Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 03, 2005 11:41

Lunulek roznie ale ostatnio miewal niezle calkiem dni, dobrze robi mu sloneczko i wylegiwanie sie na balkonie :) Mial dwa dni, kiedy znowu nie chcial jesc, troche chrupkow tylko co laska, z dostawa pod nos najchetniej, ale odpukac juz wczoraj bylo niezle. Dzis znowu marudzi ale miesci sie to w normie.Zrezygnowalam z podawania samej diety nerkowej, po przeczytaniu watkow na zagranicznych stronach i jakis madrych artykulow wydaje mi sie, ze to wcale nie jest taki dobry pomysl.

Podaje teraz Miamora, zawartosc procentowa bialka niewiele wieksza, 8%, a wszystko bialko zwierzece, wysokowartosciowe, bez dodatkow roslinnych. Nie widze przewagi Renala z 7% bialkiem ani tym bardziej Hillsa z 8%, za to smierdzacego tak, ze nie dziwie sie mojemu kotu, ze nie tyka.
Fosfor tez bez przesady, Lunek nie mial i nie ma hyperfosfatemi, wiec co ja go bede katowac czyms takim?

Ponadto dostaje tauryne do jedzonka, jakies leki homeopatyczne, mniejsze kroplowki ale co 2 dzien... I czekamy do wynikow krwi we wtorek, zrobimy raz jeszcze pth i wapn skontrolujemy.

Martwi mnie tylko, ze Lunio wyglada bardzo kiepsko od kilku dni, ma odstajaca siersc, zmierzwiona, jakby tlusta i w strakach...Nie widze objawow mocznicy ale jesli nie jest znaczna to moge nie widziec. A moze to na wiosne mu sie robi? Linieje tez bardziej.

Nie zamierzamysie poddawac w zadnym razie- mamy raczej nadzieje, ze lekarze w koncu zdiagnozuja go sensownie i zaczniemy leczenie.
Dziekujemy za wsparcie
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon kwi 04, 2005 10:10

nan pisze:Nie zamierzamysie poddawac w zadnym razie- mamy raczej nadzieje, ze lekarze w koncu zdiagnozuja go sensownie i zaczniemy leczenie.
Dziekujemy za wsparcie

niustajace kciuki za Luneczka :ok:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 04, 2005 10:41

Monika pisze:Nieustajace kciuki za Luneczka :ok:


My również cały czas trzymamy!!!! T&S

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon kwi 04, 2005 13:54

Znow dzien niejedzenia a raczej- totalnego marudzenia :( Kurcze noooo, dwa dni spokoju byly a teraz znowoz :?
I siersc coraz gorsza, dzis sterczy juz totalnie do gory, nie wiem, co jest :roll: Luneczek czuje sie niezle, wprawdzie wczoraj wieczorem wygladalo, jakby cos go pobolewalo, polozyl sie bowiem w kuwetce, potem na dywanie...a potem bylo juz normalnie wiec znowu- nic nie wiem :roll:

Mamy porobic badania ale jeszcze nie w tym momencie- najpierw podowiadywac sie, co gdzie robia i na ile wiarygodne wyniki wychodza. Przytarczyce, szpiczak... mamy tez zrobic cos w stylu "testu na FIP" bo to mogloby byc i to, niestety :( ale nie wiem, czy gdzies to robia w miare wiarygodnie.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt kwi 08, 2005 17:16

Nie wiem czy mam cos w tym watku pisac jeszcze.... :? Ale nic to.
Lunusiek wciaz niezdiagnozowany, bardzo slabo je, dokarmaimy go w sumie strzykawka czesto, bywa, ze apetyt sie poprawia a nawet osoaga swoja norma na dzien, poltora.... A potem znowu nie, chrupki, karmienie z reki- no slowem nie za dobrze :(

Lunek wyglada tez caly czas kiepsciutko- siersc mu sie mierzwi, odstaje, przetluszcza, zrobily sie kolejne guzy, juz sama nie wiem ile ich jest oprocz tego glownego.... Moze 3-4, moze wiecej.

Podajemy leki homeopatyczne Renes ( kuleczki), mamy dostac Lespedeze, rowniez w kulkach, ponadto tauryna, no i caly garnitur lekow poprzednich.
Jeszcze na podniesienie odpornosci mamy sprobowac podac Scanomune, jesli to nowotwor to rowniez zaszkodzic nie zaszkodzi.

Tolfedyna caly czas, Ranigast na zoladek ale pomaga srednio, Lunek chyba i tak ma mdlosci :( Czasem chyba leciutko ciagnie tez tylna lapke ale pewne nie jestesmy, ciezko zaobserwowac.

