Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 23, 2016 18:38 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Pełna kultura, po prostu :lol:

Szkoda, że w ludzkich lecznicach tak nie jest :smiech3:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 03, 2016 9:46 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Tak się wywyższałam, że wszyscy naokoło chorują, a mnie nic się nie dzieje, że i mnie wreszcie dopadło.
Co prawda organizm zwalczył rozwijającą się grypę przez noc z poniedziałku na wtorek 8) , ale w gardle i nosie piecze i drapie i coś się jednak wykluwa :evil:

Tyśka przeziębiła sobie pęcherz na balkonie i też było niezłe zamieszanie :twisted:
A muszę ją wypuszczać, bo wrzeszczy, dobija się do okna i drze zasłony.
Czaruś ma inną metodę - piszczy bolesnym głosikiem kotka dwutygodniowego z częstotliwością raz na trzy sekundy, aż człowiekowi zaczyna wszystko z rąk lecieć :twisted:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 03, 2016 10:06 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

mb pisze:Tak się wywyższałam, że wszyscy naokoło chorują, a mnie nic się nie dzieje, że i mnie wreszcie dopadło.
Co prawda organizm zwalczył rozwijającą się grypę przez noc z poniedziałku na wtorek 8) , ale w gardle i nosie piecze i drapie i coś się jednak wykluwa :evil:

Tyśka przeziębiła sobie pęcherz na balkonie i też było niezłe zamieszanie :twisted:
A muszę ją wypuszczać, bo wrzeszczy, dobija się do okna i drze zasłony.
Czaruś ma inną metodę - piszczy bolesnym głosikiem kotka dwutygodniowego z częstotliwością raz na trzy sekundy, aż człowiekowi zaczyna wszystko z rąk lecieć :twisted:

Sporo ludzi teraz choruje Marysiu i aż strach wychodzić z domu.
Mnie na szczęście już przeszło przeziębienie a zaczęło się bólu gardła o 5 rano. Nie byłam u lekarza i wykurowałam się sama dwoma opakowaniami jakiś proszków w saszetkach i musującymi tabletkami Flavamed. :ok: Jak bym poszła do lekarza, to znowu pewnie antybiotyki by mnie wykończyły a nie pomogły. Musiałam też z racji choroby odwołać swój wyjazd z domu do córki ale jutro już muszę i normalnie przeżywam jak ''ruski okupację'' bo muszę zostawić stado a wiadomo, że NIKT :wink: tak dobrze się nimi nie zaopiekuje jak ja, ale najbardziej boję się o Sonię bo nie wiem, czy ktoś inny odważy się wciskać jej medykamenty do pyszczka które musi dostawać na jelita aby się nie zatkała.

U mnie tak wścieka się Biśka i Kubuś jak nie chcę ich wypuścić na dwór jak np.pada. Biśka to się drze piskliwie już o 6 rano. :twisted:
Wczoraj jej nie wypuściłam to poszła załatwić się ze złości do kuwety ale najpierw arie pod drzwiami urządzała. :twisted:

Zdrowia Marysiu dla Ciebie i koteczków, :ok: :ok: bo jak koty chorują to i człek razem z nimi. :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw mar 03, 2016 19:44 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Anna61 pisze:Sporo ludzi teraz choruje Marysiu i aż strach wychodzić z domu.
Mnie na szczęście już przeszło przeziębienie a zaczęło się bólu gardła o 5 rano. Nie byłam u lekarza i wykurowałam się sama dwoma opakowaniami jakiś proszków w saszetkach i musującymi tabletkami Flavamed. :ok: Jak bym poszła do lekarza, to znowu pewnie antybiotyki by mnie wykończyły a nie pomogły. Musiałam też z racji choroby odwołać swój wyjazd z domu do córki ale jutro już muszę i normalnie przeżywam jak ''ruski okupację'' bo muszę zostawić stado a wiadomo, że NIKT :wink: tak dobrze się nimi nie zaopiekuje jak ja, ale najbardziej boję się o Sonię bo nie wiem, czy ktoś inny odważy się wciskać jej medykamenty do pyszczka które musi dostawać na jelita aby się nie zatkała.

U mnie tak wścieka się Biśka i Kubuś jak nie chcę ich wypuścić na dwór jak np.pada. Biśka to się drze piskliwie już o 6 rano. :twisted:
Wczoraj jej nie wypuściłam to poszła załatwić się ze złości do kuwety ale najpierw arie pod drzwiami urządzała. :twisted:

Zdrowia Marysiu dla Ciebie i koteczków, :ok: :ok: bo jak koty chorują to i człek razem z nimi. :wink:

Moje ulubione leki to aspiryna, Cholinex i Strepsils.
A grypę zwalczam wypoceniem pod "pierzyną" :lol:

Do pracy chodzę, jedno drugiemu nie przeszkadza :wink:

