Życie toczy się dalej... Bazia do szybkiej adopcji s. 92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 15, 2016 6:30 Re: Życie toczy się dalej...

1 CI?

Z czteropakiem odpadam ;)

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt kwi 15, 2016 9:27 Re: Życie toczy się dalej...

Apsa pisze:1 CI?

:201421

Apsa pisze:Z czteropakiem odpadam ;)

Dla mnie to niemożliwe do zgadnięcia, chyba ślepym trafem.

Ale skoro Szalony marudzi, że foty podpisuję, to niech poduma jeszcze chwilę - dużo trafień to już jej nie zostało :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pt kwi 15, 2016 11:25 Re: Życie toczy się dalej...

No wreszcie coś :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pt kwi 15, 2016 11:34 Re: Życie toczy się dalej...

No wiesz, bo ta drobność Magii to dość problematyczna się robi :mrgreen:
Magia to jest to
Szalony Kot pisze:Na dole w hamaczku obstawiałabym coś ciężkiego, ale towarzyskiego,

:twisted:
I żeby już nie katować dalej, to obok hamaczka, na budce, widać zad Radia :P

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 15, 2016 15:48 Re: Życie toczy się dalej...

OKI pisze:I żeby już nie katować dalej, to obok hamaczka, na budce, widać zad Radia :P

czyli to podchwytliwe :D
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53


Post » Pt kwi 15, 2016 16:40 Re: Życie toczy się dalej...

Złudzenie optyczne... :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2016 22:04 Re: Życie toczy się dalej...

Wielkie podziękowania dla Romi85 za wór żwiru i dla NCZuzCat za transport ciężarowy do weta :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kolega Radio się przejechał - 6,8 kilo strachu :twisted:
Kolega Radio brzydko kaszle.
Kaszle jak się wyluzuje, pośpi.
Kaszle od dłuższego czasu - w płucach w styczniowym RTG było czysto (choć fociliśmy zasadniczo coś innego), coś tam poświstuje gdzieś poświstuje, ale nie za mocno, gardło trochę tkliwe, serce osłuchowo ok.
Obserwujemy.
No to obserwowaliśmy.
Kaszle ciągle.
Nie bardziej, nie mniej, ale brzydko.
Osłuchowo - nieustająco to samo, coś tam poświstuje.
Gardło - nieustająco tkliwe.
Generalnie w ogóle mu to przeszkadza szaleć po drapaku i urządzać dzikie przebieżki.
Nie ma najmniejszych problemów oddechowych przy aktywności czy w stresie - ataki kaszlu występują tylko jak śpi.
Czyli w spoczynku i 'wyluzowaniu'.
To raczej wyklucza astmę i serce.
Odrobaczany był pancernie i solidnie, zresztą nic poza tym nie wskazuje na zarobaczenie :roll:
Na pierwszy rzut oka to on wygląda jak okaz zdrowia.
Na drugi i trzeci też :twisted:

Drugim moim problemem u Radia są... no właśnie - tłuszczaki?
Dobrze napisane - moim problemem, bo Radio absolutnie z tym problemu nie ma ;)
Takie cusie ma wzdłuż kręgosłupa na wysokości j. brzusznej.
Podskórnie som, luźno, nad otrzewną.
Dzisiaj p. wet uprzejmie stwierdziła, że w mięśniach :roll:
No, niech będzie, że to mięśnie som :P
[Pamiętajcie, dziewczyny- to mięśnie! te wałki takie wylewające się obok kręgosłupa to właśnie mięśnie! :mrgreen: ]
Gule namacałam jakoś w okolicach świąt BN i stąd był robiony w styczniu RTG - nie pokazał nic poza tym, że Radio ma też nieco umięśnioną wątrobę i parę innych narządów :roll:
Enyłej, styczniowa hipoteza, że to jakieś odczyny po zastrzykach, na dzień dzisiejszy upadła :roll:
Ropnie też już by się albo rozgoniły, albo wyropiały.
A te gulki są.

No i dylematy mam, czy gnębić go jakąś diagnostyką, na którą z jednej strony kompletnie nie mam kasy, a z drugiej strony, tej ważniejszej i trudniejszej do przeskoczenia, to po prostu boję się, że Radio się rozleci. U weta to jest prawie 7 kilo galarety :roll: A jak wiadomo, FIV-kom stres raczej nie służy :?

