Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro mar 23, 2016 0:30 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

kalair pisze:O, jakie to słodkie z króliczkiem! :1luvu:
Witanko Dużym i małym! :D

Witanko!
Prawda że słodko wygląda? I tak niewinnie ;) :twisted:

barbarados pisze:A moze daj Stelli jakiś swój stary ciuch na ta półkę . Jeden , zeby było bezpiecznie . Moze jej tego brakuje ? Jakiegoś swetra z zapachem Duzej ?

Spróbuję, choć ma tam to samo posłanie, na którym spała poprzednio, przesiąknięte wszystkimi możliwymi zapachami. Ale co mi tam, mogę jej cos gratis dorzucić, żeby mi się kotek nie zapłakał :(

MaryLux pisze:Stella jest mądra!
Inka

Inko! Stella jest mądra i zdolna, tylko jakos głupio wykorzystuje tę mądrosć. Zamiast do czegos pożytecznego, to do głupot i podkradania cudzej karmy 8O

Czesć Gosiu! :kotek:

Emee pisze:O jaka sliczna Ciriś z królisiem :D (tak sobie odmieniłam imię Ciri, jesli można ;) )

A proszę bardzo :D Ciri to wiedźmińskie imię, a pełna wersja (za książką) to Cirilla oczywiscie ;) Ale tak do niej mówię tylko, jak czyms mi podpadnie. Wszelkie inne odmiany mile widziane i słyszane :D
Emee pisze:Ja zeszłej jesieni polubiłam deszcze, mgły. Są bardzo malownicze, pięknie pachną i bosko wychodzą na zdjęciach :) A bardzo lubię fotki strzelać :)

Ha, a mnie dzisiaj kurier przywiózł zamówiony jakis czas temu aparat! Prosty i mało wyszukany, ale taki miał być. Żeby się łatwo miescił do torebki i żebym nie musiała nic ustawiać manualnie. Miałam poprzednio takie ambitne cudo, wielkie i ciężkie - a teraz chcę tylko na szybko strzelać fotki kotom i krajobrazowi :D
Pierwsze nieudolne zdjęcie wykonane na próbę - Stella wygrzewa się na modemie:
Obrazek

I na dobranoc koty i ja - taki portret dzisiaj dostałam w liscie od bratanka 8O Ja to ta po prawej - z wsciekłą miną i czerwonym nosem. A cały list zaczyna się od pozdrowienia "kochanej Stelli" :wink: Chyba będę musiała z nim poważnie porozmawiać :evil: :ryk:
Obrazek

Dobrej nocy wszystkim życzymy!

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro mar 23, 2016 7:37 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Dzien dobry Miłym Paniom :201461
Jak przebiegła noc? Były jakies pobudki? :mrgreen:

Musze Ci napisac Kasiu, ze jak Dotąd podziwiałam kolory Stelli tak przy tym aparacie musiałam sprawdzić czy mam dobrze kolory ustawione w komputerze :ryk: normalnie KOLOROWANKA :mrgreen: piękna jest nadzwyczajnie.a mina ze zdjecia mowi "nawet tu mnie dopadlas?"

Portret cudowny :ryk:
Miło Cie zobaczyć w koncu Kasiu! :ryk: Teraz bedziesz mi sie kojarzyć wlasnie z tym portretem :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro mar 23, 2016 7:40 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Jeszcze zapomniałam dodac, ze widac ze Stella jest na pierwszym planie, po lewej jest Cirilla, jakże poważna i jeszcze nie taka duza jak Stella i po prawej Kasia ktora ma włosy do ramion, nie wiedzieć czemu czerwony nos? :twisted: troche jak ta buźka :twisted:
:ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro mar 23, 2016 10:31 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Gratuluję nowego aparaciku! Bardzo fajny kurier, ze przynosi takie prezenty :mrgreen: Też bym sobie sama taki zrobiła :wink:

Portrecik dość ciekawy :mrgreen:

Zazdroszczę wiosny, tu zimnica. Chociaż u mnie dziś jest ślicznie, niebiesko. Nie mogę się doczekać tych +15*C. Wyszłabym na spacer z aparatem i porobiła zdjęcia bez odmrażania sobie rąk :roll: Mam takie plany na święta :) Nakręciłam się, bo wczoraj zobaczyłam czaplę siwą, którą pomyliłam z bocianem 8O :ryk: Nigdy czapli nie widziałam, nie wiedziałam, że w locie są tak łudząco podobne (różnią się chyba tylko ułożeniem szyi?)

Pozdrawiam słonecznie Obrazek

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM


Post » Śro mar 23, 2016 18:56 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Przepraszam że znowu z komplementami, ale pani Stella ma tak pięknie maźnięty na rudo pyszczek, jakby oberwała pędzlem z farbą :1luvu: przejrzałem poprzednie strony i widzę że nie tylko ja mam problem z podkradaniem karmy... (u mnie kocidło podkrada żarcie psu :D pora karmienia to pora instalowania oczu wszędzie, łącznie z plecami...)