Z Sonią rzeczywiście masz kłopot :(
Inna sprawa, że moja Tyśka niby jest kotem, który nie ma tak skomplikowanych problemów zdrowotnych, ale wydaje takie dźwięki, że wielu weterynarzy wymięka przy niej ze strachu o własną skórę :smiech3:
Więc jeśli chodzi o podawanie jej leków, też jestem nie do zastąpienia :lol:

Dziękujemy za życzenia zdrowia :D
Za Was też trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kończę, bo mam napad kichania i z nosa mi się leje :evil:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 03, 2016 21:32 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

mb pisze:Z Sonią rzeczywiście masz kłopot :(
Inna sprawa, że moja Tyśka niby jest kotem, który nie ma tak skomplikowanych problemów zdrowotnych, ale wydaje takie dźwięki, że wielu weterynarzy wymięka przy niej ze strachu o własną skórę :smiech3:
Więc jeśli chodzi o podawanie jej leków, też jestem nie do zastąpienia :lol:

Sonia tę robi przyczajonego tygrysa jak i wydaje ostrzegawcze syki co dla każdego jest ostrzeżeniem przed dotknięciem jej.
Ona taka jest na zewnątrz, a jak ją biorę na ręce to żałośnie miauczy, jakby prosiła aby jej nie skrzywdzić. :(
Ja jej daję lekarstwa a potem wygłaskam i wycałuję po główce i delikatnie kładę na chodnik.
Ona panicznie boi się dotykania przy dupce gdzie ma wyrwany ogon i miała potrzaskaną miednicę.viewtopic.php?f=1&t=165685
Z tą złamaną łapką która się zrosła daje sobie radę bez problemu, kuleje ale w gonitwach jej ona nie przeszkadza.

Ja niestety nie mogę się wypocić bo nie gorączkuję w przeciwieństwie do mojego męża, który ma zaraz gorączkę ponad 40 stopni i strasznie się poci.
Wypoci się i mu przechodzi, a ja tylko pociłam się gdy byłam po operacji i bardzo gorączkowałam, wtedy w nocy nawet mnie siostry przebierały, bo ja sama nie byłam w stanie.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw mar 03, 2016 22:27 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

no to jak moja Calineczka, też nie lubi gdy ją dotykam przy " ogonku",
ogonka to ona nie ma, amputowany, a miednice też miała pękniętą,
potrącil ją samochód :D
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2016 21:30 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia :ok: :ok: :ok:

Ja po trzech infekcjach w tym sezonie od 1marca jem Bromcho -Vaxom. Liczę, że mnie uodporni.

Jeśli chodzi o koty, Dyziak któregoś dnia przechodził sam siebie biegając jak nakręcony. Nie szło go opanować - "szał bitewny". Wszystko wyjaśniło się nazajutrz - Spadł Śnieg!

Teraz moje "barometry słodko śpią, więc liczę na pogodny dzień :wink:
Trzymam kciuki za Wasze zdrowie :ok: :ok: :ok:

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Wto mar 08, 2016 13:36 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

No i zaliczyłam okropną grypę :evil:
Koszmar :strach:
Mam jeszcze katar i makabryczny kaszel. prawie nie do wykaszlania :placz:
Najgorszy był spadek ciśnienia rozkurczowego w niedzielę do wartości 55 :evil:

Przynajmniej koty zdrowe.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 08, 2016 16:21 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Jejku! Bardzo współczuję!
Kuruj się, dla dobra kotów! ;)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto mar 08, 2016 19:49 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

okropność, życzę zdrowia :piwa:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 09, 2016 12:10 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Mam nadzieję, że teraz już tylko lepiej. Może jedno duże choróbsko wystarczy za trzy mniejsze :ok:

Wiosna coraz bliżej, choć u nas właśnie topi się śnieg, który spadł nad ranem.

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Śro mar 09, 2016 14:38 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

ja jestem na wsi /cały tydzień/ jest piękna pogoda,
codzienie rano idę z kijkami w cały swiat... :1luvu:
zobaczyłam juz lecące bociany, / dobrze jak sie widzi pierwszego w roku bociana lecego/
skowronki wija gniazdeczka, bażanty lataja po polach,
no a dzis stado sarenek, te sliczne białe ddupki
piekny jest świat, wiosna idzie jak szalona :1luvu:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 10, 2016 9:57 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Fajnie, że są miejsca, gdzie widać, że wiosna jednak coraz bliżej.
W Krakowie szaro i brzydko, mży mżawka :(

Jestem już w pracy, ale czuję się kiepsko.
Jestem słaba i mimo leków nadal obrzydliwie kaszlę i rzężę.
Nie mam siły nic robić i modlę się, żeby wytrzymać do weekendu.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 26, 2016 21:17 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

RADOSNYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT :1luvu:
I SZYBKIEGO POWROTU DO FORMY.

Obrazek

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon mar 28, 2016 8:06 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

No właśnie, co tu tak cicho? Zdrowych Świąt! Przynajmniej tej reszty... (y)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, nfd i 61 gości