:Prakseda pisze:
Loc, ja przykładam jest maść Hydrosil. Jest super, rana goi się oczach. Problem tylko z utrzymaniem opatrunku. Bo co się przygoi, to Koza rozdrapuje.
I jeszcze o Berni, niestety dziś odkryłam, że ma gluty, czyli kk. Będzie trudno podawać jej leki.
Dobrze, ze Nero sie goi. Jak skoncza sie zastrzyki, przejdzie mu syczenie.
Berni moze uda sie przemycic cos w jedzeniu? Po sterylce spadla jej odpornosc, wiec pojawil sie kk.
Czy sa jakies postepy w jej uczlowieczaniu? Myslisz, ze ma szanse na stanie sie adopcyjna, czy bedziesz ja chciala dolaczyc do pracowego stada?
Jest postęp aczkolwiek bardzo powolny. Ale w końcu nigdzie się nam nie spieszy.
Będę dawać jej Unidox do jedzenia.
mziel52 pisze:Moja kotka miała spory placek niegojący się na plecach. W czasach mniej skomercjalizowanych wet dał dwa zastrzyki chyba z hydrocortizonu, smarować plecki Pigmentum castellani (wysusza i łagodzi świąd) oraz wit A+E, B complex i calcium panthotenicum codziennie do końca opakowania (wszystko do kupienia bez recepty). Kotce się zagoiło i nie powróciło.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 214 gości