Grzybica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 10, 2005 13:15

To opisz tu Twoje doświadczenia - przydadzą się innym, którzy będą szukać informacji o grzybicy!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie kwi 10, 2005 13:23

Napewno opisze, tylko narazie jestesmy wciaz na poczatku drogi, mimo, ze juz miesiac niemal minal. Ten tydzien bedziemy walczyc przy pomocy Lamisilatu. Bede pisac jak nam idzie:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie kwi 10, 2005 13:25

Trzymam mocno kciuki :ok: :ok: , żeby grzybsko sobie odpuściło :evil:.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie kwi 24, 2005 13:17

Czytam i czytam... Od jakiegoś czasu obie moje Kocice mają łupież - jedna większy, druga mniejszy. Wydaje mi się, że to ma związek z linieniem i przesuszeniem skóry (tak też wet powiedział). Stosowałam w przypadku Grubej olej z pestek winogron (łyżkę dziennie) i dużo ją wyczesywałam - wydaje mi się, że jest lepiej (skóra pod futrem już wygląda dobrze). Kiecka ma o wiele mniejszy łupież - właściwie tylko trochę białych kropek. Ona olejem pogardziła. Myślę, że po jakimś czasie jej te "kropki" przejdą. Obie miały trochę też łyso za uszami ostatnio. Kiecy juz teraz zarasta, ale Gruba jeszcze trochę ma. U Kiecki natomiast ostatnio zauważyłam na jednym opuszku jednej łapki jakby skóra jej pękała i trochę schodziła. Nie kuleje ani nie liże specjalnie tego miejsca. Myślałam, że może sobie trochę otarła, ale nie wiem właściwie - chciałam jej to trochę posmarować wazeliną, ale udało mi się tylko ze 2 razy. Nie bedę jej narazie targać do weta - dość miała ostatnio stresujących przeżyć - zastanawiam się tylko czy to może być grzybica. I czy mogę jej to trochę posmarować np. srebrem (wyczytałam że takie dobre na wszystko), bo Clotrimazol chyba trochę byłby za silny. A może właśnie lepiej Clotrimazol? Bo jeśli to miałaby być grzybica, to lepiej byłoby ją zdusić w zarodku. A jeśli nie jest - to srebro albo może Propolis by chyba nie zaszkodził?

Ola21

 
Posty: 276
Od: Pon mar 21, 2005 14:09

Post » Nie kwi 24, 2005 13:54

Czy Clotrimazol mogłby jej zaszkodzić? Czy jest bardzo toksyczny?

P.S: Akurat mam dogodny moment do posmarowania....

Ola21

 
Posty: 276
Od: Pon mar 21, 2005 14:09

Post » Nie kwi 24, 2005 15:08

Ola21 pisze:Czy Clotrimazol mogłby jej zaszkodzić? Czy jest bardzo toksyczny?

P.S: Akurat mam dogodny moment do posmarowania....


Olu - podpis :D :ok:
a koty się drapią? Srebro i propolis nie zaszkodzą - a clotrimazol był zlizywany przez Hermana- na szczęście bez konsekwencji... ale jeśli grzybica to domniemanie a nie chroroba potwierdzona przez weta - to ja bym sie wstrzymała.
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie kwi 24, 2005 16:00

No niestety nie zdążyłam już jej tej łapy posmarować. Zaopatrzyłam sie w propolis (ten mocniejszy - 7%). Koty nie drapią się bardziej niż zwykle :wink: . Poza tym nie ma raczej jakichś zmian na skórze. Grubej posmarowałam za uszami, bo trochę jeszcze łyso tam ma.

P.S: Ale się namęczyłam nad tym podpisem... No, ale teraz to przynajmniej jakoś wygląda

Ola21

 
Posty: 276
Od: Pon mar 21, 2005 14:09

Post » Nie kwi 24, 2005 16:16

Ola21 pisze:P.S: Ale się namęczyłam nad tym podpisem... No, ale teraz to przynajmniej jakoś wygląda


Podpis jest śliczny :1luvu: !!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro kwi 27, 2005 11:00

Mam pytanie mój kot dostał potwornego łupieżu sierść wychodzi kłakami na grzbiecie jest posklejana no i łupież nie wielkości kaszki tylko gigant czy to może być to grzyb :?:
Czy tylko wiosenne linienie?
Dodam ze kot jest domowy je RC lub Bento Kronen
"Nie szanujemy jakoś w ludziach miłości do zwierząt,pokpiwamy sobie z czyjegoś przywiązania do kotów.Czyż jednak nie jest tak,że najpierw przestajemy lubić zwierzęta, a potem-tracimy serce do ludzi?
Obrazek

zorro

 
Posty: 1536
Od: Sob gru 25, 2004 21:49
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro kwi 27, 2005 13:59

Leć do weta - niech pobierze zeskrobiny!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro kwi 27, 2005 20:53

Dzięki za odpowiedz byłam u weta dostaliśmy szampon hexoderm a futerko poszło na badanie
Do licha kot domowy nigdzie nie wychodzi i jakiegoś paskudnego grzyba załapał :evil:
Dzisiaj była pierwsza kąpiel jakoś ją przeżyliśmy :roll:
Mam nadzieje ze mój kiciuś szybko pozbędzie się lokatora :twisted:
Zawsze myślałam ze grzyb objawia się plackami zaczerwienieniem a tu tylko łupież i wypadanie sierści
"Nie szanujemy jakoś w ludziach miłości do zwierząt,pokpiwamy sobie z czyjegoś przywiązania do kotów.Czyż jednak nie jest tak,że najpierw przestajemy lubić zwierzęta, a potem-tracimy serce do ludzi?
Obrazek

zorro

 
Posty: 1536
Od: Sob gru 25, 2004 21:49
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro kwi 27, 2005 20:58

Grzyba podobno nie trzeba przynosić "skądś" - zarodniki są wszędzie wokół nas i dużo zależy od organizmu. Jak jest osłabiona odporność łatwiej coś złapać.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro kwi 27, 2005 21:08

No tak, ale dla mnie jest to dziwne w sąsiedztwie sa koty karmione kk lub czymś gorszym nieszczepione nie odrobaczane i są zdrowe
A mój tylko sucha karma powyżej 20 zł za kg co roku szczepienia odrobaczania kropelki na pchły i chory
:?
"Nie szanujemy jakoś w ludziach miłości do zwierząt,pokpiwamy sobie z czyjegoś przywiązania do kotów.Czyż jednak nie jest tak,że najpierw przestajemy lubić zwierzęta, a potem-tracimy serce do ludzi?
Obrazek

zorro

 
Posty: 1536
Od: Sob gru 25, 2004 21:49
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro kwi 27, 2005 21:17

Niestety tak to czasami jest :( .

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt kwi 29, 2005 20:15

Po kąpieli futerko wygląda lepiej :lol: mam nadzieje ze nie jest to jakiś oporny lub groźny grzybek
Wynik badania będzie dopiero w przyszłym tygodniu
:(
"Nie szanujemy jakoś w ludziach miłości do zwierząt,pokpiwamy sobie z czyjegoś przywiązania do kotów.Czyż jednak nie jest tak,że najpierw przestajemy lubić zwierzęta, a potem-tracimy serce do ludzi?
Obrazek

zorro

 
Posty: 1536
Od: Sob gru 25, 2004 21:49
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05, puszatek i 102 gości