Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 09, 2016 21:03 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Hugo jak idzie do weta to już się drze w kontenerze a w gabinecie pokornieje 8O
Dziewczyny są grzeczne a Pusia to tak się kuli ze strachu że aż się dziwię że kot tak może się skulić aby stać się niewidzialnym.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26876
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 09, 2016 21:32 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:A to zagadka ornitologiczna:

Co to za ptaszek w gniazdku? ;)
Obrazek


Jaki śliczny koci torcik :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Sob kwi 09, 2016 21:35 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Coś się zalęgło w gniazdku :mrgreen:
Sliczna :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob kwi 09, 2016 21:38 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Gosiagosia pisze:Hugo jak idzie do weta to już się drze w kontenerze a w gabinecie pokornieje 8O
Dziewczyny są grzeczne a Pusia to tak się kuli ze strachu że aż się dziwię że kot tak może się skulić aby stać się niewidzialnym.

Ale masz spokojne kotki, Gosiu. :ok:
My jesteśmy zaniepokojeni, kiedy Tereska z jakiegoś powodu nie zrobi kupy w gabinecie. :wink:
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Sob kwi 09, 2016 22:17 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Gosiagosia pisze:Dziewczyny są grzeczne a Pusia to tak się kuli ze strachu że aż się dziwię że kot tak może się skulić aby stać się niewidzialnym.

Stella w transporterze tak robi - przypłaszcza się maksymalnie do podłogi, aż prawie znika. Tak mi jej wtedy okropnie żal :(
Felek był w drodze do weta strasznie rozdarty. Pamiętam jak raz dostał znienacka okropnej gorączki, biegłam z nim do weta na cito - i akurat po drodze rozpętała się paskudna burza. Pioruny waliły, deszcz mnie przemoczył do suchej nitki, a Felek tak krzyczał, że nie brzmiało to już jak kot - aż dostał chrypy 8O Do tego wbijał we mnie pazury, do krwi. Nie zapomnę tej wyprawy nigdy :roll:

Stella dziękuje wszystkim Ciociom za komplementy :oops:
Swoją drogą ten drapak-gniazdko to kolejny hit w naszym kocim gospodarstwie. Co potwierdza tylko, że miękkie poduchy nie dla moich dziewczyn - tektura, wiklina i tym podobne podłoża to jest to :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie kwi 10, 2016 0:31 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Jak moje dostały tekturowy drapaczek w prezencie , to tą tekture wygryzały i nią pluły na odległość :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie kwi 10, 2016 8:37 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Jestem zachwycona tymi tekturowymi drapakami. Jeśli jeszcze to jest w miarę tania zabawka, to jest to genialny pomysł. Faktura zachęcająca do drapania, kot może niszczyć ile wizie, ostrzyć pazury, gryźć, pluć, a potem nie żal tego wywalić i wymienić :D Ktoś miał łeb!

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie kwi 10, 2016 11:12 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

barbarados pisze:Jak moje dostały tekturowy drapaczek w prezencie , to tą tekture wygryzały i nią pluły na odległość :roll:

:ryk: :ryk: :ryk:
U mnie było gryzienie na samym początku, potem Stella skumała o co chodzi i jest drapanie. Ciri na początku też nie wiedziała o co biega, ale podejrzała Stellę i złapała szybko. Teraz drapią aż miło, gryzą sporadycznie, ale w sumie czemu nie ;)

Aia pisze:Jestem zachwycona tymi tekturowymi drapakami. Jeśli jeszcze to jest w miarę tania zabawka, to jest to genialny pomysł. Faktura zachęcająca do drapania, kot może niszczyć ile wizie, ostrzyć pazury, gryźć, pluć, a potem nie żal tego wywalić i wymienić :D Ktoś miał łeb!

Dokładnie tak jest, ten na którym spią jak w gniazdku był trochę droższy (ale też nie tak bardzo no i będzie trwał dłużej bo głównie tam spią, drapią mało), ale takie wąskie, proste, tanie, kupuję prawie hurtowo i są dręczone bez litosci. Ustawiam je w strategicznych miejscach, tam, gdzie meble kuszą do drapania i naprawdę pomagają, bo choć Stella mebli nie tyka, to Ciri ma takie skłonnosci. Ale jak ma obok drapak to on przyciąga bardziej jej pazury ;) Mamy tez wersję z otworami i piłeczkami w srodku (bawią się obie). Miałam kiedys kotkę, która w ogóle nie tykała sizalowych drapaków, a za to wyżywała się na meblach i myslę, że szkoda że nie było wtedy tekturowych, bo kto wie...

Widziałam kiedys na miau, że ktos tu sam produkuje takie okrągłe "gniazdka" :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie kwi 10, 2016 11:38 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Bo to w produkcji w sumie jest bardzo proste! Znaleźć tylko odpowiedni klej i można samemu robić, tektura falista zawsze się gdzieś znajdzie.
Ten drapak z piłeczkami widziałam, pamiętam - też super :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie kwi 10, 2016 12:19 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Jaj ... jak ja bym takie cos dala to by NIcia to z blogoscia rozszarpala. Czesto mam kartnowe pudelka z Avonu... Nitka z blogoscia rozszarpowueje je na czesci... na samym poczatku naszego wspolnego zycia.. potargala na strzepy umowe z vetra :D :D Nie wiedzielismy do czego jest zdolna... :)
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie kwi 10, 2016 18:32 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Moje gryzą program telewizyjny , gazety i ogólnie kartki , jak jakieś znajdą . :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie kwi 10, 2016 18:37 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Dla mnie to byl szok... ze kot moze gryzc papier.... drapac co popadnei tak, ale zeby kartony gryzc? :D
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie kwi 10, 2016 19:37 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

PixieDixie pisze:Jaj ... jak ja bym takie cos dala to by NIcia to z blogoscia rozszarpala. Czesto mam kartnowe pudelka z Avonu... Nitka z blogoscia rozszarpowueje je na czesci... na samym poczatku naszego wspolnego zycia.. potargala na strzepy umowe z vetra :D :D Nie wiedzielismy do czego jest zdolna... :)

Jak znajdę gońca, podeślę Ci parę zbędnych kartonów

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 10, 2016 22:00 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Chyba u Malgosi z Wrocławia widziałam takie posłanko drapanko :mrgreen: bardzo mi sie podoba, ale jak kupie kolejny gadżet to juz nie bede miała gdzie chodzic :mrgreen: chociaz kusi! Wyglądem i cena! :mrgreen: moze w kuchni.... 8)
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon kwi 11, 2016 10:06 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

No... jak kuchnia jeszcze nie zagospodarowana to na co czekać ;)

U mnie też lubią drapać i gryźć wszelką tekturę. Papier jakos nie, na papierze lubią siadać, zawsze mam na podłodze ze dwie torby papierowe i często któras tam przycupnie, fajnie tez się nadają do zabawy - wędka, która znika pod papierem, jest od razu atrakcyjniejsza :ok:

TŻ przyjechał i Stellunia powróciła na naszą poduszkę, małpa jedna. Ze mną nie chciała spać, przychodziła tylko w ciągu dnia na przytulasy, a jak tylko pojawił się TŻ, przywędrowała w nocy na poduszkę, przytuliła się do jego twarzy (ona tak bardzo lubi spać, scisle wtulona w twarz lub bok głowy) i przespała do rana :evil:
Ciri za to, jak ma ostatnio w zwyczaju, przyszla nad ranem trochę pomruczeć i spróbować neismiałych baranków. Do mnie :twisted:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Tygrysiątko i 39 gości