Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 11, 2016 0:00 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

buuenos pisze:
Tamaqua pisze:
dora1020 pisze:
Tamaqua pisze:dora1020

Bede co prawda w Polsce, akurat tez w Krakowie za 4-6 miesiecy, ale jesli nikt sie nie znajdzie powazny dla Molly pisze sie w kolejce na ta adopcje. :)

Propozycja jest powazna. Bedzie to raczej pewnie 6 niz 4 miesiace poniewaz na poczatku bede mieszkac w mieszkaniu w ktorym jest pies. Dosc przyjazny ale koty goni. :) Spaniel - cocker spaniel. Jak Molly reaguje na psy? Dzieci?

ps, Zapisz mnie prosze na powaznie na liste osoby do adopcji Molly.


Tamagua,Molly nie moze siedziec w klatce,w lecznicy jeszcze pol roku.Nie byloby to dla niej dobre,i bylyby to olbrzymie koszty za jej pobyt w tym miejscu.
Pol roku to za dlugie oczekiwanie.
Kot nie moze byc w jednym mieszkaniu ze spanielem,absolutnie,sa to psiaki mile dla ludzi a nigdy dla kotow.
Dusza koty.I predzej czy pozniej do tego by doszlo.Nigdy nie oddalabym kota do jednego domu ze spanielem.
Tomagua,ale dziekuje Ci,ze chcesz dac dom Molly :)
Mysle,ze za pol roku rowniez bede miala kotki do adocji....raczej na pewno.......wiec jesli bedziesz chciala adoptowac jakiegos biedaka bardzo sie uciesze.


Bede mieszkac tylko 2 miesiace w mieszkaniu ze spanielem. Potem juz nie - dokladnie w mieszkaniu bez psa. Moj pies nie dusi kotow. Ale biega za nimi jak kazdy w miare zdrowy pies. :) W momencie kiedy kot sie zatrzymuje moj pies tez sie zatrzymuje i sie patrzy. Az tak wyrywna moja suczka nie jest. :) To maly pies, 10 kg. Nie jest to spaniel mysliwski, wychowany w domu, wlasciwie na kanapie. ;) Przychodzilam z nia czesto do domu gdzie byl kot, podchodzila do kota, biegala z nim (przy czym podkreslam, ze nie znala kota wczesniej tzn. nie znaly sie od szczeniaczka i kociaczka) i nigdy nie bylo problemu. Kot jak nie chcial sie juz bawic, doskonale potrafil to pieskowi okazac. :) Moj piesek jest zsocjalizowany z innymi zwierzetami jednak jest psem. :) Chodzilo mi bardziej o Molly. Czy zna psy? Mieszkala z nimi, obok? Czy nie boi sie dzieci? Malo jest tu szczegolow o jej wlasnym zsocjalizowaniu zatem chcialam wiedziec wiecej. Ja domek Molly oferuje, poniewaz wiem, ze 4-6 miesiecy szybko mija a czasem kotek nie ma jeszcze stalego wlasciciela. Jezeli bedzie go miala wezme innego kotka. Byc moze juz wtedy z Krakowa lub od Ciebie - zobaczymy. Badzmy zatem w kontakcie. Moze bedzie Ci lzej i pogodniej ze swiadomoscia, ze w razie czego Molly ma juz mete u mnie. :)


Ale co z kotem przez te 6 miesiecy oczekiwania? Kocia jest w lecznicy nie w DT. Cudownie,ze chcesz dac dom kotu,ale masz pomysl na te miesiace oczekiwania na Twoj dom?


Nie, na to pomyslu poki co nie mam. Oprocz zapytania znajomych kociarzy z Warszawy (moi akurat tam mieszkaja) czy znaja kogos za wiele na odleglosc zrobic nie moge. Nie uwazam jednak aby mnie to dyswalifikowalo ostatecznie. Ja chce dac Molly DS a nie DT. Tak jak pisalam, wiem, ze moze byc tak ze do tego czasu DS dla Molly sie nie znajdzie i na taka ewentualnosc jest moja propozycja. Jezeli znajdzie sie ktos powazny, godny zaufania wczesniej nie widze zadnych przeciwskazan, zeby byl DS dla Molly. Moze byc tez tak, ze znajdzie DT na dluzej ale nie DS i wtedy moja propozycja jest nadal aktualna. Ja chce jej dac dom na zawsze. Moze znajdzie sie tez ktos na DT dla Molly tutaj na forum majac gwarancje, ze ja chce Molly na stale. I taki jest cel moich postow tutaj. Nie jest to decyzja podjeta pod wplywem chwili. Obserwuje watek od jakiegos czasu, lacznie z jej watkiem na facebooku.

