Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 02, 2016 10:38 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Może któraś z wybitnych teoretycznych specjalistek od białaczki pomoże temu kotu? Ja jestem zbieraczką, chamką i ignorantką według tego światłego forum więc pozwolę wykazać się lepszym i mądrzejszym...
AnielkaG
 

Post » Pt kwi 01, 2016 9:31 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Dzień dobry.
Dziękuję za ten wątek.
Od wczoraj moja kotka zyskała nowe miano białaczkowca. Kotka MCO ma 4 lata.
Ze środy na czwartek była pod kroplówką w klinice. Dożylnie dożywiona i docieplona (spadła temperatura i spała na termoforze) już po 2 godz.kłóciła się z lekarzem. Rano gdy po nią przyszłam rozgadała się mocno, warczała na weterynarza, który jej poprawiał kroplówkę i "leżała jak kot a nie jak ciapa na boku". W domu trochę pochodziła, poszła się napić i odwiedziła kuwetę. Ale odmawia picia i jedzenia, nawet jak karmię to nie za bardzo ma ochotę. W zasadzie cały czas leży jednak jak ciapa i chyba spada temperatura poniżej normy. Jedziemy do weta oczywiście jeszcze dzisiaj.
Dokształcam się i czytam o odporności, diecie, lekach i profilaktyce, ale bez leku to się nie uda. Leczenie mamy rozpocząć dzisiaj a ja nie mam leku - ROFERON A 3 mln. Jestem wściekła bo od razu zaczęłam działać i szukać leku. W moim mieście (Bielsko-Biała) nie ma go w żadnej aptece i na stanie w hurtowni. Znalazłam jedną, która być może sprowadzi lek najwcześniej za tydzień. Dzwoniłam do aptek w Czechowicach, Tychach, niektórych w Katowicach. Znajomi szukają w Krakowie. Ale jak wiadomo - im szybciej rozpoczniemy leczenie, tym ma większe szanse.
Może ktoś z Was wie gdzie w woj.śląskim lek jest dostępny NA JUTRO albo dysponuje ampułką, którą mógłby odsprzedać?
Proszę o pomoc!

Daankaa

 
Posty: 1
Od: Pt kwi 01, 2016 9:12

Post » Pt kwi 01, 2016 9:50 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Daankaa pisze:Dzień dobry.
Dziękuję za ten wątek.
Od wczoraj moja kotka zyskała nowe miano białaczkowca. Kotka MCO ma 4 lata.[...]

Łódź - mam Cykloferon w ampułkach do injekcji
zadzwoń jakby co
609 711 541
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 01, 2016 14:30 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Jestem ze slaska, popytam w okolicy moze cos zdzialam.
Jak znajde jakas apteke co ma to na juz to dam znac.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9843
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Czw kwi 14, 2016 13:54 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Witajcie. Niedawno dowiedziałam się, że mój kot ma białaczkę (objawową) i zaczęłam leczenie.
Czy macie może doświadczenia z silną anemią i całkowitym odmawianiem jedzenia przez chorego leczonego kota?
Tracę nadzieję...

andua

 
Posty: 590
Od: Pt lut 11, 2011 12:49
Lokalizacja: Mój dom jest tam, gdzie mój kot.

Post » Czw kwi 14, 2016 16:20 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kot ma tylko anemię? A pozostałe składniki krwi?
AnielkaG
 

Post » Czw kwi 14, 2016 20:02 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Może tak być, jak kot jest ogólnie schorowany, albo anemia jest tak silna, że organizm się dusi.
A jak ma w pyszczku? Białaczkowce mają często problemy z zębami, dziąsłami czy językiem i nie jedzą z powodu bólu.
Na ogół, jeśli to z powodów pyszczkowych, to kot podchodzi z pewną nadzieją do jedzenia, ale nie je i odchodzi
Natomiast przy problemach ogólnoustrojowych w ogóle do miski nie podchodzi, albo robi to niechętnie
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt kwi 15, 2016 6:58 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

W pyszczku ok, jesteśmy codziennie u weta, sprawdza i bada.
Pozostałe wyniki krwi są prawie ok, jest tylko początek niewydolności nerek.
Narządy (z badania usg) wszystko ok, poza lekko powiększoną wątrobą (niejedzenie, interferon) i tą lekką niewydolnością nerek.
Dla mnie to wygląda właśnie tak... "...albo anemia jest tak silna, że organizm się dusi".
Ale czy można mu w takiej sytuacji pomóc? wet robi co może, więcej jest bezradny.

andua

 
Posty: 590
Od: Pt lut 11, 2011 12:49
Lokalizacja: Mój dom jest tam, gdzie mój kot.

