A teraz newsy od Franka. Obecnie kotek ma na imię Borys. Jak u mnie był kotkiem średnio niedotykalskim tak w nowym domu już zdarza mu się od niechcenia, niby przypadkiem przymilać i upominać o głaskanie. Zaczął już nie to że sobie gadać, ale też rozmawiać z opiekunką. Łapówki bierze z ręki. Jakis czas temu wspominała że od 3 tygodni nie wyjeżdżała z Wawy do domu rodzinnego bo jej szkoda zostawiać kota. Wszystko sie układa a ja stwierdzam że jednak mam za duzo kotów na socjalizację.

Maluch za to stał sie kotkiem wrecz namolnym. Jak usiadzie na brzuchu to masuje do kręgosłupa.