Tamaqua

 
Posty: 250
Od: Wto gru 08, 2015 23:42

Post » Pt mar 11, 2016 8:54 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Baltimoore pisze:Dora, tragedia pod tym śmietnikiem :placz:
Ale może kotek przeżył i gdzieś się odczołgał. Może mogłabyś tam się rozejrzeć w okolicy. Przecież nie mógł zniknąć tak całkiem bez śladu.
Może da mu się jakoś pomóc.

Tak wlasnie myslalam,chodzilam i szukalam,nie znalazalm,ale ten kociak nie przychodzi juz na jedzenie.
Takie piekne bialo-rude kocisko,juz moglam go dotknac,cofal sie przy tym,ale juz nie bylo panicznej ucieczki.
Tak mi smutno:(
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pt mar 11, 2016 8:57 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Tamaqua pisze:
buuenos pisze:
Tamaqua pisze:
dora1020 pisze:
Tamaqua pisze:dora1020

Bede co prawda w Polsce, akurat tez w Krakowie za 4-6 miesiecy, ale jesli nikt sie nie znajdzie powazny dla Molly pisze sie w kolejce na ta adopcje. :)

Propozycja jest powazna. Bedzie to raczej pewnie 6 niz 4 miesiace poniewaz na poczatku bede mieszkac w mieszkaniu w ktorym jest pies. Dosc przyjazny ale koty goni. :) Spaniel - cocker spaniel. Jak Molly reaguje na psy? Dzieci?

ps, Zapisz mnie prosze na powaznie na liste osoby do adopcji Molly.


Tamagua,Molly nie moze siedziec w klatce,w lecznicy jeszcze pol roku.Nie byloby to dla niej dobre,i bylyby to olbrzymie koszty za jej pobyt w tym miejscu.
Pol roku to za dlugie oczekiwanie.
Kot nie moze byc w jednym mieszkaniu ze spanielem,absolutnie,sa to psiaki mile dla ludzi a nigdy dla kotow.
Dusza koty.I predzej czy pozniej do tego by doszlo.Nigdy nie oddalabym kota do jednego domu ze spanielem.
Tomagua,ale dziekuje Ci,ze chcesz dac dom Molly :)
Mysle,ze za pol roku rowniez bede miala kotki do adocji....raczej na pewno.......wiec jesli bedziesz chciala adoptowac jakiegos biedaka bardzo sie uciesze.


Bede mieszkac tylko 2 miesiace w mieszkaniu ze spanielem. Potem juz nie - dokladnie w mieszkaniu bez psa. Moj pies nie dusi kotow. Ale biega za nimi jak kazdy w miare zdrowy pies. :) W momencie kiedy kot sie zatrzymuje moj pies tez sie zatrzymuje i sie patrzy. Az tak wyrywna moja suczka nie jest. :) To maly pies, 10 kg. Nie jest to spaniel mysliwski, wychowany w domu, wlasciwie na kanapie. ;) Przychodzilam z nia czesto do domu gdzie byl kot, podchodzila do kota, biegala z nim (przy czym podkreslam, ze nie znala kota wczesniej tzn. nie znaly sie od szczeniaczka i kociaczka) i nigdy nie bylo problemu. Kot jak nie chcial sie juz bawic, doskonale potrafil to pieskowi okazac. :) Moj piesek jest zsocjalizowany z innymi zwierzetami jednak jest psem. :) Chodzilo mi bardziej o Molly. Czy zna psy? Mieszkala z nimi, obok? Czy nie boi sie dzieci? Malo jest tu szczegolow o jej wlasnym zsocjalizowaniu zatem chcialam wiedziec wiecej. Ja domek Molly oferuje, poniewaz wiem, ze 4-6 miesiecy szybko mija a czasem kotek nie ma jeszcze stalego wlasciciela. Jezeli bedzie go miala wezme innego kotka. Byc moze juz wtedy z Krakowa lub od Ciebie - zobaczymy. Badzmy zatem w kontakcie. Moze bedzie Ci lzej i pogodniej ze swiadomoscia, ze w razie czego Molly ma juz mete u mnie. :)


Ale co z kotem przez te 6 miesiecy oczekiwania? Kocia jest w lecznicy nie w DT. Cudownie,ze chcesz dac dom kotu,ale masz pomysl na te miesiace oczekiwania na Twoj dom?


Nie, na to pomyslu poki co nie mam. Oprocz zapytania znajomych kociarzy z Warszawy (moi akurat tam mieszkaja) czy znaja kogos za wiele na odleglosc zrobic nie moge. Nie uwazam jednak aby mnie to dyswalifikowalo ostatecznie. Ja chce dac Molly DS a nie DT. Tak jak pisalam, wiem, ze moze byc tak ze do tego czasu DS dla Molly sie nie znajdzie i na taka ewentualnosc jest moja propozycja. Jezeli znajdzie sie ktos powazny, godny zaufania wczesniej nie widze zadnych przeciwskazan, zeby byl DS dla Molly. Moze byc tez tak, ze znajdzie DT na dluzej ale nie DS i wtedy moja propozycja jest nadal aktualna. Ja chce jej dac dom na zawsze. Moze znajdzie sie tez ktos na DT dla Molly tutaj na forum majac gwarancje, ze ja chce Molly na stale. I taki jest cel moich postow tutaj. Nie jest to decyzja podjeta pod wplywem chwili. Obserwuje watek od jakiegos czasu, lacznie z jej watkiem na facebooku.