Saigo

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Czw mar 03, 2016 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 23, 2016 19:19 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Dzień dobry Miauowicze i Miauowiczki :D

Dzisiaj był dzień przedswiątecznych porządków - wszystko wypucowane, wysprzątane i pachnące. Koty solidnie wyczesane, żeby choć pół dnia nie zostawiały kłaków na meblach ;) A teraz ja siedzę i dłubię w Excelu do pracy, a koty nakłaniają mnie do zabawy. Niestety nie uda im się - pobawiłysmy się niedawno z pół godziny i teraz niech się sobą zajmą same, czorty jedne :D
Ciri dzisiaj dostała przedostatnią tabletkę odrobaczającą w serii dla kociąt - jeszcze jedna za miesiąc i potem juz będzie dostawać takie same piguły jak Stella raz na pół roku. Dorasta mi dziewczyna... Ale ten kot jest bezproblemowy w obsłudze, wystarczy lekko palcem otworzyć pysio, wrzucić tabletkę, sama ją grzecznie połyka i chyba nawet nie zauważa, że cos jej tam wrzuciłam. Potem zagryzła suszoną rybką i jeszcze zaczęła mruczeć. A Stella - wetka, pielęgniarka i ja, plus zawinięcie jej w rulon w ręczniku, a i tak ledwo się jej udało podać tabletkę 8O

Moli25 pisze:Musze Ci napisac Kasiu, ze jak Dotąd podziwiałam kolory Stelli tak przy tym aparacie musiałam sprawdzić czy mam dobrze kolory ustawione w komputerze :ryk: normalnie KOLOROWANKA :mrgreen: piękna jest nadzwyczajnie.a mina ze zdjecia mowi "nawet tu mnie dopadlas?"

Ha! Własnie to mnie denerwowało w zdjęciach robionych telefonem, że wychodziły takie bezbarwne i wypłowiałe, a Stella to miks wielobarwny i mijescami wręcz jaskrawy. Na tej focie lampa błyskowa może trochę za bardzo ją wyjaskrawiła, ale i tak kolorystycznie jest to bardziej zbliżone do oryginału niż poprzednie zdjęcia. Będziemy pracować nad nauką cykania portretów :)
Moli25 pisze:Portret cudowny :ryk:
Miło Cie zobaczyć w koncu Kasiu! :ryk: Teraz bedziesz mi sie kojarzyć wlasnie z tym portretem :mrgreen:

Moli25 pisze:Jeszcze zapomniałam dodac, ze widac ze Stella jest na pierwszym planie, po lewej jest Cirilla, jakże poważna i jeszcze nie taka duza jak Stella i po prawej Kasia ktora ma włosy do ramion, nie wiedzieć czemu czerwony nos? :twisted: troche jak ta buźka :twisted:

Ja nie rozumiem co to za kpiny, toż to dzieło mistrza :D Widać, że zna hierarchię ważnosci: najpierw Stella, potem Ciri no i ewentualnie ja - jak to napisał w liscie, "mniej szczęsliwa niż koty jak widać" :wink: No i co poradzę, ja własnie tak wyglądam, jedynie ten nos mnie trochę niepokoi swoją barwą :smokin: Teraz muszę odpisać, bo tresc całego listu wyglądała mniej więcej tak "pozdrów kochaną Stellę, narysowałem wasz portret, nie mam czasu pisać ale odpisz koniecznie" - wszystko eleganckimi drukowanymi kulfonami na kartce papieru w kratkę, wysłane pocztą :ryk:

Aiu - super że namierzyłas czaplę, ja niegdy nie widziałam takiej w locie, tylko brodzącą w wodzie :ok: Teraz koniecznie na nią zapoluj z aparatem :) Ja mam zamiar może jutro jak dam radę albo w najbliższych dniach poszukać wiosny w ogrodzie botanicznym. I potrenować robienie zdjęć nowym aparatem :) Pozdrawiam i życzę dużo słońca!

Czesć Mary i Inusiu, miłego dnia! :1luvu: :1luvu:

Saigo pisze:Przepraszam że znowu z komplementami, ale pani Stella ma tak pięknie maźnięty na rudo pyszczek, jakby oberwała pędzlem z farbą :1luvu: przejrzałem poprzednie strony i widzę że nie tylko ja mam problem z podkradaniem karmy... (u mnie kocidło podkrada żarcie psu :D pora karmienia to pora instalowania oczu wszędzie, łącznie z plecami...)

