Kasiu , normalnie masz brutala Cześć Marta , Ewunia Dzis pierwszy dzień popołudniówek . W pracuni zrezygnował kolejny wózkarz . Ciekawe , kto teraz bedzie z rolek zdejmował ?
A mnie sie dziś załączył system na ,,nie " . Nie chce mi się . Nie mam siły . Nie mam ochoty . Coś bym zrobiła , ale nieeee , po co ? Chyba magnezu sie najem , to mi sie poprawi
Nie przesadź z magnezem, bo zaczniesz przyciągać żelazka i sztućce Żartuję To nie jest naturalne, że się ciągle chce Nie jesteśmy robotami. Trzeba słuchać organizmu i jak chce leżeć z czekoladą i winem z wysoko podniesionymi nogami, to trzeba mu to zapewnić, bo inaczej się zbuntuje
Na razie przyciągam się do metalowych wsporników w pracy . A jak się juz przyciągnę , to bym tak została... Nie wiem , czy jest na to rada . I co to w ogóle za stan ? Coś między depresja a katatonia ? Ogromna prekrastynacja ? Dziś juz trochę lepiej ale dalej do niczego . Całe szczęscie kotom się chce biegac i kajtkowi spacerować , wiec jest mobilizacja do jakiegos działania . MB , gratuluję urlopu Ja jeszcze nie wezmę , bo bym chyba się w ogóle z wyrka nie podnosiła
A może taki urlopik i własnie wyleżenie lenia w wyrku by się sprawdziło Wiesz, zamęczysz lenia - z nudów nabierzesz chęci do czynu Choć tak prawdę mówiąc na mnie takie metody nie działają...
A dzisiaj deszczyk popadał i mnie ożywił Koty też . Latają jak wściekłe . I są stale głodne , choć to nie nowosć . Możliwe , ze to jakieś przesilenie nietypowe , bo dalej ślicznie przechodze od depresji do wścieklizny . W pracy okrzyczałam juz wszystkich ale oni przyzwyczajeni Pies mobilizuje , choć się nie chce wychodzić Zwłaszcza rano .
Podobno są , ale te normalniejsze słabo działają a te mocniejsze szkodza Jeszcze jutro i weekendzik . I nadrobię wasze wątusie . i trochę odeśpię . I w ogóle