Dziekuje Ci Tamagua :)
Mysle,ze Molly do tego czasu znajdzie dom,ale dziekuje Ci,ze o niej pomyslalas.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pt mar 11, 2016 9:03 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Do lecznicy trafily 3 male kotki,3 miesieczne kocurki.

Kotki sa ze wsi k/Szczebrzeszyna.
W rodzinie ubogiej ,nie dajacej sobie rady z problemem rozmnazania sie kotow.
Kotki byly 4 ,jeden juz znalazl dom.
Krystyna Pomarnska wysterylizuje dwie kotki,ktore tam zostaly.
Jedna zostanie u nich,a dla drugiej polrocznej bede szukac domu,ale ta kotka bezxie w tej rodzinie.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pt mar 11, 2016 17:26 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

dora1020, alez prosze - to a propos Molly. :)

ps. Mozesz wrzucic zdjecia kotkow, to czesto pomaga.

Tamaqua

 
Posty: 250
Od: Wto gru 08, 2015 23:42

Post » Pt mar 11, 2016 21:46 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

dora1020 pisze:Do lecznicy trafily 3 male kotki,3 miesieczne kocurki.

Kotki sa ze wsi k/Szczebrzeszyna.
W rodzinie ubogiej ,nie dajacej sobie rady z problemem rozmnazania sie kotow.
Kotki byly 4 ,jeden juz znalazl dom.
Krystyna Pomarnska wysterylizuje dwie kotki,ktore tam zostaly.
Jedna zostanie u nich,a dla drugiej polrocznej bede szukac domu,ale ta kotka bezxie w tej rodzinie.


Doro, ale jak bedzie wsterelizowana to chyba tragedii tam nie bedzie? Jak marnie karmia to wspomozemy.

buuenos

 
Posty: 86
Od: Śro gru 05, 2012 19:56

Post » Pt mar 11, 2016 21:52 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Tamaqua pisze:
buuenos pisze:
Tamaqua pisze:
dora1020 pisze:
Tamaqua pisze:dora1020

Bede co prawda w Polsce, akurat tez w Krakowie za 4-6 miesiecy, ale jesli nikt sie nie znajdzie powazny dla Molly pisze sie w kolejce na ta adopcje. :)

Propozycja jest powazna. Bedzie to raczej pewnie 6 niz 4 miesiace poniewaz na poczatku bede mieszkac w mieszkaniu w ktorym jest pies. Dosc przyjazny ale koty goni. :) Spaniel - cocker spaniel. Jak Molly reaguje na psy? Dzieci?

ps, Zapisz mnie prosze na powaznie na liste osoby do adopcji Molly.


Tamagua,Molly nie moze siedziec w klatce,w lecznicy jeszcze pol roku.Nie byloby to dla niej dobre,i bylyby to olbrzymie koszty za jej pobyt w tym miejscu.
Pol roku to za dlugie oczekiwanie.
Kot nie moze byc w jednym mieszkaniu ze spanielem,absolutnie,sa to psiaki mile dla ludzi a nigdy dla kotow.
Dusza koty.I predzej czy pozniej do tego by doszlo.Nigdy nie oddalabym kota do jednego domu ze spanielem.
Tomagua,ale dziekuje Ci,ze chcesz dac dom Molly :)
Mysle,ze za pol roku rowniez bede miala kotki do adocji....raczej na pewno.......wiec jesli bedziesz chciala adoptowac jakiegos biedaka bardzo sie uciesze.


Bede mieszkac tylko 2 miesiace w mieszkaniu ze spanielem. Potem juz nie - dokladnie w mieszkaniu bez psa. Moj pies nie dusi kotow. Ale biega za nimi jak kazdy w miare zdrowy pies. :) W momencie kiedy kot sie zatrzymuje moj pies tez sie zatrzymuje i sie patrzy. Az tak wyrywna moja suczka nie jest. :) To maly pies, 10 kg. Nie jest to spaniel mysliwski, wychowany w domu, wlasciwie na kanapie. ;) Przychodzilam z nia czesto do domu gdzie byl kot, podchodzila do kota, biegala z nim (przy czym podkreslam, ze nie znala kota wczesniej tzn. nie znaly sie od szczeniaczka i kociaczka) i nigdy nie bylo problemu. Kot jak nie chcial sie juz bawic, doskonale potrafil to pieskowi okazac. :) Moj piesek jest zsocjalizowany z innymi zwierzetami jednak jest psem. :) Chodzilo mi bardziej o Molly. Czy zna psy? Mieszkala z nimi, obok? Czy nie boi sie dzieci? Malo jest tu szczegolow o jej wlasnym zsocjalizowaniu zatem chcialam wiedziec wiecej. Ja domek Molly oferuje, poniewaz wiem, ze 4-6 miesiecy szybko mija a czasem kotek nie ma jeszcze stalego wlasciciela. Jezeli bedzie go miala wezme innego kotka. Byc moze juz wtedy z Krakowa lub od Ciebie - zobaczymy. Badzmy zatem w kontakcie. Moze bedzie Ci lzej i pogodniej ze swiadomoscia, ze w razie czego Molly ma juz mete u mnie. :)


