Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto mar 08, 2016 21:07 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Znam to, znam... ja za długo tkwiłam w mega toksycznej atmosferze w pracy i stres mnie prawie wykończył. Nie ma co się szarpać skoro jest niedobrze i ciągle przychodzisz do domu wykończona.
Powodzenia!

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto mar 08, 2016 21:12 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Chyba chce zaczac od nowa, bez przylepioenj latki 'psychofanki ktow' bo po ratowaniu DIxiego moj szef chyba ma takie zdanie o mnie, a ja mam do niego zal o to ze nie dal mi przebolec mojej zaloby. Tylko na hamca sciagnal do pracy, oczywiscie w trosce o mnie ... sratatta. Wtedy z przyjaciela stal sie obcym mi czlowiekiem. I zal do tej pory jest. O to co wtedy sie stalo. Bo gdy walilam nadgodziny cale zeszle lato nikt sie nie przejmowal. Jak mialam zly okres w zyciu to nagle pretensje.
Moze mialam gorszy okres ale... lepiej bylo bym siedziala 3 mc na l4?! Moze trzeba bylo....

Ta historia mnie nauczyla, nie warto sie zabijac bo i tak nie docenia, ani nie pomoga jak bedzie trzeba.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto mar 08, 2016 21:39 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Dokładnie tak, zgadzam się. Nie warto chodzić do pracy z mega gorączką, pracować ponad swoje siły, wykazywać się i poswięcać za wszelką cenę. Bo potem jak przyjdzie co do czego, i tak pracę się traci łatwo i nikt nam nie podziękuje. Nie ma znaczenia, co się robiło. Ja też musiałam dostać konkretną lekcję, bo jak musiałam pójsć na parę dni do szpitala to było to powodem do obniżenia mi oceny kwartalnej i ucięcia premii - mimo tego, że w tym samym kwartale przejęłam na siebie dodatkowo zastępstwo za koleżankę i robiłam po godzinach, za dwie osoby. I więcej było takich sytuacji...
Odtąd robię swoje na 100%, ale stawiam jednak granice.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro mar 09, 2016 1:38 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Tak jest na etacie. Tez swoje przeszłam.
Byłam młoda i głupia i myślałam że wszyscy jesteśmy przyjaciółmi i się okazało jakimi - żyłam w swoim świecie i szybko spadłam na dno. Bo w pracy nie ma przyjaźni...
Jak masz opcje i się nie boisz to zmień prace - warto zacząć od.nowa :ok:
Jak tam ten twój nowy projekt? Skończony?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro mar 09, 2016 7:44 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Janka, ja mam wrażenie ze Ty z tych odważniejszych ?
Bierz sprawy w swoje ręce, praca w Twoim fachu była jest i bedzie!
Nie doceniają trzeba robic tak by gdzie indziej docenili :ok:
Kawa na ławę!
Wóz albo przewóz.

ale ja taka madra jestem jak pisze do kogos, sama pracuje 10 lat w jednej firmie, mecze sie czasami, tak ze mam ochote wyjsc i nie wrócić ale ciagle sie boje ze cos w nowej pracy bedzie nie tak
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro mar 09, 2016 10:45 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Ja z tych odwazniejszych?! Cos ty trzęse doopa że strachu tym bardziej że kredyt sam się nie spłaci

Poki co biorę sobie na wstrzymanie... Na rozmowy mogę chodzić... Ale takv do maja nic nie zmienię bo mam urlop, w czerwcu są nowe oceny... Może . Warto poczekać.... Nie wiem... Chodzenie na rozmowy mnie nie boli a może coś się trafi nie mam parcia ale jak coś się fajne go trafi to będę myśleć...
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Śro mar 09, 2016 12:09 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

I nie wypadniesz z obiegu, ze tak powiem, a jak cos trafisz to skorzystasz.
:ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro mar 09, 2016 13:40 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Pixie, a szkatuła czeka i czeka ;)

Gdyby ktoś szukał świątecznych kartek :)

viewtopic.php?f=20&t=173859&p=11418519#p11418519
Obrazek

jou

Avatar użytkownika
 
Posty: 1787
Od: Pt cze 26, 2015 9:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 09, 2016 18:55 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

A jou bo sama widzisz ile sie dzieje ....

No powiem wam ta "fajna" oferta sie mocno dzisiaj przyspieszyla... nie wypalila im chyba rekrutacja... i ,.. nie wiem nie wnikam.
Jestem na teapie wymieniania grzecznosci z babeczka z HR (kolezanka kolegi notabene)

Chodz dzisiaj troche pozytywnych rzeczy w pracy bylo... mniej stresujaco i jak ten projekt racyz sie skonczyc to prawdopodobnie wracam do swoich zadan i pod spoko szefa.

