PALUCH 14. Wiosna w schronisku :) (NIE)czekamy na kocięta...

Frida dobrze, właściwie bardzo dobrze. Miałaby się jeszcze lepiej jakby nie była taką pindą w stosunku co do innych zwierząt. Moje wszystkie koty chodzą strerroryzowane, mimo tego, że widują ją tylko w klatce. Potrafi rzucać się z pazurami na drzwi jak za szkłem wyczuje kota, wyjąc jak potępieniec. Ale do człowieka, jest kochanym, gadającym, spragnionym kontaktu kociakiem.

Jedzenie: dużo testowaliśmy, ale wchodzi jej na tę chwilę tylko wołowina, tuńczyk z puszki w sosie własnym i whiskas. Żadne inne saszetki, puszki i mięska nie wchodzą w grę. Dziś jeszcze będziemy testowali z mielonym kurczakiem. Apetyt ma, myślę, że je od 65-120 gram mięsa dziennie. To może dużo, ale po kotce tego nie widać. Same żebra, chude krzywe nóżki i wielki jak piłka brzuch:( Załatwia się na szczęście bez kłopotów do kuwety, kupa w normie, natomiast ilość moczu ogromna codziennie. To samo z piciem. Nie widziałam kota który pije tak dużo - dziś jej cukier zmierzę.

Wczoraj Fridek spała 2h na moich kolanach, potem leżała na biurku koło komputera. Na biurko sama wskoczyła, a to dość wysoko nad ziemią. No i przestała śmierdzieć schroniskiem, myje się coraz częściej więc to chyba dobry znak. Sierść nadal w fatalnym stanie, no ale to chyba nie dziwi...

Dla Fragolki i Fridy przesyłam mocne uściski i głaski, oby się nie poddawały jak najdłużej.

Madie pisze:Frida dobrze, właściwie bardzo dobrze. Miałaby się jeszcze lepiej jakby nie była taką pindą w stosunku co do innych zwierząt. Moje wszystkie koty chodzą strerroryzowane, mimo tego, że widują ją tylko w klatce. Potrafi rzucać się z pazurami na drzwi jak za szkłem wyczuje kota, wyjąc jak potępieniec. Ale do człowieka, jest kochanym, gadającym, spragnionym kontaktu kociakiem.

Jedzenie: dużo testowaliśmy, ale wchodzi jej na tę chwilę tylko wołowina, tuńczyk z puszki w sosie własnym i whiskas. Żadne inne saszetki, puszki i mięska nie wchodzą w grę. Dziś jeszcze będziemy testowali z mielonym kurczakiem. Apetyt ma, myślę, że je od 65-120 gram mięsa dziennie. To może dużo, ale po kotce tego nie widać. Same żebra, chude krzywe nóżki i wielki jak piłka brzuch:( Załatwia się na szczęście bez kłopotów do kuwety, kupa w normie, natomiast ilość moczu ogromna codziennie. To samo z piciem. Nie widziałam kota który pije tak dużo - dziś jej cukier zmierzę.

Wczoraj Fridek spała 2h na moich kolanach, potem leżała na biurku koło komputera. Na biurko sama wskoczyła, a to dość wysoko nad ziemią. No i przestała śmierdzieć schroniskiem, myje się coraz częściej więc to chyba dobry znak. Sierść nadal w fatalnym stanie, no ale to chyba nie dziwi...

czy Frida miała robione T4 ?

Badania tarczycy w normie, nie wiem czy konkretnie t4 miała

Madie pisze:Frida dobrze, właściwie bardzo dobrze. Miałaby się jeszcze lepiej jakby nie była taką pindą w stosunku co do innych zwierząt.

Chore koty bywają nieznośne dla innych kotów i ludzi.
Czują, że coś jest nie tak, coś im dolega i czasami wyładowują te nerwy na innych istotach.

Trzeba być cierpliwym, od 3 lat przerabiam tę cholerną cierpliwość na kocie z wadą serca - jest okropny na przemian z byciem bardzo przytulastym - huśtawka.
Bardzo go kocham i akceptuję huśtawkę.

Trzymam kciuki za Fridę, Fragolę i wszystkie inne kocie biedy.

mnie to po prostu wygląda na przerażoną jedynaczkę, ale mogę sie mylic i żadnych oczywiście pretensji do niej nie mam. Kwestia tego, że po prostu z tego powodu musi siedzieć w klatce. Nic więcej.

Madie pisze:mnie to po prostu wygląda na przerażoną jedynaczkę, ale mogę sie mylic i żadnych oczywiście pretensji do niej nie mam. Kwestia tego, że po prostu z tego powodu musi siedzieć w klatce. Nic więcej.

Nie martw się. Grunt, że jest u Ciebie, a nie w schronisku.

Fragola umarła

Co za tydzień :placz:

Bardzo, bardzo przykro

I jednocześnie choć niewielka 'ulga', że nie stało się to w schroniskowej klatce wśród szczekania psów.

Fragolko Kochana [']

______________________________________________________
:arrow:

Wczoraj pojechała do domu Osika-- rekonwalescentka po sterylce. Jak całkiem wydobrzeje i będzie można zacząć zapoznawanie, będzie miała do towarzystwa dwa inne koty.

Niestety przedwczoraj do schroniska została przywieziona ta kotka:

Jest wysterylizowana i dorosła i mieszkała w domu, ale...niszczy i brudzi. Nic więcej na razie nie wiemy, ale to tłumaczenie i tak juz niezbyt dobrze świadczy o poprzednim właścicielu. :evil: