Piszę na wątku, bo zostałam oskarżona o sprzedawanie - naciąganie ludzi . Zostało mi zarzucone,że łamię zasady forum.
Że wciskam stare, śmierdzące ciuchlandem rzeczy.
Powyższe nie jest prawdą. Jest mi niezmiernie przykro,że zostałam obrzucona błotem. Pomijam fakt, wielokrotnych maili, w złym tonie i mocno roszczeniowych - to było "miesiące wstecz" - wówczas nie doszło do żadnej transakcji,z tą osobą.
Nigdy nie żałowałam nikomu gratisu. Byłam wdzięczna ( i jestem ) za pomoc, w kupnie rzeczy ode mnie. Nie dorzucałam gratisu starego, czy mocno zużytego. Uczciwie podchodzę i w życiu, nie robiłabym z siebie głupka,żeby oszukiwać kogoś, kto pomaga.
Jest mi przykro,że zostałam potraktowana w tak chamski sposób.
Wiele osób , kupowało ode mnie rzeczy. Czy ktoś jest / czuje się oszukany przeze mnie ?

Życie czasami płata różne figle, niekoniecznie miłe.. więc radziłabym uważać w ocenianiu innych. Dziś masz, jutro możesz stracić ...
Czasami nie da się naprawić wszystkiego tak ,jak by się tego pragnęło. Niestety

edit:
PS.
Skoro napisałam,że ciuchy są z mojej szafy, to tak jest. Kiedyś miałam pieniądze i mogłam sobie kupować. Poza tym, wspominałam,że dostaję też ciuchy od bliskich.
Niektórych stać na to,żeby kupować lepsze rzeczy. Mam też prezenty, które albo nosiłam albo nie.
Kiedyś, wystawiłam bluzeczkę , pewna osoba, chciała ją kupić. Wyjęłam ją z szafy, do zapakowania,ale zauważyłam "plamkę/cień", czego wcześniej nie zauwazyłam. Nie było to w widocznym miejscy,ale jednak. Odmówiłam sprzedaży, przeprosiłam.
A teraz ktoś mnie nazywa naciągaczką i oszustką ...
Przepraszam,ża taki wpis,ale jest mi naprawdę bardzo przykro.