Gabryś, pingwinek spod knajpy.Wrócił.

[waanka]

Taka drobinka i tyle nieszczęść...
- trzymam kciuki, żeby to nie było nic poważnego

[ewar]

Z kotami żyjącymi na wolności często tak jest, że radzą sobie, a wzięte do domu, do ciepełka odpuszczają jakby.Nie wiem, co mu jest, ale nóżka go boli, łapie mnie ząbkami, kiedy ją dotykam.Zobaczymy, co powiedzą w lecznicy.Kciuki bardzo potrzebne.

[ASK@]

Niestety, stawiam na kalici.

Niestety, tak bywa z kotami "z podwórka". Rozprzęgną się w domu i chorują.

[ewar]

No właśnie tak często jest Biedny ten Gabryś.Nadżerek nie zauważyłam, może jeść, ale jakiegoś szczególnego apetytu nie ma.Cały czas prawie leży, oszczędza nóżkę, musi go bardzo boleć.

[ewar]

Wróciliśmy właśnie od weta.Gabryś miał 41 stopni gorączki.Nóżkę wet dokładnie obmacał, nic w niej nie zauważył niepokojącego.Powiedział, że to może być sto różnych rzeczy.Gabryś dostał zastrzyk, a jutro mamy być w lecznicy o 18-ej.

[waanka]

Mocne podwójne kciuki

[ASK@]

No właśnie tak często jest Biedny ten Gabryś.Nadżerek nie zauważyłam, może jeść, ale jakiegoś szczególnego apetytu nie ma.Cały czas prawie leży, oszczędza nóżkę, musi go bardzo boleć.

Moje ostatnie kalici było z nadżerą dopiero na 3-4 dobę. Jak temp spadła. Koty za to miały ogromne boleści stawów.Leżały tylko i płakały przy zmianie pozycji czy dotyku.

[ewar]

Wiem, że to może być kalici i się dopiero wykluwa.Ale nie musi.Po zastrzyku Gabryś lepiej się czuje, pewno gorączka spadła.Obserwuję go, a jutro wet.

[ewar]

Wczoraj Gabryś czuł się znakomicie.Biegał, nie kulał, na kolację zjadł podwójną porcję, co mnie ogromnie ucieszyło.Dzisiaj jednak czuje się chyba gorzej, coś mu jest.Do weta idziemy o 18-ej, zobaczymy, co wet powie.
Gabryś robi się coraz śmielszy, próbuje zaprzyjaźnić się z kotami, wczoraj ocierał się o Bohuna, ale jeszcze tak nieśmiało.Mogę do niego podejść, wziąć go na ręce, ale sam do mnie nie przyjdzie.Nauczył się już, że rozkładam miseczki, każdy kot ma swoją i on również.Trzyma się jednak nieco z boku, ale nie chowa się.Wciąż jest tam, gdzie koty, obserwuje je i naśladuje.Nieśmiało próbuje korzystać z drapaka.Jest w pełni obsługiwalny.Podanie tabletki, wyczesanie, to żaden problem.Cieszy mnie również to, że chętnie wychodzi na balkon i wygrzewa się w słońcu.U mnie balkon jest osłonięty, bardzo nasłoneczniony i jak jest pogoda to koty mają luksus.Leżaczków jeszcze nie daję, na to za wcześnie.

[jotpeg]

bardzo się cieszę z dobrych wieści o Gabrysiu!!!

[ewar]

Żeby nie było za fajnie to Gabryś znów źle się czuje Nóżka go boli, nic dzisiaj nie zjadł.Co mu jest?????

[ewar]

Wróciłam z Gabrysiem od weta.Temperatura 41 stopni.Wet dotykał mu nóżkę, ale Gabryś nie reagował, chyba ze strachu, bo w domu nie dał się dotknąć.Dostał trzy zastrzyki i mam z nim przyjść we wtorek.Jeśli nadal będzie kulał trzeba będzie nóżkę prześwietlić.Wet nie wie, co może być Gabrysiowi.Badania ma stosunkowo świeże, żadnych objawów poza gorączką i w konsekwencji brakiem apetytu nie ma.

[violet]

Trzymam za szybki powrót Gabrysia do zdrowia!

[waanka]

Co z Gabrysiem dzisiaj?

[ewar]

Dzisiaj Gabryś jak nowo narodzony.Biega ( nie kuleje! ), je z apetytem i nawet próbuje zawrzeć bliższą znajomość z kotami.Jutro mamy umówioną wizytę w lecznicy, mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze.Dzisiaj stał sobie obok Guci i obwąchiwali się.On wygląda jak jej dziecko Gucia jest dość dużą kocicą, a on malutki.Fajnie to wyglądało.