Po pierwsze za komplementy nie ma co przepraszać, chętnie i nieskromnie czytamy :D Po drugie po co ta "pani" :D A po trzecie to bardzo dziękuję, Stella jest całą maźnięta rudosciami - i na pyszczku, i na jednym uchu, i końcówkę ogona ma rudą... a gdzieniegdzie ma też czarne i białe łaty. A to wszystko na pręgowanym tle. Taka z niej kolorowa dziewczyna :1luvu:
Szkoda, że dla kotów i psów nie ma wspólnych karm - u moich rodziców kot w nocy też zawsze wyjadał psom chrupki, a że był już stary i bezzębny, nie umiał ich pogryźć, więc rano znajdowalismy dowody zbrodni bo niestety zwracał zwykle wszystko ;) A i tak nie przestawał wyjadać im chrupek, mimo późniejszych problemów z żołądkiem. Taka chyba zwierzęca natura - cudze smakuje lepiej :D
A jak się czuje Florcia i jej psi braciszek? Jak piesek ma na imię? :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia


Post » Śro mar 23, 2016 19:28 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

:201461 :201461

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro mar 23, 2016 19:28 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Wow, jaki piękny portret dziewczyn! Cieszę się, że Cię widzę :D

A Stella faktycznie kolorowsza, niż na poprzednich fotkach :)

Fajny aparat to super sprawa :) Ja też mam taki duży Canona, wypasiony i super, ale ciężki i i tak nie zawsze mam go przy sobie i robię fotki telefonem ;)

Porządki fajna sprawa, a najlepszą sprawą jest usiąść w takim wysprzątanym domu i napawać się czystością (brzmi jak zboczenie... cóż, taka jestem :? 8) )

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro mar 23, 2016 19:34 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

MaryLux pisze::201461 :201461 :201461

:piwa: :piwa: :piwa:

barbarados pisze::201461 :201461

:kotek: :kotek: :kotek:

Emee pisze:Porządki fajna sprawa, a najlepszą sprawą jest usiąść w takim wysprzątanym domu i napawać się czystością (brzmi jak zboczenie... cóż, taka jestem :? 8) )

Mam dokładnie tak samo. Do gotowania to ja nie mam zamiłowania za grosz, ale do sprzątanie i czystosci w domu - wręcz przeciwnie. Dzisiaj rano sobie pomyslałam, że jestem zdrowo stuknięta - bo kupiłam zestaw nowych srodków do czyszczenia mieszkania i taką mi to sprawiło radochę, jak prezent pod choinką :?
A takiego Canona własnie zostawiłam w Polsce. Był kompletnie niepakowany i zwykle zanim tam wszystko ustawiłam, to obiekt zdjęcia dawno uciekł. Mam na przykład taką serię zdjęć oswojonych londyńskich wiewiórek - na większosci widać szare smugi, chodnik, ewentualnie rozmazane niebo, bo jak już tą armatę nacelowałam i ustawiłam - wiewióry niewdzięcznice zdążyły się przemiescić :oops:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro mar 23, 2016 19:41 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Mam dokładnie tak samo. Do gotowania to ja nie mam zamiłowania za grosz, ale do sprzątanie i czystosci w domu - wręcz przeciwnie. Dzisiaj rano sobie pomyslałam, że jestem zdrowo stuknięta - bo kupiłam zestaw nowych srodków do czyszczenia mieszkania i taką mi to sprawiło radochę, jak prezent pod choinką

O widzisz, a ja mam z gotowania taką samą frajdę. Pod warunkiem, że mi się chce i że mam ochotę na to coś, co właśnie będę robiła :oops:
No ale sprzątanie to przegięcie czasami. A zazwyczaj zaczyna się niewinnie. "E, dzisiaj mi się nie chce, to tylko kurze zetrę". I jak zaczynam jechać ze ścierka, to idzie wszystko.
No i później tak fajnie pachnie i w ogóle... :1luvu:
Z tymi środkami do czyszczenia - taka niezdrowa fascynacja :D Mam podobnie :oops:


A te wiewiórki to wredoty ;)
Ja się zasadzam na telefon jeden taki, jego aparat ma bardzo dobre opinie. Bo ten co mam, to fotki nie powalają.
Żałuję, że do Tosi zbliżyć się nie mogę jakoś i żadnej fotki konkretnej nie mogę strzelić. Jeszcze trochę...

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro mar 23, 2016 20:25 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Jeszcze trochę i będą foty że hej :ok:

Mnie czasem - rzadko - nachodzi ułańska fantazja, żeby ugotować czy upiec cos specjalnego. Wtedy jest fajnie. Ale poza tym gotuję bo muszę, a tak naprawdę częsciej gotuje TŻ. Mamy podział obowiązków - on gotuje, ja jem 8)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro mar 23, 2016 20:26 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Podoba mi się ten podział obowiązków

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 23, 2016 20:54 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Mnie też :mrgreen: Na szczęscie TŻ lubi gotować, więc nie marudzi ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek, Paula05 i 18 gości