Post » Pt kwi 15, 2016 7:24 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Jak silna jest anemia?
Przy łagodniejszych przypadkach stosuje się żelazo z witaminami
Przy silnej, ale nie tragicznej podaje się dodatkowo lek stymulujący tworzenie czerwonych krwinek, np. Aranesp czy EPO.
Przy naglącej - jeszcze dodatkowo transfuzja krwi (bo z Aranespem trochę trwa, zanim zastymuluje tworzenie krwinek na skalę na tyle dużą, żeby organizmowi zaczęło to czynić różnicę. (z kolei skutki transfuzji po ok. miesiącu mijają)
Czasem po takiej kuracji kryzys mija i kot ma remisję
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt kwi 15, 2016 7:35 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Dzięki za szybką odpowiedź. Zaraz wychodzę do weta, to mu zasugerują, bo zadnych leków nie proponował do tej pory na anemię. Nie mam teraz czasu, żeby podać całe wyniki krwi.
Tak na szybko, to leukocyty 4,00.
erytrocyty 4,34
hemoglobina 4,60
hematokryt 0,23
To są wyniki sprzed w sumie tygodnia.

andua

 
Posty: 590
Od: Pt lut 11, 2011 12:49
Lokalizacja: Mój dom jest tam, gdzie mój kot.

Post » Pt kwi 15, 2016 20:52 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Hematokryt nie jest jeszcze na tyle tragiczny, żeby to było wskazanie do niezwłocznej transfuzji.
Co do Aranespu, to warto by rozważyć, ale bezwzględne wskazanie to HCT 20%, czyli macie niewielki zapasik.
Absolutnie koniecznie i natychmiast trzeba zacząć podawać żelazo z witaminami ułatwiającymi jego przyswajanie,tzn B12, C i kwas foliowy.
Jest taki lek bez recepty w ludzkiej aptece, ChelaFerr BioComplex, sugerowałabym 2 kapsułki dziennie. Tam jest żelazo i wszystkie te witaminy. Podaje się dopyszcznie.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 17, 2016 21:30 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Nie ma już Go. Wyniki po tygodniu leczenia były gorsze, a Jego organizm przestawał funkcjonować. Nie jadł, puchł od niewielkich kroplówek, nasilała się żółtaczka, nie był w stanie utrzymać się na nogach, cierpiał.
Pozostała wielka dziura i rozpacz.

andua

 
Posty: 590
Od: Pt lut 11, 2011 12:49
Lokalizacja: Mój dom jest tam, gdzie mój kot.

Post » Pon kwi 18, 2016 9:13 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Bardzo współczuję
Żegnaj, kocie [*]
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 24, 2016 20:23 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Z trwogą zapisuję wątek.

Z trwogą, bo mój jeden kot ma objawy iście FELVowskie, mimo że wcześniej białaczki badania nie wykazały. Ale u nas są niemal wszystkie objawy wymienione na pierwszej stronie... Osowiałość, kiepska sierść, przewlekłe zapalenie dziąseł, chudość, brak apetytu, ospałość i niechęć do ruchu (choć czasem niby się pobawi, ale to bardzo rzadko)... Koniecznie muszę pójść koty przebadać. Drugi niby jest zdrowy (przynajmniej był do czasu aż się nie dokociliśmy), a ten podejrzany miał kiedyś badania na białaczkę, ale kto wie, co się dzieje... Będziemy się badać w tym tygodniu.

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Nie kwi 24, 2016 20:28 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Tysia... nie strasz.. spokojnie. Mial badania ? Jakie? Testy? z krwi? W jakim wieku?

U nas PIxie mial kontakt z Dixiem bialaczkowym, a tetsy ma negatywne. Ma czasem problem y z dziaslami ale nie oznacza zaraz ze ma bialaczke. Spokojnie.
Nic nerwowo. Ale nie mozna sie nakrecac, na zapas. Bialaczka to straszna choroba ale nie mozna sie przejmowac na zapas... jesli tetsy beda pozytywne to wtedy musisz interweniowac. Ale spokojnie. Nie zakladaj najgorszego. Idz do weta. Zrob pelna morfologie i biochemie. Moze przyczyna twki gdzies indziej.

Ile kot mial lat jak mial robione te testy?
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9843
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jackthecat, kasiek1510, Paula05, włóczka i 288 gości