Te gulki to zapewne mniejszy problem - jakąś biopsję można by zrobić przy kolejnej okazji.
Pytanie, czy jest sens? Bo jeśli to faktycznie tłuszczaki, to pies im mordę lizał, niech se będą.
A jeśli się okaże, że to coś poważniejszego?
To prawdopodobnie i tak się z tym nic nie zrobi, skoro już jest ich kilka :|

No i co z tym kaszlem :? Na pewno jeszcze raz trzeba się przyjrzeć temu rtg ze stycznia, ale jeśli dalej tam się nic nie urodziło (w sensie nikt niczego nie przeoczył), to co, robić kolejny? Osłuchowo w zasadzie nic się nie zmienia, to w rtg też pewnie nic nowego nie wyjdzie :roll: Bronchoskopię robić? :roll:
Szlag by to :x
Żeby nie ten jego plus, to można by sobie wszystko obserwować w nieskończoność, ewentualnie robić diagnostykę na spokojnie krok po kroku :?
Ale trochę ciężko mu z tymi wszystkimi cosiami domu szukać, chociaż generalnie nic się nie dzieje :roll:

Sam Radio nieustająco czuje się świetnie, energii ma aż zanadto - zwłaszcza biorąc pod uwagę jego gabaryty :twisted:
I coraz lepiej reaguje na obcych, tzn. dziś już się nawet nie schował w baśkową dziurę po powrocie od weta, mimo że ZuzCat też z nami wróciła ;)
Tylko u weta robi się malutki, chudziutki, ratujmnieweźmnienarączki kotecek :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2016 22:16 Re: Życie toczy się dalej...

OKI pisze:Nie ma najmniejszych problemów oddechowych przy aktywności czy w stresie - ataki kaszlu występują tylko jak śpi.
Czyli w spoczynku i 'wyluzowaniu'.
To raczej wyklucza astmę...

Nie wiem jak u kotów, u ludzia nie wyklucza. Przynajmniej tej alergicznej, która z wysiłkową nie zawsze idzie w parze. Ale nie wiem czy koty miewają alergiczną 8O

Necz

 
Posty: 944
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 19, 2016 22:19 Re: Życie toczy się dalej...

Necz pisze:
OKI pisze:Nie ma najmniejszych problemów oddechowych przy aktywności czy w stresie - ataki kaszlu występują tylko jak śpi.
Czyli w spoczynku i 'wyluzowaniu'.
To raczej wyklucza astmę...

Nie wiem jak u kotów, u ludzia nie wyklucza. Przynajmniej tej alergicznej, która z wysiłkową nie zawsze idzie w parze. Ale nie wiem czy koty miewają alergiczną 8O

No, rozmawiałyśmy sobie z panią dr o takiej opcji, ale nie chodzi o to, że ona występuje też w spoczynku, ale wyłącznie w spoczynku ;)
U ludzi chyba każda astma - niezależnie od źrodła - nasila się podczas wysiłku?
Radio nie miewa w ogóle ataków kaszlu, jak robi cokolwiek innego poza spaniem.
A to w tej chwili jeden z aktywniejszych kotów u mnie ;)

Edit: no chyba że to właśnie na spanie ma alergię, co w sumie jest niewykluczone w jego przypadku :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2016 22:23 Re: Życie toczy się dalej...

U mnie Carmen najbardziej miała astmatyczne ataki przy piciu wody. Nie wiem, czy Ci to jakoś pomoże, ale staram się :roll:

Ja bym koledze Radio dała spokój, akurat stres u FIVków to najgorsza rzecz. Jak adoptowaliśmy naszego FIVka - podonego, otwartego, odważnego kocurka - to sama przeprowadzka dała mu tak popalić, że trzy miesiące leczenia zapalenia krtani/ oskrzeli/ spojówek/ kataru.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2016 22:27 Re: Życie toczy się dalej...

Ja bym mu najchętniej dała spokój (co zresztą robiłam przez ostatnie trzy miechy ;)), tylko raczej trudno mu będzie dom znaleźć z takimi "niewiadomocosiami" :? Już jako fivek nie ma za łatwo :|

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2016 22:46 Re: Życie toczy się dalej...

Może do Agn napisz, ona i jej hospicjum ma chyba największe doświadczenie z FIVkami. Normalnie odesłałabym do jakiegoś lekarza, ale FIV chyba żaden się nie specjalizuje :roll:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 703 gości