Ale co z kotem przez te 6 miesiecy oczekiwania? Kocia jest w lecznicy nie w DT. Cudownie,ze chcesz dac dom kotu,ale masz pomysl na te miesiace oczekiwania na Twoj dom?


Nie, na to pomyslu poki co nie mam. Oprocz zapytania znajomych kociarzy z Warszawy (moi akurat tam mieszkaja) czy znaja kogos za wiele na odleglosc zrobic nie moge. Nie uwazam jednak aby mnie to dyswalifikowalo ostatecznie. Ja chce dac Molly DS a nie DT. Tak jak pisalam, wiem, ze moze byc tak ze do tego czasu DS dla Molly sie nie znajdzie i na taka ewentualnosc jest moja propozycja. Jezeli znajdzie sie ktos powazny, godny zaufania wczesniej nie widze zadnych przeciwskazan, zeby byl DS dla Molly. Moze byc tez tak, ze znajdzie DT na dluzej ale nie DS i wtedy moja propozycja jest nadal aktualna. Ja chce jej dac dom na zawsze. Moze znajdzie sie tez ktos na DT dla Molly tutaj na forum majac gwarancje, ze ja chce Molly na stale. I taki jest cel moich postow tutaj. Nie jest to decyzja podjeta pod wplywem chwili. Obserwuje watek od jakiegos czasu, lacznie z jej watkiem na facebooku.


Oczywiscie,ze Cie nie dyskwalifikuje fakt,ze dopiero za pare miesiecy moglabys przyjac Molly :P Mialam na mysli to,ze jesli jestes na 100% pewna a Molly nie znalazlaby domu to mozna by szukac DT, ktory przyjalby kocinke na pol roku.

buuenos

 
Posty: 86
Od: Śro gru 05, 2012 19:56

Post » Sob mar 12, 2016 0:14 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

buuenos - i mi wlasnie dokladnie o to samo chodzilo, zatem tu pelna zgoda, zatem czekam na rozwoj sprawy i info jak sie potocza dalsze losy Molly

Tamaqua

 
Posty: 250
Od: Wto gru 08, 2015 23:42

Post » Sob mar 12, 2016 9:20 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Wszystkie kocurki znalazly domy w Krakowie,wszystkie domy doloza do transportu
dom w Krakowie znalazla jeszcze sunia Misia
cala czworka moglaby jechac juz dzisiaj,niestety mam problem z tansportem,bo ktos z blablacar napewno nie zgodzi sie zabrac calego zwierzynca.
Trzeba po drodze sie zatrzymac i wyprowadzic Misie za swoja potrzeba
a tego raczej osoby z balablacar nie zrobia
takze szukam transoprtu....
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Sob mar 12, 2016 10:44 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Dora, jesteś fantastyczna :201494 :201494 :201494

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob mar 12, 2016 17:56 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Wspaniale wiesci!! Doro :1luvu: :piwa:

buuenos

 
Posty: 86
Od: Śro gru 05, 2012 19:56

Post » Sob mar 12, 2016 19:06 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

czasem blablacar to tez psiarze i kociarze, moze warto sprobowac choc pewnie nie bedzie to szybko? ale moze akurat sie poszczesci?

Tamaqua

 
Posty: 250
Od: Wto gru 08, 2015 23:42

Post » Nie mar 13, 2016 13:30 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Zdjęcia trzech muszkieterów od Dory.To one szukają transportu do Krakowa :201461 :201461 :201461 :ok:

Obrazek


Obrazek


Są prześliczne :1luvu:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto mar 15, 2016 21:35 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Alez pieknoty. :) Koty to jednak krolewskie zwierzeta. :) ps. Tylko po co to ¨jednak¨, no nie? ;) Tak mi sie wymsknelo jakos niemadrze. ;)

Tamaqua

 
Posty: 250
Od: Wto gru 08, 2015 23:42

Post » Śro mar 16, 2016 8:58 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Niestety nie mam transportu do Krakowa :(
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: asoio i 19 gości