Plany na najblizsza przyszlosc? Badania krwi, parathormon w Niemczech, wapn zjonizowany w ludzkim szpitalu. Byc moze jeszcze tesy stymulacji TSH ale decyzja tu jeszcze nie zapadla.

Troche krecimy sie w kolko ale i po prawdzie ciezko miec do wetow pretensje...

No- opisalam caly nasz bagaz smutkow, niewiedzy, dramatow.

Teraz Lunek. Pcha sie na balkon i do szafy, owszem, bywa przyklapniety, ale i dokazuje sporo, biega za myszka i sznurkiem, wydrapuje drapak, spaceruje po klatce schodowej.

Ten kotek chce zyc, bardzo chcialby, zeby mu wreszcie pomoc, nie rozumie, czemu ciagle cos zlego sie z nim dzieje, czemu zle sie czuje, czemu cos go ogranicza...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt kwi 08, 2005 17:24

Biedni jesteście, bardzo.. Pisz Nan, pisz cały czas, wiele osób czyta i Ci bardzo współczuje, bo właściwie nie bardzo wiemy co jeszcze napisać... Sytuacja jest bardzo ciężka i wiem, że napewno jest Ci bardzo, bardzo źle i ciągle się zamartwiasz i boisz...
Jesteś dzielna, walczysz-to się bardzo liczy. Każdy dzień z biednym Luneczkiem to dzień pełen miłości i ciesz się nim, ciesz każdą minutą..
Bardzo Ci współczuję, domyślam się tylko co czujesz na codzien, jak bardzo boisz się gdy Luneczek gorzej się czuje, a jak cieszysz gdy zje więcej niż 5 chrupek i pobiega troszkę.. Nie wiem co jeszcze mogę napisać oprócz tego żebyś była dzielna. Bardzo Ci współczuję tego bólu..

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Sob kwi 09, 2005 7:33

Nan, pisz. Cały czas cieplutko o Was myślę. Przytulam
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Sob kwi 09, 2005 13:48

Nan ja bardzo wierzę, że w końcu uda się mu pomóc. I będzecie żyli długo i szczęśliwie :D

Skarb

 
Posty: 1034
Od: Śro kwi 28, 2004 15:55
Lokalizacja: Brighton/Warszawa

Post » Sob kwi 09, 2005 16:59

Nan, ja caly czas trzymam za Was ... Przy takim ogromie powaznych, badz co badz, problemow, nie wiadomo, jak pocieszyc...

za zdrowko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob kwi 09, 2005 17:17

Nan. trzymam :ok:
Tulę Cię serdecznie i ciepło o Was myślę.

Izolda

 
Posty: 1793
Od: Czw gru 09, 2004 20:55
Lokalizacja: GrodziskMazowiecki

Post » Sob kwi 09, 2005 17:47

Kochani, chyba troche nieladnie mi "wyszedl" ten poczatek posta ale i mnie jest ciezko pisac wciaz o naszych problemach i smutkach, mam wrazenie, ze za duzo, ze ile mozna, ze i wrazliwosc i poczucie sensu mozna stracic...

Tymczasem nam bardzo wsparcia i cieplych mysli trzeba, rowniez rady niekiedy...To trwa juz tak dlugo, walka, nawet nie wiadomo do konca z czym- ogromnie wyczerpuje sily, juz nie dajemy momentami rady ani psychicznie ani fizycznie :(

Luneczek apetyt dzis ma taki sobie, rano sporo sie bawil, po poludniu juz spal, teraz tez zwlec go ciezko. Mamy robic badania, w wiekszosci to dosc skomplikowane rzeczy, chcialabym jeszcze z kims Lunka skonsultowac jeszcze, nie dajemy rady z tym "nicnierobieniem". Ciezko miec zal do wetow jednak ciezko tez godzic sie na "nicnierobienie" :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob kwi 09, 2005 18:03

Nan, w poniedzialek na 14 jestem umowiona z moja wetka - daj znac na pw co chialabys skonsultowac :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie kwi 10, 2005 10:50

Nieustannie za Luneczka :ok:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Nie kwi 10, 2005 11:41

Jestesmy z Wami :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie kwi 10, 2005 12:24

Trzymam kciuki :ok:
"Nie szanujemy jakoś w ludziach miłości do zwierząt,pokpiwamy sobie z czyjegoś przywiązania do kotów.Czyż jednak nie jest tak,że najpierw przestajemy lubić zwierzęta, a potem-tracimy serce do ludzi?
Obrazek

zorro

 
Posty: 1536
Od: Sob gru 25, 2004 21:49
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter i 15 gości