Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob kwi 16, 2016 12:19 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

:ok: :ok: :ok: :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob kwi 16, 2016 15:19 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Baltimoore pisze:A co na to sąsiedzi?
Myślą że dalej mają kota? :mrgreen:


Nie no taka nie jestem,powiedzialam im,zeby sie nie marwili :D
No dzielimy sie kotem jak Pawlaki :ryk:
Zreszta, moje tez odwiedzaja sasiadow (innych),ktorzy maja ogromne akwarium, jest na co popatrzec :D

buuenos

 
Posty: 86
Od: Śro gru 05, 2012 19:56

Post » Sob kwi 16, 2016 15:52 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Dora, pamiętasz o forumowym Funduszu Immuno? Zuzia jest nadal leczona z kk i świerzbu? Nie można na razie zaszczepić?
Młode koty powinny być szczepione dla ich bezpieczeństwa w lecznicy, w której przetrzymuje się koty. Nie tak dawno ogłaszałyśmy z Dorą dwa kociaki, z których tylko jeden przeżył pp w lecznicy. Oddawałam go do DS jako chudziutkiego rekonwalescenta po pp. Był tak szczęśliwy wreszcie wypuszczony z klatki, że skakał z radości jak pchełka. Może warto zmienić tytuł wątku, że poszukiwany DT za zwrot kosztów czy nawet płatny? Sterylka bez szczepienia bywa ryzykowna, a leczenie, szczepienie, sterylka to parę tygodni w lecznicy :(

Arcana

 
Posty: 5731
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 3 >>

Post » Nie kwi 17, 2016 6:51 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Chiara, która chyba jak nikt orientuje się w sytuacji bezdomnych kotek apeluje o sterylizację.Kotki są już ciężarne, a w ostatnich dniach dwie miały już zaawansowane ropomacicze :(
http://chiaraija.pl/2016/04/16/steryliz ... tki-tak-2/
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56271
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie kwi 17, 2016 17:19 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

tabo10 pisze:O tyle konieczne,że wówczas koty napewno (najbardziej prawdopodobnie) przychodzą. Lepiej wówczas,bo przynęta nie wyschnie,nie przyschnie do tekturki wyłożonej na dnie klatki .Przyschnięta nie pachnie zachęcająco i nie wabi aż tak. Ustawienie nie musi być przy murku.Byle na równej powierzchni.Klatka nie może się chybotać na nierównym podłożu,bo kot nie wejdzie,przestraszy się,klatka się zamknie,narobi huku. Ważne ,by nie łapać pod wiatr i w deszcz-bo o wiele trudniej.

Ale czy dora1020 jest wogóle tymi radami zainteresowana i zdecydowana łapać? Bo narazie dopytują o szczegóły wszyscy prócz Niej :? Może tracimy tu czas. Forum jest publiczne,rady nie powinny trafiać do przypadkowych adresatów...

Bardzo dziekuje za wszystkie rady.
Jak na razie nie zlapala sie zadna kotka.Omijaja lapak szerokim lukiem.Dwie kotki z dzialki widzialy lapnie do klatki,wiec moze dlatego.
Skorzystam jeszcze z rady baltimoore,wlozenia dl klatki kilku kropel waleriany.
W tym tygodniu codziennie bede nastwiala klatke.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Nie kwi 17, 2016 17:38 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Trzymam kciuki za łapanie.

A co z Zuzią, ktoś dzwoni w jej sprawie?

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Nie kwi 17, 2016 20:42 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Przede wszystkim koty muszą być przegłodzone. Nie mogą dostać jedzenia już poprzedniego dnia przed łapanką.Nie może też stać gdzieś sucha karma,ani mleko.

A który kot był wcześniej łapany na klatkę-łapkę,żey mogły to widzieć? Klatkę masz od niedawna.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon kwi 18, 2016 7:30 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

tabo10 pisze:Przede wszystkim koty muszą być przegłodzone. Nie mogą dostać jedzenia już poprzedniego dnia przed łapanką.Nie może też stać gdzieś sucha karma,ani mleko.

A który kot był wcześniej łapany na klatkę-łapkę,żey mogły to widzieć? Klatkę masz od niedawna.

Od lat pomagam kotom,na posesji kobiety,ktora mieszka w poblizu lapalam kotke
Te kotki tez tam sie wlocza, nie siedza caly czas na dzialce,chcialam kiedys,zeby ona pomogla mi lapac kotki,jednak nie idzie sie dogadac.
Nie mozna u niej postawic lapaka,bo ma psy.
Pewnie,ze od niedawna mam lapak,kiedys po prostu pozyczalam.
Mialam samochod i wiecej mozliwosci.
Dzialka na ktorej karmie kotki jest w centrum miasta,kotki nie siedza caly czas na dzialce,to,ze nie zostawie jedzenia a nie rozwiazuje problemu,cos zawsze sobie znajda,zjedza u tej kobiety,ktora ma psy,albo ziemniaki u staruszki,kilka domow dalej tez ktos ma kota.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pon kwi 18, 2016 7:44 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ty$ka pisze:Trzymam kciuki za łapanie.

A co z Zuzią, ktoś dzwoni w jej sprawie?

Nikt nie dzwoni,Zuzia bedzie pewnie w tym tygodniu sterylizowana
zadzwonie i sie dowiem
w tej chwili mam inne problemy
u alkoholiczki jest malutka sunia,zachorowala na bolerioze,w dodatku jest w zaawansowanej ciazy,a wlasicwie juz nie jest ,poronila.
Trwa walka o zycie suni.
W dodatku kobieta ma kotke,chyba sie w piatek okocila.
Jak funia do niej dzwonila to powiedziala,ze zamknela male na strychu i nie wpuszcza tam kotki.Bez jedzenia nie maja przeciez szans na zycie,o to jej chodzilo.
Wczoraj powiedziala,ze kotkow nie ma,nie bylo,i cos sie jej pomylilo,rozmawiajac belkotala,tak byla pod wplywem.
Nie wiem co zrobila z kotkami :(
Alkohol,patologia i w tym wszystkim zwierzeta. :(
Kobieta ma jeszcze dwa psy i kocurka.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pon kwi 18, 2016 8:51 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Przerażające

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon kwi 18, 2016 14:36 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

To ta sama alkoholiczka, od której brałyśmy Brysia?

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Pon kwi 18, 2016 15:36 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Dora, da się sprawdzić co się dzieje z kociętami?:/ Przecież to jest kurde nieludzkie :/.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 18, 2016 20:23 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Madie pisze:Dora, da się sprawdzić co się dzieje z kociętami?:/ Przecież to jest kurde nieludzkie :/.

A nawet gorzej niż nieludzkie.
Nie mogę przestać myśleć o tym .

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon kwi 18, 2016 20:35 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Po co weszłam na ten watek, nie mogę....może z flaszką do niej i niech otworzy strych. Jeśli noworodki nie karmione od piatku to nie przeżyły.
Dora masz dowód jak BARDZO ważna, priorytetowa jest kastracja, tym bardziej u takich osób. Gbybys 2 miesiace temu postawiła jej piwo za 3 złote, pewnie oddała by Ci kotkę na zabieg. W czwartek jeżdziłam do ludzi którzy od dwóch lat nie maja prądu, a o kastracje sami poprosili.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon kwi 18, 2016 20:59 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ewa, nie pisz tak do Dory, bardzo proszę.
Dla Niej to jest jeszcze gorsze do przeżycia niż dla nas. Ona tam jest. I nie na wszystko może poradzić.
I doskonale wie dlaczego trzeba sterylizować kotki i suczki.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, MaartaQ, Silverblue, włóczka i 275 gości