Robie obiad... dzisiaj risotto z groszkiem zielonym, maz do tego ma kurczaka... ja jako ze nie przepadam za kurczakami to mam wersje bez :P
Maz ze wzgledu na diete je duzo drobiu.... i ostatnio zyjemy na kaszach, ryzach, owsiankach ;P Rzeznia... ale chce to bede dotrzymywac mu kroku :)
I chudnie :)

Choc teraz dodatkowo przyplatal mu sie kaszel... i ... wiecie jak to z chorymi facetami :P

Jutro czeka mnie pobudka o 5 rano ... :| Bo musze jechac do pracy, a wole zeby zostal w domu i sie podkurowal.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pt mar 11, 2016 23:03 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Obecna! :201461

Powiem Ci ze Twoj m nie wygląda jakby go było za duzo, jak mi sie kiedys zaprezentował to było ok :ok: :mrgreen: ale najlepiej dla samego siebie, dla własnego samopoczucia to robic :ok:
Ja mam 10 za duzo i wezme sie za siebie, tzn ciagle stosuje dietę ale 0 ruchu - i to mnie zgubiło :roll: bez ruchu nie ma wyników :twisted:

Co u Kotkow?
Jak sie miewają :201461
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob mar 12, 2016 16:05 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Ulubiona pora roku... :? zawsze coś się przyplącze i męczy człowieka :| Też czuję chorobę w powietrzu.
Ale dobra nowina jest taka, że na wiosnę człowiekowi również się bardziej chce ruszać (przynajmniej mnie, od jakiegoś czasu mnie nosi i żeby przemieszczając się po mieszkaniu nie podskakiwać, to zakułam się w obciążniki :mrgreen: ), w końcu robi się te wygibasy z przyjemnością :D

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob mar 12, 2016 20:35 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Janeczko , dasz radę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie mar 13, 2016 12:39 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Hej maz sie na amen pochorowal. Wszystko na mojej glowie... :(

wczoraj jeszcze bylam na urodzinach kuzynki M. - sama :/

Ehh jestem wymeczona, z praca wszystko ruszylo, jestem po kilku rozmowach telefonicznych ale poniedzialkowa odwolam po glebszym namysle, Gdzie mi tam jezdzenie do Katowic... 3h dziennie w doopie.
Czekam co wyjdzie z Gliwicami.. nie wiem ... jestem w takim momencie ze nie mam pojecia co zrobic, po pierwszej rozmowie z Gliwicami zachwycona gdzies tam jestem, bo mi sie przypomnial klimat jaki byl w obecjej firmie jak sie zatrudnialam... w Katowicach widze ze z deszczu pod rynne z 1 korpo w inne korpo.... chyba to nie jest dobry pomysl.

Koty Buszuja... wczoraj mi coco rozwalila bransoletke taka sznurkowa... zrobila sobie z tego zabawke do aportowania :/

Nicia to zlosliwa bestia jak chce jesc... :| Nie mam czasem do neij sily... ona jest taka inteligentna ... wyczaila ze szarpanie zaslon jest skuteczne... skonczy sie na krotkich zaslonach w sypialni... chyba :| ehhh

Jest niedziela godzina 12:30 a ja dalej kwitne w lozku i nie koniecznie chc mi sie z niego wylazic... :(
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie mar 13, 2016 12:49 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Szukaj, rozglądaj się, rozmawiaj. W Twojej firmie już od dłuższego nic na dobre się nie zmienia, z tego co pisałaś, więc można się spodziewać, że jeśli tam zostaniesz, to będzie źle, będziesz ciągle niezadowolona, zmęczona i zestresowana. A zmiana może wyjść na lepsze.
Dojazdy niestety są okropne, pół życia się marnuje, ale co zrobić :(

Nici nie starcza suche w misce, że woła rano o jedzenie? Niestety czasem trzeba iść na kompromisy przy zwierzętach i z czegoś zrezygnować/zamienić (na rolety?)
Jak tam Coco? Nie śpiewa Wam arii wiosennych :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie mar 13, 2016 12:54 Re: Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Nie wiem w obecnej firmie niby apowiadane sa podwyzki od czerwca, dodatkowo jako ze pracuej powiedzmy malo docenianej w firmie technologii (duza przebitka pomiedzy wynagrodzeniem u nas a u konkurencji) w piatek zostaala klepnieta decyzja ze raz do roku firma na sponsoruje wybrany telefon "sluzbowy" na zasadzie sprzetu. I raz do roku wymieniamy sobie (bo na tym pracujemy an codzien). wiec 3 tys na rok do przodu... w formie sprzetu.. co nie ulatwia summarycznie decyzji + fakt ze no niby mam wrocic pod fajnego szefa... :| NO i wspolny dojazd 1:1 z mezem... :

Nicia... no zalonami sie nie przejmuje bo sie wymieni kupi nowe czy cos ... ale sam fakt ze jest taka cwana!! ze wyczaila!

Coco spokoj, nie ma jeszcze rujki, czekamy ale nie ma :P Sterylka w kwietniu, nie damy rady w tym mc... :/ To trezba byc troche z nia w domu po zabiegu.... a ja dziennie praktycznie musze byc w firmie.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości